ZSC Lions Zurich: Hrubec (Waeber) - Weber, Lehtonen, Sigrist, Roe, Andrighetto - Kukan, Marti, Bodenmann, Wallmark, Texier - Meier, Geering, Baltisberger, Lammikko, Bachofner - Trutman, Sopa, Truog, Diem, Riedi.
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Kolusz, Rompkowski, Krężołek, Pasiut, Fraszko - Mikkola, Wanacki, Magee, Monto, Lehtonen - Wajda, Kruczek, Olsson, Pulkkinen, Blomqvist - Maciaś, Musioł, Bepierszcz, Smal, Hitosato.
Hokejowa Liga Mistrzów wysłała GKS Katowice do urokliwego Zurychu, gdzie podopieczni trenera Jacka Płachty zmierzyli się z ZSC Lions. Pierwsze spotkanie pomiędzy zespołami zakończyło się zaskakującym zwycięstwem GieKSy po bramce Grzegorza Pasiuta w dogrywce. Na lodowisku w Dübendorf (nowa arena ZSC zostanie wkrótce oddana do użytku, dlatego mecze były rozgrywane na rezerwowej) gospodarze chcieli jak najszybciej podkreślić przewagę talentu. W 3. minucie naszą defensywę zaskoczył Willi Riedi, który wyjechał sam na sam z Johnem Murrayem i otworzył wynik meczu. Bynajmniej nie był to początek dominacji. GieKSa była w stanie rywalowi odpowiedzieć. Idealna okazja przytrafiła się podczas pięciominutowej gry w przewadze po przewinieniu Lucas Wallmarka. Przed szansą dwukrotnie stanął Grzegorz Pasiut, a w końcówce kary oko w oko z Simonem Hrubecem był Teemu Pulkkinen. Nie potrafił jednak ułożyć się do dobrego strzału.
Ostatecznie na drugą tercję zespoły wracały z wynikiem 1:0 dla ZSC, ale z całą pewnością nie oglądaliśmy przygniatającej przewagi rywala, co sugerowało, że katowiczanie są gotowi znacząco faworytowi utrudnić zadanie. W 26. minucie spotkania skórę uratował nam Murray, który w akcji sam na sam zatrzymał znanego z NHL Alexandra Texiera. Dwie minuty później wątpliwości nie pozostawił Dean Kukan, który przymierzył celnie po podaniu z bulika i podwyższył prowadzenie ZSC. Gol numer trzy padł w jednej z następnych akcji, gdy w zamieszaniu pod bramką najlepiej odnalazł się Justin Sigrist. Katowiczanie pod koniec tercji mieli swoje szanse, gdy na ławkę kar zjechał jeden z rywali. Pasiut wyjechał już sam na sam z bramkarzem i długo mierzył, by w końcu przedrzeć się przez Simona Hrubeca. Ten jednak potwierdził swoją klasę instynktownie zatrzymując strzał naszego kapitana.
Na trzecią odsłonę meczu wracaliśmy więc z wynikiem 3:0 dla gospodarzy. Sytuacja była trudna, ale GieKSa nie miała zamiaru złożyć broni. Zaraz na starcie Bartosz Fraszko wyjechał sam na sam i szukał miejsca pomiędzy parkanami Hrubeca. Ten zorientował się w zamiarach i zamknął przestrzeń. Kilkadziesiąt sekund później czwartą bramkę dla gospodarzy strzelił Christian Marti. Na tym jednak emocje się nie skończyły. Goście po raz drugi w tym meczu grali w przewadze jednego gracza przez pięć minut. Znów mierzył Pasiut, następnie próbował Fraszko. Gospodarze pozostali jednak nieugięci i skutecznie strzegli własnej bramki. Zaraz po powrocie do gry w pełnych zestawieniach Mikko Lehtonen przekierował strzał kolegi i było już 5:0. GieKSa sposób na Hrubeca znalazł w ostatniej minucie, za sprawą Grzegorza Pasiuta w przewadze. Ostatecznie musieliśmy uznać wyższość rywala.
Koniec spotkania.
W ostatnich sekundach znaleźliśmy sposób na Hrubeca. Strzela Grzegorz Pasiut!
Kara dla Lammikko. Gramy w przewadze.
Gramy już pięć na pięć.
Kara dla Niko Mikkoli, teraz to GKS zagra jednego mniej.
Zamieszanie pod bramką Murraya, tym razem wychodzimy obronną ręką.
Strzał Krężołka obok bramki.
Murray zatrzymuje rywala w starciu jeden na jeden.
Gol numer pięć dla ZSC. Autorstwa Mikko Lehtonena.
Rywal już w piątkę.
Fraszko ustawiał się do strzału, krążek zatrzymał się na obrońcy.
Blomqvist w parkany.
Pasiut sam na sam z prawego skrzydła... znów dobrze w bramce Hrubec.
Pięć minut kary dla Kyena Sopy, GKS stanie przed wielką szansą.
Wanacki z niebieskiej, Hrubec odbija.
Hitosato próbował uderzać po podaniu Bepierszcza, niestety nie trafił w krążek.
Zatrzymujemy przed bramką Lehtonena.
Czwary gol ZSC. Tym razem Marti.
Fraszko sam na sam, szukał miejsca pomiędzy parkanami... niestety.
Rozpoczynamy trzecią tercję.
Koniec drugiej tercji.
Murray po raz kolejny zatrzymuje szybką akcję rywali.
Teraz doskonała szansa Pasiuta, ale jeszcze lepsza interwencja Hrubeca.
Uderzenie w kontrze Fraszko, zatrzymuje bramkarz.
Dwie minuty kary dla Christiana Martiego. Gramy jednego więcej.
Pasiut oko w oko z bramkarzem! Hrubec jednak górą.
Wanacki zagrywał w kontrze przed Hrubca, ale nikt nie dopadł do odbitego krążka.
Potężne zamieszanie pod naszą bramką. Rywal oddał kilka strzałów, ale każdy zatrzymał się na obrońcy.
Murray mrozi po kontrze ZSC.
Dobry moment GKS-u. Hrubec odbija uderzenie Wanackiego.
Fraszko w starciu jeden na jeden z obrońcą, odrobinę za daleko wypuścił sobie krążek.
Hitosato nie dosięgnął podania Bepierszcza, szkoda, bo mógł wyjechać sam na sam.
Trzeci gol, zamieszanie pod bramką wykorzystał Sigrist.
Kukan uderza potężnie po podaniu z bulika i podwyższa prowadzenie ZSC.
Pasiut znakomicie przerywa podanie, które mogło zakończyć się groźnym strzałem.
JOHN MURRAY! Zatrzymuje Texiera w akcj sam na sam.
Bardzo ładna indywidualna akcja Pasiuta, jego podanie nie znalazło niestety adresata.
GieKSa skuteczna w defensywie, ale rywal cały czas napiera.
Zablokowany strzał Lehtonena w kontrze.
Pasiut znalazł najeżdżającego bramkę Kolusza, ten nie oddał strzału. Szkoda, bo to była sytuacja 2 na 1.
Wracamy na drugą tercję i walczymy dalej!
Koniec pierwszej tercji.
Olsson wyjeżdżał przed bramkarza, obrońca zdążył mu wybić krążek. W odpowiedzi kontra gospodarzy, ale dobrze ustawiony Murray zamroził strzał.
Pulkkinen czekał przed bramką na podanie, ZSC dobrze jednak reaguje w defensywie.
Rompkowski blokuje strzał Bodenmanna.
Uderzenie Hampusa Olssona zatrzymane na parkanach.
Gramy w pełnych zestawieniach.
Powstrzymuje kontrę 3 na 2 rywala.
Pozostały 43 sekundy do końca gry w przewadze.
Aj! Pulkkinen nie opanował krążka przed bramką, a znalazł się sam na sam z bramkarzem.
Kara dla Roe i Kolusza. Nadal gramy 5 na 4.
Gorąco pod bramką ZSC! Rywalowi udaje się oddalić zagrożenie.
Jeszcze jedna próba Pasiuta, odbija jednak Hrubec.
Blisko przekierowania Pasiut.
Pięć minut kary dla Wallmarka za ostry atak na Hitosato. Gramy zatem jednego więcej.
Murray zatrzymuje Andrighetto.
Murray na chwilę opuścił bramkę, ale dobrze asekurowali go koledzy.
Dobre podanie Kruczka do Fraszko. Ten chciał oddać Pasiutowi, ale skutecznie przeszkadzał obrońca.
Rompkowski przed szansą po podaniu Blomqvista! Łapie jednak Hrubec.
Murray zatrzymuje w kontrze Geeringa.
Monto szukał przed bramką Lehtonena, ten jednak nie miał pozycji do oddania strzału.
Hrubec mrozi po narzuceniu krążka przez Wanackiego.
Riedi wyjechał sam na sam i otwiera wynik meczu w Zurychu.
Murray zostawił parkan na lodzie i ratuje nas przed utratą gola.
Murray mrozi po zamieszaniu przed bramką.
Do boju GKS!
Obie ekipy już na lodzie, za moment rozpoczynamy mecz 3. kolejki Hokejowej Ligi Mistrzów.