GKS Katowice: Rahm (Kieler) - Franssila, Krawczyk, Da Costa, Pasiut, Krężołek - Salmi, Jaśkiewicz, Rajamaki, Makkonen, Turtiainen - Tomasik, Kolusz, Lahde, Cimzar, Michalski oraz Uski, Mularczyk, Starzyński i Paszek.
KH Energa Toruń: Spesny (Bojanowski) - Kozlov, Zieliński, Naparło, Fraszko, Kalinowski - Shkodenko, Eremenko, Sadretdinov, Feofanov, Sergushkin - Grebenyuk, Jawoski A., Minge, Jaworski J., Volzhankin oraz Skólmowski, Mazurkiewicz i Olszewski.
Po emocjonującym meczu w Jastrzębiu, gdzie GKS Katowice wygrał po dwóch bramkach Patryka Krężołka, zespół Piotra Sarnika wrócił do “Satelity”, by podjąć drużynę z Torunia. GieKSa przystąpiła do tego pojedynku w roli zdecydowanego faworyta. Godny odnotowania na pewno fakt, że z ławki mecz oglądał Mikołaj Łopuski, który cały czas przechodzi rehabilitację. Spotkanie rozpoczęło się dla GKS-u najlepiej, jak tylko mogło. Teddy Da Costa w 15. sekundzie gry zaatakował z prawej strony. Po jego strzale Patrik Spesny wjechał z krążkiem do bramki, co sędziowie musieli potwierdzić analizując zapis wideo.
Szybko stracona bramka wcale torunianom skrzydeł nie podcięła. Goście kilka razy zmusili Robina Rahma do wysiłku. W samej końcówce tercji mieli doskonałą okazję na wyrównanie po nieporozumieniu naszej defensywy, lecz zamiast wykończyć akcję strzałem, uruchomili kontratak gospodarzy, który na drugiego gola zamienił bezlitosny Da Costa. Na drugą tercję wracaliśmy więc z dwubramkowym prowadzeniem. Szybko się okazało, że goście tego dnia nie są w stanie postawić się GKS-owi. Bramki Jakko Turtiainena, Tadeja Cimzara i trzeci gol Da Costy zbudowały pięciobramkowe prowadzenie przed finałową tercją meczu.
Toruń w drugiej części miał szansę na zdobycie bramki, gdy przez ponad minutę GieKSa broniła w trzech, ale po raz kolejny gracze Piotra Sarnika dali popis defensywnego kunsztu. W 44. minucie na listę strzelców wpisał się Patryk Krężołek, a przed końcem swoje trafienie dołożył Marcin Kolusz. GieKSa nacierała i szukała kolejnych bramek, jednak w 57. minucie po raz pierwszy skapitulował Robin Rahm. Rzut karny na jedynego gola torunian w tym spotkaniu zamienił Egor Feofanov. Więcej bramek nie padło. GKS rozegrał spotkanie, w którym nie dał przeciwnikowi żadnych szans.
Koniec meczu, bardzo udanego dla GKS-u. Brawa dla zespołu!
Zamieszanie pod naszą bramką, ale uspokajamy grę.
Gol Feofanova.
Kara dla Tomasika za spowodowanie upadku, karny dla rywala.
Bojanowski łapie potężną próbę z niebieskiej Kolusza.
Rywal przez 41 sekund broni w trzech.
Kara dla Sergushkina, potężny cios w plecy Cimzara, na którego twarzy widać grymas.
I jest gol numer siedem! Strzelcem Kolusz.
Kara dla Volzhankina.
Toruń stłamszony, nie potrafi wjechać do naszej tercji.
Kara dla Tomasika, znów bronimy w czterech.
GieKSa cały czas naciera i szuka kolejnych bramek.
Gramy już 5 na 5.
Makkonen strzelał w kontrze, niewiele się pomylił.
Kara dla Franssili za podcinanie, przez 2 minuty gramy w 4.
Błąd Krawczyka, ale szczęśliwie bez konsekwencji.
Patryk Krężołek wykorzystuje akcję sam na sam!
Rahm znów górą w akcji jeden na jednego. Świetna postawa Szweda w dzisiejszym meczu.
Wracamy na ostatnią tercję spotkania.
Koniec drugiej części.
Teraz ogromne zamieszanie pod bramką Bojanowskiego, który zmienił Spesnego.
Gramy koncertowo. Hat-trick Da Costy.
Rahm mrozi groźny strzał Volzhankina.
Da Costa w poprzeczkę.
Zamieszanie pod bramką Spesnego, ale tym razem rywal oddala zagrożenie.
5 na 5! Doskonała defensywa GieKSy.
Już jest nas czterech!
Rahm świetnie broni po szybkim podaniu z lewej strony na prawą.
Ojojoj... kara także dla Starzyńskiego. Przez 1:26 sekund bronimy w trzech.
Kara dla Michalskiego za podcinanie.
Fantastyczne uderzenie Cimzara! Spesny bez szans...
Graliśmy w szóstkę po karze dla rywala. Spesny złapał jednak uderzenie Tomasika. Na ławce kar Sergushkin.
Franssila minął czterech rywali na drodze do bramki... niestety sędzie odgwizdał spalony.
Toruń przez blisko minutę zamknięty w zamku.
Turtiainen podwyższa!
Zaskakująca próba Franssily z tercji neutralnej, Spesny mrozi.
Obie ekipy już w pełnym zestawieniu.
Kontra Fraszki, górą Rahm!
Przez niespełna dwie minuty gramy w przewadze.
Wracamy na drugą tercję.
Koniec pierwszej części gry.
Kara dla Sadretdinova, 4 sekundy do końca tercji.
Trwa ofensywa GieKSy.
Naparło miał okazję na gola kontaktowego, źle przymierzył po podaniu kolegi w kontrze.
Wcześniej błąd naszej defensywy, którego torunianom szczęśliwie dla nas nie udało się wykorzystać.
Znakomita kontra GKS-u i bramka Da Costy!
Rahm mrozi po zamieszaniu przed bramką.
Pasiut szukał Da Costy, ale Spesny zatrzymał jego strzał z bardzo bliskiej odległości.
Słupek po przekierowaniu Cimzara.
Rajamaki sprytnie podawał przed bramkę, ale nie było nikogo do zamknięcia podania.
Rahm broni w akcji sam na sam z Sergushkinem.
Błąd defensora gości, ale nie udało się skorzystać z prezentu.
Teraz to goście starają się odpowiedzieć agresywną grą i szybko zamykają nam miejsce.
GieKSa bardzo agresywnie, rywal na razie nie potrafi utrzymać się przy krążku.
Paszek bliski przekierowania krążka do bramki. Nasz zawodnik obchodzi dzisiaj urodziny, więc... Wszystkiego Najlepszego!
Krawczyk świetnie blokuje kontrę torunian.
Wytrzymaliśmy, gramy 5 na 5.
Ale... Da Costa z karą. Dwie minuty w osłabieniu.
GOL! Zaczynamy znakomicie. Potrzebowaliśmy zaledwie 15 sekund na strzelenie pierwszej bramki.
Da Costa sam na sam... Spesny wjechał z krążkiem do bramki. Sędziowie sprawdzają...
Do boju GKS!
Obie ekipy już na lodzie, za moment rozpoczynamy spotkanie.
Dzisiaj na ławce, jeszcze nie w charakterze uczestnika meczu, Mikołaj Łopuski, który cały czas przechodzi rehabilitację.
Przed nami spotkanie 30. kolejki PHL. W "Satelicie" mierzymy się z Energą Toruń, w której barwach nasz były hokeista - Bartosz Fraszko.