Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Lipiński) – Raitanen, Pretnar, Kowalówka, Kalan, Koblar – Glenn, Luza, Szerbatow, Trandin, Przygodzki – Kot, Noworyta, Garszyn, Krzemień, Orechin oraz Prusak, Piotrowicz, Dudkiewicz, Malicki.
GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Krawczyk, Franssila, Wanat, Rohtla, Łopuski – Anderson, Zieliński, Michalski, Starzyński, Stoklasa – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Krężołek oraz Paszek, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus.
GKS Katowice po przekonującej wygranej w derbach z GKS-em Tychy przystępował do wyjazdowego meczu z Re-Plast Unią Oświęcim ze wzmocnieniem składu w postaci powracającego do zdrowia Miiki Franssili. Po pierwszych minutach meczu wydawało się, że katowiczanie zaczynają odzyskiwać inicjatywę i będą w stanie sprawić sporo kłopotów Unii swoją kombinacyjną grą, ale już od siódmej minuty musieliśmy odrabiać dwubramkową stratę. Najpierw Patryk Malicki wykorzystał swoją indywidualną akcję na skrzydle, a potem Sebastian Kowalówka dobił uderzenie Gregora Koblara. GieKSa do końca tercji walczyła o kontaktową bramkę, ale strzały Pasiuta, Łopuskiego, Kruczka czy Rohtli nie sprawiały rywalom większych problemów.
Choć sporo kłopotów sprawiały nam indywidualne akcje Szerbatowa i Przygodzkiego, nieustannie walczyliśmy o odmianę rezultatu i staraliśmy się jak najszybciej przekazywać krążek do tercji ataku. Hokeistom trenera Piotra Sarnika udało się przetrzymać natarcie rywala po karze nałożonej na Oskara Krawczyka, a potem nadarzyła się świetna okazja do odrobienia strat po tym, jak karę meczu za uderzenie w głowę otrzymał Martin Przygodzki. Jednak pięć minut gry w przewadze nie pomogło nam w strzeleniu upragnionej bramki. Dwa razy szalenie blisko trafienia był Patryk Krężołek, aktywny byli Filip Stoklasa i Mateusz Michalski, ale po 40 minutach wynik spotkania nie zmienił się.
W ostatniej tercji potrzeba było jeszcze większego natarcia na bramkę Saundersa, jednak większa inicjatywę wykazywali gospodarze, którzy mieli do 50. minuty co najmniej trzy groźne sytuacje, które mogły dać im gola. GKS łatwo wybronił się po karze nałożonej na Oskara Krawczyka, ale tak jak w poprzednich tercjach brakowało mu skuteczności w tercji przeciwnika. Dopiero kapitalne podanie Łopuskiego do Miiki Franssili i strzał Fina sprawiły, że na tablicy po stronie GieKSy przestało świecić się zero.
Chwilę później Mateusz Zieliński zaskoczył bramkarza Unii uderzeniem z dalszej odległości i doprowadził do remisu! Jakby mało było radości po stronie katowiczan, Grzegorz Pasiut w 57. minucie wykorzystał błąd obrony Unii i wyprowadził GieKSę na prowadzenie, odmieniając całkowicie losy meczu. To nie był jednak koniec gradu goli na tafli w Oświęcimiu, minutę później do remisu doprowadził Ryan Glenn strzałem z nadgarstka i choć obie ekipy walczyły o gola numer cztery, doszło do dogrywki, której chyba nikt nie spodziewał się po dotychczasowym przebiegu spotkania.
Dodatkową część meczu zaczynaliśmy od gry w osłabieniu przez karę dla Łopuskiego, mimo tego udało się dobrze wybronić przed atakami graczy Unii. Mimo szalonych kontr i akcji sam na sam obu drużyn wynik nie zmienił się, co oznaczało serię rzutów karnych. W niej rywale nie trafili do bramki Simbocha ani razu, a GKS zdobył dwa punkty po trafieniach Pasiuta i Fraszki!
- Na pochwały zasłużyła cała drużyna. To był ciężki mecz, było w nim dużo walki. Pokazaliśmy w tym spotkaniu charakter i grę do samego końca. Choć ostatecznie nie wygraliśmy w regulaminowym czasie gry, uważam, że zasłużenie zdobyliśmy te dwa punkty - mówił po meczu kapitan GieKSy Grzegorz Pasiut.
Garszyn nie strzela! Wygrywamy ten diabelnie trudny mecz za dwa punkty!
Słupek po strzale Jessego Rohtli.
Fin Raitanen w słupek!
Fraszko i dwa do zera! Kapitalnie!
Simboch broni kolejny strzał, tym razem Trandina!
Grzegorz Pasiut i gol!
Simboch broni strzał Eli Szerbatowa.
Startujemy z serią rzutów karnych.
Będziemy mieć rzuty karne!
Simboch broni uderzenie sam na sam!
Kalan chciał solo rozstrzygnąć ten mecz, ale nie pozwoliliśmy na to!
Dwa razy pobity krążek po strzałach Macieja Kruczka.
Oriechin zmarnował sytuację, chwilę potem Saunders musiał wznieść się na wyżyny. Dzieje się!
Koblar nie wykorzystał błędu w naszym ustawieniu.
Łopuski wraca na taflę.
Oświęcimianie założyli zamek, ale bronimy się.
Zaczynamy dogrywkę. Gramy półtorej minuty w osłabieniu.
Koniec! Groźna sytuacja Unii, mamy dogrywkę.
Dwie minuty kary dla GKS-u, konkretnie Łopuskiego. Nie jest to najlepszy moment na osłabienie.
Czas bierze trener Piotr Sarnik. Szykuje się dogrywka czy jednak nie?
Remis. Ryan Glenn strzela z linii niebieskiej.
Nerwowe zagrania graczy Unii, którzy są teraz pod ścianą.
GRZEGORZ! PASIUT! Kapitan GieKSy strzela gola po stracie gospodarzy!
Bartosz Fraszko ukarany za faul na Szerbatowie.
Remis! Mateusz Zieliński zaskakuje Saundersa strzałem z daleka!
Zapowiada się gorąca końcówka spotkania.
Długo czekaliśmy na ostateczną decyzję - TAK! Gol dla GieKSY!
W końcu! Kapitalne podanie Łopuskiego do Miiki Franssili. Czy analiza wideo potwierdzi bramkę?
Teraz na ławce kar zasiądzie Łukasz Krzemień z ekipy gospodarzy. Szansa dla GieKSy.
Strata Szerbatowa i błyskawiczna kontra, Michalski z pretensjami do arbitra po nieudanej akcji.
Spore zamieszanie po składnej akcji Unii.
Filip Starzyński na ławce kar.
Krężołek pudłuje po dobrym rozegraniu akcji przez Pasiuta.
Bronimy się w osłabieniu.
Unia będzie grała w przewadze. Znów karany Krawczyk.
Gospodarze zamknęli nas w tercji.
Piotrowicz wymknął się naszej obronie, Simboch broni w ostatniej chwili.
Zieliński spod linii niebieskiej, skończyło się na wybiciu krążka.
Garszyn próbował zaskoczyć Juraja Simbocha dwukrotnie, było blisko gola numer 3.
Zabrakło niewiele do oddania strzału przez Patryka Wajdę.
Czas na ostatnią część spotkania. Do boju GKS!
Na koniec tercji akcje Krzemienia i Garszina, potem rajd Stoklasy.
To powinien być gol! Pasiut do Krężołka, jednak krążek broniony przez Saundersa.
Pewna interwencja Simbocha po strzale Glenna.
Słupek po strzale Michalskiego! Najlepsza jak do tej pory okazja GieKSy w tercji.
Jeszcze dwie minuty gry Unii w osłabieniu.
Łopuski z dalszej odległości... pudło.
Przygodzki otrzymał karę 5 minut za atak na głowę, do tego karę meczu za niesportowe zachowanie. Pojawia się duża szansa.
Przygodzki zaatakowany przez dwóch katowiczan.
Wanat starał się dobić gumę po strzale Andersonsa.
Krężołek! Prawie idealnie pod poprzeczkę, broni Saunders.
Było szalenie trudno, ale wytrzymaliśmy przewagę rywala.
Nawałnica strzałów oświęcimian.
Będzie kara dla GieKSy, konkretnie Oskara Krawczyka dla spowodowanie upadku przeciwnika.
Nie mogliśmy zatrzymać Szerbatowa, a ten był blisko gola po objechaniu bramki.
Szybko wyprowadzamy krążek z własnej tercji, ale nie daje to rezultatu. Krężołek miał ogromną szansę na zmianę wyniku.
Simboch czujnie reaguje na strzał Szerbatowa.
Po stracie Rohtli ratuje nas spalony.
Spalony po podaniu Andersonsa do Michalskiego.
Luza i Koblar sprawili nam sporo kłopotów.
Oświęcimianie kończą grę w osłabieniu, za 18 sekund mu także.
Wracamy do gry, oby z lepszym skutkiem.
Koniec tercji.
Kolejne wykluczenie, tym razem dla... GieKSy. Patryk Krężołek w boksie.
Szansa dla naszego klubu, kara dla rywali, konkretnie Raitanena.
Łopuski mógł wykorzystać zamieszanie w obronie rywala.
Szerbatow uderzał technicznie, ale krążek poza lodowiskiem.
Niebezpieczna kontra, Simboch bronić strzał Kowalówki z bliska.
Mocne uderzenie Rohtli nie trafia jednak do bramki. Coraz więcej zwarć w tercji gospodarzy.
Strzał Pasiuta blokowany przez Glenna.
Dobrze wrzucenie do Łopuskiego przed bramkę. Niezmiennie przemy do przodu.
Kanadyjczyk Glenn zwiódł naszych obrońców, miał za dużo miejsca do strzału.
Znów zagrożenie z lewej strony. Zneutralizowany Przygodzki.
Świetnie podania zawodników trzeciej piątki GKS-u, brakuje niestety celnych strzałów.
Walczymy o pierwszą bramkę. Próbował Maciej Kruczek.
Strzał Franssili obok bramki.
Strzelał Koblar, dobił krążek Kowalówka.
Glenn strzela prosto w naszego golkipera.
Niestety, Simboch pokonany. Patryk Malicki wykorzystał okazję po rajdzie z lewej strony.
Szerbatow ograny przez Pasiuta, ale krążek lecący w stronę bramki Saundersa został odbity.
Kamil Paszek, znów grający w obronie, strzelał z dalszej odległości. Chwilę potem niebezpiecznie uderzał Kowalówka.
Sporo ciekawych podań, ale brakuje strzałów z obu stron.
Gramy.
Za klika minut zaczynamy spotkanie.
Zapraszamy do obejrzenia materiału z ostatniej, derbowej wygranej GKS-u Katowice!
Do składu GieKSy wraca fiński obrońca Miika Franssila. Czekamy na powrót Mateja Cunika.
Witamy przed startem spotkania 14. kolejki PHL w Oświęcimiu, gdzie rozegramy mecz w miejscową Re-Plast Unią. W poprzedniej ligowej konfrontacji wygraliśmy z oświęcimianami 2:1 po dogrywce.