Co się zmieniło po pierwszej tercji, że tak dobrze zagraliście drugą? 

Szczerze mówiąc nie sądze, by wiele się zmieniło. Uważam nawet, że w pierwszych 20 minutach meczu zagraliśmy poprawnie. Rywalowi po prostu udało się strzelić bramkę. W drugiej tercji strzeliliśmy dwa gole, grając w przewadze. Każda bramka dodaje ci skrzydeł, dlatego szybko dołożyliśmy trzecią. Wtedy mecz zaczynał układać się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. 

Za ten mecz musimy także wyróżnić naszą defensywę… 

Tak, wyglądało to naprawdę dobrze. Gdy przez ponad minutę bronisz w trzech, to potrzebujesz odrobiny szczęścia, ale naprawdę daliśmy radę i jesteśmy z tego zadowoleni. 

Dwie bramki strzelone w przewadze to przełamanie? Mieliśmy z tym spore problemy w poprzednich spotkaniach.

To prawda, podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec wyglądaliśmy w tym elemencie koszmarnie. Dużo czasu poświęciliśmy na to, by zacząć przekładać te sytuacje na gole. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak dobry skład ma GKS Tychy, dlatego musieliśmy wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. 

Charakter drużyny wykuwa się właśnie w takich meczach.

Jeśli jesteś w stanie wygrać tak trudny mecz i wrócić z 0:2 przeciwko tak mocnemu rywalowi, to zyskujesz ogromną pewność siebie. Pomaga to całej drużynie. Niedzielna porażka w Sosnowcu nie powinna się wydarzyć, zagraliśmy naprawdę słabo. Natomiast przeciwko Mistrzowi Polski pokazaliśmy, że potrafimy grać naprawdę dobry hokej. 

Bilety na derbowy mecz z Janowem w sprzedaży! Sprawdź ofertę Black Friday

Obserwuj @GKSHokej