07.06.2022 10:59
Przedłużyłeś umowę z GKS-em Katowice do sezonu 2023/2024. To ważny krok dla Ciebie i Klubu.
Najważniejszym powodem było to, że dobrze się czuję w Katowicach i mam przed sobą stabilne dwa lata, podczas których nie będę musiał myśleć o zmianie klubu. Poza tym czekają nas duże wyzwania: zdobyliśmy mistrzostwo Polski, które będziemy próbowali obronić, a do tego zagramy w Lidze Mistrzów, co dla wielu chłopaków będzie nowym doświadczeniem. Będziemy się chcieli pokazać w Europie z jak najlepszej strony.
Miałeś już okazje występować w Hokejowej Lidze Mistrzów. Jak wspominasz udział w tym turnieju?
To dla każdego duża sprawa, mówimy w końcu o najważniejszych europejskich rozgrywkach klubowych. Granie z zespołami z innych krajów, z lepszych sportowo lig to okazja do zebrania cennego sportowego doświadczenia. To z pewnością będzie dla nas niezła przygoda, a dla Klubu - prestiżowe wydarzenie.
Byłeś z pełni zadowolony z losowania grup Hokejowej Ligi Mistrzów i przydzielonych nam przeciwników?
Nie miałem żadnych typów ani przewidywań. Każdy mecz Ligi Mistrzów, niezależnie od rywala, będzie dla nas fajnym przeżyciem i okazją do zaprezentowania się z dobrej strony na arenie międzynarodowej.
Patrząc na twój dorobek punktowy z minionego sezonu, zwłaszcza w play-offach, można powiedzieć, że utrzymałeś dobry poziom skuteczności z pierwszego sezonu spędzonego w GKS-ie Katowice.
Można tak powiedzieć. Wiadomo, że na punkty pracuje cała drużyna, ale każdy patrzy na swoje indywidualne konto i cieszy się z każdego gola i asysty. Dlatego też dorobek punktowy z ostatniego sezonu daje mi jakąś satysfakcję i oby w kolejnym sezonie dopisywało mi tyle samo szczęścia.
Zgodzisz się z tym, że kluczowy moment mistrzowskiego sezonu miał miejsce w półfinale?
Dokładnie tak, każdy to widział. Nie można powiedzieć, że w finale ligi Unia była słabym zespołem; spotkania z nią były naprawdę trudne, choć być może wyniki na to nie wskazywały. Udało się wygrać cztery mecze i to jest powód do dużego zadowolenia, natomiast faktycznie półfinałowa rywalizacja z GKS-em Tychy była naprawdę na styku. To my koniec końców okazaliśmy się lepsi w tej walce o jednego gola, a mogło być inaczej.
Co było kluczem do sięgnięcia po długo wyczekiwany tytuł mistrzowski?
Nie powiem chyba nic odkrywczego: tworzyliśmy silną drużynę z dobrą atmosferą w szatni, a do tego mieliśmy olbrzymią determinację. Po prostu mieliśmy ogromną chęć wywalczenia tego mistrza i to przełożyło się koniec końców na historyczny wynik.
Zdążyłeś odpocząć po trudach ostatniego sezonu?
Regeneracja po sezonie już jest za nami, teraz czas na treningi i indywidualne przygotowania do kolejnego sezonu. Mamy plan wysyłany regularnie przez sztab szkoleniowy, który realizujemy i którego się trzymamy. Poprzedni sezon pokazał, że taka forma przygotowań dała efekty, bo nie bimbaliśmy i nie oszukiwaliśmy, tylko ciężko pracowaliśmy na dobrą formę, a liga zweryfikowała nasz wysiłek pozytywnie. Mam nadzieję, że w tym roku każdy przyjedzie na zbiorowe przygotowania do sezonu równie dobrze, a nawet lepiej przygotowany niż w zeszłym sezonie.
Co chciałbyś przekazać kibicom GieKSy?
Bardzo dziękuję za zeszły sezon, za świetne kibicowanie i liczę na to, że w kolejnym sezonie będziecie nas wspierać tak samo licznie i wiernie.