JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Kieler) - Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Sawicki - Sevcenko, Kostek, Hovorka, Paś, Phillips - Horzelski, Jass, Urbanowicz, Wałęga, Wróbel - Klimicek, Gimiński, Sołtys, Jarosz, Nalewajka R.
GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Liamin, Wajda, Fraszko, Pasiut, Stiepanow - Marttinen, Franssila, Kuronen, Rohtla, Kubalik - Andersons, Krawczyk, Michalski, Starzyński, Wanat - Mularczyk, Zieliński, Nahunko, Paszek, Adamus
Nowy dzień, nowa szansa. GKS Katowice przystępował do drugiego półfinałowego starcia w Jastrzębiu-Zdroju z nowymi siłami i obietnicą utrzymania poziomu waleczności. Uraz żeber sprawił że w składzie ekipy Andrieja Parfionowa zabrakło obrońcy Macieja Kruczka, którego w pierwszej piątce zastąpił Kirił Liamin.
Mecz zaczął się dużo spokojniej niż ten rozgrywany w Jastorze dzień wcześniej, co nie oznacza, że działo się mało. Juraj Simboch pewnie bronił akcje Sawickiego i Sołtysa, a GieKSa starała się szukać swoich szans w kontrze i szukała wolnych przestrzeni na skrzydłach. Plan działał do 10. minuty, w której gospodarze mimo gry w osłabieniu wykorzystali okres sygnalizowanej kary dla Marttinena. Kamil Wróbel strzelił pod poprzeczkę naszej bramki i dał gospodarzom prowadzenie. Po tej akcji JKH zdominowało wydarzenia na parkiecie, a nasz słowacki bramkarz musiał wykazać się przy uderzeniach Sevcenki i Wałęgi. Wynik mógł się zmienić na remisowy, ale Dariusz Wanat i Grzegorz Pasiut nie wykorzystali błędów obrońców rywala w tercji neutralnej i akcji sam na sam w dwóch ostatnich minutach.
Choć napór jastrzębian nie ustawał i musieliśmy uważać na ich indywidualne błyski, GieKSa miała swoje szansę, jak choćby Miika Franssila dobijający krążek z bliskiej odległości. W pewnym momencie zostaliśmy zepchnięci do głębokiej defensywy i to przyniosło drugą bramkę dla gości po tym, jak Radosław Nalewajko przekierował wystrzelony z dalsza do naszej bramki. Widać było wyraźnie, że GKS nie grał tak pewnie i dokładnie jak w meczu numer jeden, jednak hokeiści Andrieja Parfionowa nadrabiali zawziętością i fizycznymi konfrontacjami z rywalem. Sytuacje strzeleckie mieli choćby Patryk Wajda i Mikael Kuronen, ale ostatecznie tercja zakończyła się wynikiem 2:0 dla miejscowych.
W ostatniej części meczu pozostało walczyć do końca i szukać okazji strzeleckich. Sygnał do ataku dawał Filip Starzyński, na co odpowiedział dwie minuty później Zackary Philips. Mecz nieco się otworzył po obustronnej karze, którą odsiadywali Pasiut i Kasperlik, z tym że zagrożenie stwarzały indywidualne błędy w naszej tercji i kolejne kary dla naszych hokeistów. Najgroźniejsze po stronie GieKSy były próby Patryka Wajdy, po których próbowaliśmy dobijać krążek z bliska. Ostatecznie wzmożenie ofensywne naszej drużyny przyniosło gola kontaktowego na minutę i 40 sekund przed końcem, kiedy Fraszko wykorzystał duży błąd bramkarza JKH. Wynik nie zmienił się mimo nawałnicy GieKSy w ostatnich sekundach meczu.
Koniec meczu. Do Katowic jedziemy z wynikiem 0:2 w serii.
Złamany kij Fraszki przy próbie podania...
Czas dla JKH. 40 sekund do końca, ależ będzie nerwowo.
Tak jest, gramy bez bramkarza.
Czas dla ekipy Andrieja Parfionowa. Być może zagramy bez bramkarza.
Gol kontaktowy! Fraszko zmusił Nechvatala do błędu.
Błąd Michalskiego, Philips jednak nie wykorzystał dwustuprocentowej okazji.
Okres odważniejszej gry GieKSy, jednak brakowało kropki nad i.
Jyri Marttinen blisko dobicia krążka z bliska, ale wyjaśnia obrona gospodarzy.
Kolejny ciekawy i celny strzał Patryka Wajdy.
Na 7 sekund przed końcem kary dla Krawczyka do boksu zjechał Wróbel.
Ukarany za przeszkadzanie Krawczyk.
Większa aktywność GieKSy po strzałach Krawczyka.
Ten błąd Marttinena mógł dać kolejną bramkę gospodarzom.
Obustronna kara dla Pasiuta i Kasperlika.
I znów niebezpieczne uderzenie jastrzębian z lewej strony.
Simboch wykazał się refleksem przy próbie Philipsa.
Podjeżdżamy bliżej pod bramkę JKH, na razie nasze próby lądują na parkanach Nechvatala.
Pozwoliliśmy Kasperlikowi na akcję za bramką, ale obyło się bez strzału.
Gramy do końca!
Na koniec tercji długa walka Liamina o krążek przy bandach.
Krążek wybity przez Urbanowicza mógł zmylić bramkarza JKH. Gramy po 5.
Wajda celował w okienko, ale Nechvatal chwycił krążek.
Kara dla Wałęgi za przeszkadzanie Dominikowi Nahunce.
Dobry zamysł Kubalika, dwie niecelne próby Kuronena.
O włos, a doszłoby do bójki między Jassem i Stiepanowem.
Obita bramka Simbocha po szybkiej akcji jastrzębian i strzale Philipsa. Jesteśmy w głębokiej defensywie.
Znów kara dla GieKSy, tym razem dla Franssili.
Samotny rajd Patryka Wajdy, ale dosyć pewnie wybroniony.
Horzelski mógł nam wyrządzić sporo krzywdy uderzeniami z dalszej odległości.
To mogła być kontra Michalskiego, a tak znowu się bronimy przed atakami Dominika Pasia.
Maciej Urbanowicz strzela spomiędzy bulików w Simbocha. Wciąż się bronimy.
Wybijamy za pole gry strzał Pasia.
Do tego dwie minuty kary dla Jessego Rohtli.
Gospodarze podwyższają prowadzenie po serii natarć na naszą bramkę.
Dwa razy zatrzymywany Paś.
Ależ okazja Franssili! Dobijał krążek z kilkunastu centymetrów, ale w parkan Nechvatala.
Bronimy się. Najgroźniejsze uderzenie było autorstwa Radosława Sawickiego.
Kara dla Oskara Krawczyka za spowodowanie upadku.
Hovorka mógł nas skarcić za stratę Kuronena.
Wracamy na lód.
Koniec pierwszej tercji.
Pasiut sam na sam! Ale góra bramkarz.
Przejęty krążek przez Starzyńskiego, Wanat... jednak obok spojenia bramki.
Seria zwodów Rohtli za bramką JKH, jednak kończy się to wybiciem krążka.
Trzeszczą bandy w tercji JKH, ale brakuje strzałów GieKSy.
Urbanowicz i Wróbel z kontrą, broni Simboch łapaczką.
Kontra Nahunki, strzał Paszka, Nechvatal miał kłopoty.
Nechvatal zebrał brawa za obronę strzału Janisa Andersonsa.
Dużo szczęścia po strzale Kostka.
Gospodarze wykorzystali okres gry bez bramkarza po sygnalizowanej karze dla Marttinena. Wróbel strzelił pod poprzeczkę.
Stiepanow ucierpiał w starciu z rywalem. Kamil Górny zjeżdża na 2 minuty, gramy w przewadze.
Philips długo walczył o krążek pod naszą bramką. Znów groźnie.
Simboch ratuje nas przed utratą bramki. Sevcenko mógł zrobić teraz z krążkiem wszystko.
Obiecująca akcja Michalskiego przerwana przez spalonego.
Sawicki mierzył w okienko, ale Simboch dobrze przesunął się do strzału.
Sołtys nie dobił strzału, zaraz potem dwóch fińskich obrońców GieKSy wdało się w szarpaninę.
Andersons wybija sprzed pola bramkowego, potem broni Simboch.
Pierwsze większa zamieszanie pod bramką Nechvatala.
Pierwsze uwolnienie w meczu.
Do boju GKS!
Obie drużyny już na lodzie. Za chwilę zaczynamy.
Przed nami drugi mecz półfinałowy z JKH GKS-em Jastrzębie na terenie rywala. Dziś z powodu urazu nie zagra Maciej Kruczek, którego w piątce zastąpił Kiriłł Liamin.