Arłan Kokczetaw: Poloshkov (Demidov) - Borovikov, Malevich, Yermolayev, Berdnikov, Shitikov - Kazantsev, Kolesnikov, Potaichuk, Kiselyov, Savenkov - Gevel, Yegorov, Nesterov, Gasnikov, Klemeshov - Seleznyov, Gulyakov, Petrov, Antsiferov, Bazhenov.
GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) - Jyrkkio, Tuhkanen, Rohtla, Łopuski, Laakkonen - Devecka, Cakajik, Fraszko, Malasiński, Wronka - Krawczyk, Wanacki, Starzyński, Strzyżowski, Urbanowicz - Skokan, Tomasik, Krężołek, Sawicki, Rybak.
Do Belfastu TAURON KH GKS Katowice pojechał z mocnym wsparciem kibiców, którzy od początku pierwszego meczu finałowego turnieju Pucharu Kontynentalnego głośno hokeistów dopingowali. Naszym rywalem był mistrz Kazachstanu - Arłam Kokczetaw. Rywal już w pierwszej tercji potwierdził swoją klasę budując trzybramkowe prowadzenie. Dwa z goli Arłanu padły po karach dla Jesse Rohtli i Kuby Wanackiego, więc gra w czwórkę była dla nas szczególnie kłopotliwa.
Przez problemy zdrowotne do Belfastu nie pojechał Grzegorz Pasiut, co było sporym osłabieniem składu trenera Toma Coolena. Mimo to druga tercja przyniosła znacznie więcej pozytywnych emocji dla kibiców TAURON KH GKS-u. Strzelanie rozpoczął Niko Tuhkanen, gdy graliśmy w przewadze pięciu na trzech. Cztery minuty później Jesse Rohtla zakończył kontrę precyzyjnym technicznym strzałem i traciliśmy już tylko jedną bramkę.
Drużyna z Kazachstanu szybko zdała sobie sprawę, że to nie będzie łatwe spotkanie. Rywale co chwilę testowali czujność Kevina Lindskouga, ale ten radził sobie wyśmienicie. Na trzecią tercję wracaliśmy z wynikiem 3:2 dla Arłanu. W pierwszych minutach GieKSa dostała szansę po karze dla rywala. Mimo ostrzeliwania bramki przeciwnika nie udało się jej wykorzystać. Zespoły wymieniały się groźnymi strzałami. W 55. minucie Arłan strzelił czwartą bramkę wykorzystując błąd w komunikacji GieKSy. Zawodnicy zjeżdżający na zmianę pozwolili drużynie z Kazachstanu na kontrę zamienioną w łatwo zdobytego gola. Więcej bramek nie padło.
Koniec spotkania. Dziękujemy naszym za walkę!
Gramy bez bramkarza.
Czas dla Toma Coolena.
Zamieszanie pod bramką Poloshkova, jeden z naszych hokeistów bliski przekierowania krążka, ale bramkarz Arłanu zatrzymuje próbę.
Lindskoug raz jeszcze, tym razem zatrzymuje akcję sam na sam.
Lindskoug ratuje nas przed utratą piątej bramki.
Wyraźny błąd GieKSy przy bramce, zostaliśmy bez obrony, gdy zawodnicy zjechali na zmianę.
Niestety, kontra Arlanu i czwarta bramka rywala.
Mamy problem ze sforsowaniem defensywy Arłanu.
Lindskoug zatrzymuje akcję 2 na 1!
Zostało niecałe 10 minut, cały czas jesteśmy w grze!
Gramy w pełnych zestawieniach.
Kontra GiekSy! Krążek zatrzymuje się tuż przed czerwoną linią.
Arłan już w pięciu.
Niestety kara także dla naszego zawodnika. Zjeżdża Łopuski.
Kolejna kara dla Arłanu. Za wysoko uniesiony kij. Znów stajemy przed szansą.
Nie udało się wykorzystać przewagi, ale przejęliśmy inicjatywę i spróbujemy to wykorzystać.
Gramy 5 na 5.
Słupek! Naciskamy.
Znowu Fraszko! Do trzech razy sztuka?
Wronka objechał kilku rywali, oddał strzał, ale niestety zatrzymany przez bramkarza.
Zagramy w przewadze. Faul na Deveczce, który potrzebuje pomocy, by zjechać z tafli.
Fraszko sam na sam! Niestety bramkarz rywala górą.
Wracamy na trzecią tercję i walczymy do końca!
Koniec drugiej tercji.
Lindskoug łapie krążek po mocnym strzale z lewego skrzydła.
GieKSa odpowiada agresywną akcją, ale nie udało się doprowadzić do pozycji strzeleckiej.
Gramy chaotycznie w ataku, powstaje z tego sporo kontr, ale Lindskoug na posterunku.
Po raz kolejny Lindskoug. Tym razem zatrzymuje groźną kontrę Arłanu.
Lindskoug broni sam na sam!
Poloshkov ma w tej tercji znacznie więcej pracy.
Na moment oddalamy zagrożenie i teraz my staramy się kontrolować krążek.
Groźnie pod bramką Lindskouga, ale nasz bramkarz wybija krążek. Arłan cały czas w naszej tercji.
Znakomity kontratak zakończony pięknym technicznym strzałem Jesse.
GOOOOOOOOL! ROHTLA!
Potężny strzał Starzyńskiego, ale prosto w bramkarza.
Arłan przez kilka minut w poważnych tarapatach.
Wracamy do gry 5 na 5.
Poprzeczka!
GieKSa cały czas w natarciu!
Nadal gramy z przewagą jednego zawodnika.
GOOOOOL! Tuhkanen z pierwszą bramką dla GKS-u.
Kolejna kara dla Arłanu! Przez prawie dwie minuty będą bronić w trójkę.
Kara dla zawodnika Arłanu, szansa dla GieKSy.
Zaczynamy drugą tercję bardzo agresywnie.
Zamieszanie pod bramką Poloshkova! Kilka szans po mocnych strzałach, ale bramkarz Arłanu nadal nie skapitulował.
Malasiński z krążkiem przed bramką! Strzał tuż obok słupka.
Znakomita obrona Lindskouga, zatrzymuje rywala tuż przed bramką.
Wracamy na drugą tercję.
Koniec pierwszej tercji spotkania.
Potaichuk na 3:0, po dobrze zorganizowanej akcji Arłanu.
Niestety kara dla Wanackiego, znów gramy w czwórkę.
Strzał Rohtli, ale po raz kolejny zablokowany zanim dotarł do bramkarza.
Dobra akcje wypracowane przez Wronkę, ale bez groźnego strzału na bramkę rywala.
Wracamy do gry w pełnych zestawieniach.
Borovikov podwyższa prowadzenie Arłanu.
Lindskoug broni potężny strzał z niebieskiej.
Gramy w czwórkę, kara dla Jesse Rohtli.
Dobra kontra naszego zespołu. Sawicki strzelał, ale z bardzo ostrego kąta.
Rywal wykorzystał zamieszanie pod naszą bramką.
Savenkov otwiera wynik.
Poloshkov łapie strzał z niebieskiej Wanackiego.
Strzał Laakkonena w kontrze, ale prosto w parkan bramkarza.
Mocny pressing Arłanu. Chcą nam odebrać krążek już w naszej tercji.
Obie drużyny bardzo nerwowo, GieKSa nie pozwala rywalowi wyprowadzić groźnej akcji.
Znakomita szansa Urbanowicza! Krążek odbija się od ramienia bramkarza.
My także odpowiadamy strzałem, ale zablokowany tuż przed bramkarzem Arłanu.
Zamieszanie pod bramką Lindskouga, ale bez dobrego strzału.
Staramy się przenieść grę do tercji rywala, ale zespół z Kazachstanu pewnie w defensywie.
Kontrolujemy krążek i staramy się konstruować akcje.
Na początek dobra gra w defensywie naszego zespołu.
Do boju GieKSa!
Za moment rozpoczynamy spotkanie turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego!
TAURON KH GKS Katowice awans do finału zapewnił sobie w listopadowym meczu z Belfast Giants. Tamto emocjonującej spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2 dla katowiczan i zapewniło nam możliwość dalszej rywalizacji.
Drużyna naszego rywala składa się głównie z zawodników z Rosji i upatruje się w niej faworyta turnieju finałowego o Puchar Kontynentalny. Zatem przed GieKSą trudne zadanie.
W pierwszym meczu turnieju finałowego zmierzymy się z Arłanem Kokczetaw - liderem ligi kazachskiej i mistrzem z poprzedniego sezonu.