W drugim meczu turnieju rozgrywanego w czeskiej Porubie, GKS Katowice zmierzył się z gospodarzem, który w pierwszym spotkaniu pokonał JKH GKS Jastrzębie aż 6:1. Wynik czwartkowego meczu otworzył Razmuz Engback, który w 7. minucie wykorzystał grę w przewadze swojej drużyny. Chwilę później przyszły jednak dwa ciosy rywala i to Poruba prowadziła po pierwszej tercji meczu. GKS w końcówce grał po raz drugi w przewadze, ale mimo kilku prób nie udało nam się doprowadzić do wyrównania i na drugie 20 minut wracaliśmy z wynikiem 2:1 dla rywala. 

W 24. minucie GieKSa ruszyła z kontrą, w której obsłużony przez kolegę został Mateusz Bepierszcz. Jego strzał zatrzymał się jednak na bocznej siatce. Chwilę później krążek był w bramce rywala po strzale Santeriego Koponena, lecz sędziowie dopatrzyli się faulu jednego z naszych graczy kilka sekund wcześniej. Podczas gry w przewadze rywal przekierował strzał kolegi i zaskoczył tym broniącego dostępu do naszej bramki Michała Kielera. Frenks Razglas po chwili wpisał się na listę strzelców po raz drugi i było 4:1 dla rywala. 

Z takim wynikiem wracaliśmy na kolejne 20 minut. Pierwszą dogodną okazję miał Bartosz Fraszko, który otrzymał gumę przed bramką, ale ostatecznie uderzył obok słupka. Przez moment inicjatywa należała do gości. W 47. minucie Filip Rydström uderzył w poprzeczkę. Chwilę później Kieler obronił sytuację sam na sam pomimo gry w przewadze katowiczan. W 52. minucie piątego gola dla Poruby strzelił Michal Vachovec. Rywal dobił strzał odbity przez naszego bramkarza. Tuż przed końcem meczu udało nam się zmniejszyć stratę po precyzyjnym strzale Aleksiego Varttinena. W ostatni dzień turnieju zagramy z JKH GKS-em Jastrzębie.