GKS Katowice: Rahm (Kieler) - Wajda, Porseland, Turtiainen, Kolusz, Krężołek - Franssila, Salmi, Cimzar, Makkonen, Rajamaki - Ozols, Tomasik, Lahde, Michalski, Starzyński oraz Jaśkiewicz, Mularczyk, Paszek, Salamon.
JKH GKS Jastrzębie: Marek (Prokop) – Górny, Auvinen, Urbanowicz, Wałęga, Nalewajka Ł. – Kostek, Jabornik, Kasperlik, Rohtla, Iossafov – Michałowski, Gimiński, Nalewajka R., Jarosz, Wróbel – Chorążyczewski, Radzieńczak, Matusik, Virtanen, Pelaczyk.
Na finiszu sezonu zasadniczego w środku tabeli PHL panuje niebywały ścisk. Każdy zdobyty punkt jest więc niezwykle ważny w kontekście korzystnego rozstawienia przed fazą play off. Nic zatem dziwnego, że GieKSa rozpoczęła spotkanie z JKH od bardzo mocnych ataków. Pomimo nieobecności chorego kapitana Grzegorza Pasiuta, dobrze radziliśmy sobie w ofensywie. Sposób na pokonanie bramkarza gości znaleźliśmy w strzałach z dystansu. W pierwszej tercji tak zaskakiwali go Mathias Porseland i Miika Franssila.
Druga odsłona miała podobny przebieg do czasu, gdy sami popełniliśmy fatalny błąd. Grając w przewadze doprowadziliśmy do sytuacji, w której niepilnowany Artem Iossafov łatwo pokonał Robina Rahma. Od tego momentu goście nabrali wiatru w żagle i zaczęli częściej zagrażać naszej bramce. Ich ofensywne zapędy ostudziliśmy w najlepszy możliwy sposób. Tuż po rozpoczęciu trzeciej tercji gola zdobył Tadej Cimzar. Potem gola dołożył Franssila i było jasne, że tego dnia punktów już nie stracimy.
W rozgrywkach następuje teraz przerwa związana z występem reprezentacji Polski w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Najbliższy mecz ligowy rozegramy 14 lutego w Nowym Targu.
Koniec. GieKSa wygrywa mecz!
Euforia na trybunach. Wygrana już blisko
Jeden z rywali próbuje wyprowadzić z równowagi Ozolsa. Obrońca GKS-u wyjaśnia mu, że tego nie lubi.
Rajamaki sprytnie zagrywa wzdłuż bramki. Marek jednak na posterunku
Trzeba oddać, że - pomimo niekorzystnego wyniku - goście cały czas ambitnie walczą o gole
Rahm mrozi krążek. Nie musimy już forsować tempa.
10 minut do końca spotkania
Kara dla Rohtli
Bardzo mocno i odrobinę niecelnie uderza Starzyński
Franssila zdobywa kolejną ładną bramkę. To jego dzień!
Czteeeeeeeery! Wykorzystujemy grę w przewadze.
Jabornik na ławce kar
Szwedzki bramkarz raz jeszcze wyłapuje krążek. Moment oddechu
JKH nie odpuszcza. Rahm przez moment w opałach
Tuż po wznowieniu trafia Tadej Cimzar
Gooooooooooool! Znakomicie zaczynamy trzecią tercję
Wracamy na lód.
Koniec drugiej tercji.
Goście zaczynają się rozkręcać. Ich ataki coraz groźniejsze
Dużo walki w tercji neutralnej.
Franssila przejął krążek i mocno uderzył, ale broni bramkarz.
Gorąco pod naszą bramką. Genialnie broni jednak Rahm.
Znowu kara. Turtianen obok Wajdy.
Kara dla Wajdy. Po chwili Rahm ratuje nas dobrą interwencją.
Ładnie przymierzył Porseland, ale bramkarz JKH czujny
Kolejna kara. Teraz dla Urbanowicza.
Tracimy gola grając w przewadze.
Cały czas mocno atakujemy
Kara dla Kasperlika
Wielkie zamieszanie pod bramką gości. Krężołek bliski zdobycia trzeciego gola
Gramy!
Koniec pierwszej tercji
Starzyński uderza obok słupka
Powrót Ozolsa. Gramy w komplecie
Teraz na ławce kar Ozols.
Spokojnie wybroniona przewaga JKH
Kara dla Tomasika
Tym razem trafił Miika Franssila
Znakomicie rozegrany krążek imamy drugiego gola po ładnym uderzeniu.
Gol! Porseland pięknie przymierzył z dystansu.
Dobra okazja Kolusza. A po chwili faul Łukasza Nalewajki i kara.
Ależ było blisko. Starzyński w poprzeczkę.
Pierwszy strzał na naszą bramkę. Rahm pewnie odbija krążek.
Rajamaki uderza obok słupka.
Do boju GKS!
Uraz wciąż leczy Oskar Krawczyk. Dobre informacje dotyczą rekonwalescentów Teddiego Da Costy i Mikołaja Łopuskiego, którzy wkrótce mają wrócić do treningów z zespołem.
W składzie brakuje dziś chorego Grzegorza Pasiuta.
W "Satelicie" dziś ważny mecz dla układu tabeli. GKS wygrał dwa ostatnie spotkanie z JKH. Jak będzie teraz?