GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka - Kruczek, Wajda, Prokurat, Monto, Bepierszcz - Hudson, Wanacki, Krężołek, Lehtonen, Eriksson - Musioł, Valtola, Mularczyk, Michalski, Lebek.
KH Energa Toruń: Molder (Studziński) - Shkodenko, Zielińki, Shabanov, Arrak, Huhdanpaa - Kozlov, Rodionov, Limma, Korchhokha, Syty - Jaworski, Skólmowski, Vasjonkin, Kalinowski K., Kogut - Bajwenko, Mazurkiewicz, Kalinowski M., Rozkhov, Olszewski.
Pierwszy grudniowy mecz rozegraliśmy w Satelicie, gdzie w ramach 26. kolejki podejmowaliśmy KH Energę Toruń, czyli zespół, z którym zmierzymy się także w Pucharze Polski. Wynik już w 1. minucie spotkania otworzył Bartosz Fraszko, który znakomicie przymierzył strzelając od słupka bramki strzeżonej przez Conrada Moldera. Nie była to jednak zapowiedź dominacji GKS-u, ponieważ torunianie grali z ogromnym poświęceniem, stosując tzw. forechecking. Kilka razy czujność Johna Murraya ratowała nas przed utratą gola. GieKSa także miała swoje szanse, oglądaliśmy naprawdę interesujące widowisko.
Na drugą tercję wracaliśmy z prowadzeniem 1:0. Ta część spotkania miała bardzo podobny przebieg do pierwszej. Obie ekipy narzuciły intensywne tempo gry, dzięki czemu spotkanie oglądało się bardzo przyjemnie. Dobre okazje mieli Bartosz Fraszko i Grzegorz Pasiut. Ten pierwszy w akcji sam na sam przymierzył obok słupka, a w jego ślady niestety poszedł kapitan, który ograł obrońców i nieskutecznie przymierzył. Zmarnowane szanse najwyraźniej obu panów zdenerwowały, bo w 37. minucie połączyli siły i Pasiut po podaniu się nie pomylił podwyższając prowadzenie gospodarzy.
Na ostatnie 20 minut wracaliśmy więc z dwubramkowym prowadzeniem, które w 44. minucie zmieniło się w 3:0 po bramce Patryka Wajdy. Obrońca GieKSy celnie i z dużym spokojem przymierzył z niebieskiej. Energa miała coraz mniej do stracenia, więc zaczynała ryzykować. To z kolei otwierało dla katowiczan szanse na grę z kontry. Grę gospodarzy w trzeciej tercji oglądało się z poczuciem satysfakcji. Katowiczanie kontrolowali przebieg meczu i nie pozwalali rywalowi na wiele. Trzybramkowe zwycięstwo zapewniło nam kolejne trzy punkty w tabeli.
Koniec spotkania, TRZY punkty zostają w Katowicach!
Kara dla Kamila Kalinowskiego.
Strzał Michalskiego w kontrze zablokowany przez obrońcę.
Gramy w pełnych zestawieniach.
Kara dla Carla Hudsona, szansa dla rywala w grze jednego więcej.
Wytrzymaliśmy, gramy 5 na 5.
Valtonen grał ze złamanym kijem i za to został ukarany, teraz Energa w przewadze.
Była dobra szansa po zamieszaniu pod bramką torunian, ale tym razem bez konsekwencji dla Moldera.
Kara dla Rodionova, gramy w przewadze.
Blisko Eriksson po kontrze z Lehtonenem.
Jasiek Murarz! Instynktownie, fantastycznie!
Patryk Wajda celnie przymierzył z niebieskiej!
GieKSa w pełnym zestawieniu.
Jeszcze przez 1:12 gramy jednego mniej.
Wracamy i walczymy dalej!
Przerwa.
Przed końcem tercji poprzeczka po strzale rywala.
Kara dla naszego kapitana, kolejna szansa dla torunian w przewadze.
Przepychanka pod bramką Murraya. Bez konsekwencji dla obu drużyn.
Bomba Jaworskiego, ale Murray zatrzymuje.
GOOOOL! Grzegorz Pasiut po podaniu Bartosza Fraszki.
Kontra 3 na 1, Lehtonen strzelał, ale prosto w bramkarza.
Pasiut objechał... chyba wszystkich. Potem próbował objechać też bramkę, ale Molder czujnie.
Pasiut minimalnie obok słupka.
Krążek wystawiony do Lehtonena, lecz jego strzał zablokowany.
Gramy 5 na 5.
Fraszko sam na sam w kontrze, niestety obok słupka.
Kara dla Lehtonena, goście zagrają przez dwie minuty jednego więcej.
Eriksson nawinął rywala! Wielka szkoda, że nie udało się tego wykorzystać.
Błąd GKS-u we własnej tercji. Rywal miał otwartą drogę do bramki, ale uderzył bardzo źle.
Strzał Pasiuta, potem dwie próby dobitki, obie jednak nieskuteczne, było naprawdę blisko.
Obie ekipy nastawione mocno ofensywnie.
Zaczynamy tercję numer dwa.
Koniec pierwszej tercji.
Molder zatrzymuje Wronkę, a następnie dobitkę Wanackiego.
Znów groźnie pod bramką Murraya. Szybka akcja gości i zabrakło tylko dobrego wykończenia.
Skuteczna presja torunian w naszej tercji. Na szczęście oddalamy zagrożenie.
Gramy w pełnych zestawieniach.
Kara dla Mateusza Zielińskiego. Zagramy w przewadze.
Valtola wypracował dobrą pozycję, zabrakło skutecznego uderzenia.
Długa akcja GieKSy w tercji torunian, ale bez groźnego strzału.
Doskonała okazja Krężołka, nie trafił jednak w bramkę.
Fraszko blisko drugiego trafienia. Potem kontra gości i Murray niefortunnie łapał krążek. Ten zatrzymał się na górnej części siatki w bramce.
Dużo szczęścia GieKSy. Limma marnuje stuprocentową sytuację, dobrze zareagował Murray.
Zatrzymujemy kontrę Huhndapy.
Gra toczy się w tercji gości.
GOOOL! Bartosz Fraszko otwiera wynik spotkania.
Do boju GKS!
Przed nami spotkanie 26. kolejki PHL. GKS Katowice na własnej tafli podejmie KH Energę Toruń. Początek spotkania o godz. 18:30. Transmisja na POLSKIHOKEJ.TV.