Zagłębie Sosnowiec: Radziszewski (Czernik) – Kałuża, Kowalenko, Nahunko, Tyczyński, Stoklasa – Khoperia, Cunik, Kozłowski, Blanik, Citok – Podsiadło, Charousek, Bernacki, Dubinin, Jarosz – Działo, Domogała, Piotrowski, Sikora, Horzelski
GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Kolusz, Wajda, Turtiainen, Pasiut, Krężołek – Porseland, Franssila, Cimzar, Makkonen, Rajamaki – Tomasik, Paszek, Lahde, Michalski, Starzyński oraz Mularczyk
GKS, który jeszcze nie wygrał w tym sezonie spotkania na Stadionie Zimowym w Sosnowcu, podchodził do spotkania z Zagłębiem w ramach piątej rundy PHL z pełną koncentracją. Zadania nie ułatwiały nam absencje: do gry wrócił Grzegorz Pasiut, natomiast w składzie wciąż brakowało Juuso Salmiego, Oskara Jaśkiewicza (choroba) i Oskara Krawczyka (uraz barku).
Mecz nie rozpoczął się najlepiej dla graczy Piotra Sarnika, bo już w 4. minucie niepilnowany Michal Bercanki otworzył wynik dla Zagłębia. Długo walczyliśmy o wyrównanie, czego efektem były obiecujące próby Michalskiego i Cimzara, aż w 10. minucie Patryk Krężołek technicznym strzałem przechytrzył Rafała Radziszewskiego i tym samym dodał swojej ekipie sporo pewności siebie. Do końca tercji wynik się nie zmienił, choć obie drużyny były bardzo aktywne w tercji rywali i szukały różnych sposobów na zdobycie kolejnych goli, zachowując przy tym dyscyplinę w defensywie.
GieKSa wytrzymywała tempo spotkania i coraz częściej stwarzała zagrożenie pod bramką Radziszewskiego. Bramkarz Zagłębia miał sporo pracy i musiał się wykazać choćby przy niemal stuprocentowej okazji Tadeja Cimzara. W 27. minucie Grzegorz Pasiut wykorzystał błąd obrony rywali i niemal wjechał z krążkiem do bramki Zagłębia, dając nam prowadzenie. Minutę później podwyższył Jaakko Turtiainen, co ustawiło przebieg tercji. Sosnowiczanie przeprowadzali co i rusz groźne natarcia, korzystając z wycofania się GKS-u do obrony, ale nie zdobyli gola, za to nasza drużyna zrobiła, co należało i podwyższyła wynik. Tadej Cimzar doskonale podał do Tuuki Rajamakiego i szansa na przełamanie niekorzystnej serii w Sosnowcu była na wyciągnięcie ręki.
To nie był koniec popisów GieKSy. Dwie minuty po starcie ostatniej części meczu raz jeszcze na listę strzelców wpisał się Rajamaki, który zmieścił krążek między parkanami bramkarza gospodarzy. Od tego trafienia GKS starał się nie forsować zbytnio tempa i kontrolować wydarzenia na lodzie, by spokojnie dograć mecz do końca z korzystnym wynikiem. To udało się w stu procentach i po kończącej mecz syrenie mogliśmy cieszyć się z pierwszej wygranej w Sosnowcu w tym sezonie. Dominację potwierdziła bramka Patryka Wajdy zdobyta na 43 sekundy przed końcem.
Koniec! Brawa za wygraną.
A jednak! Patryk Wajda mieści krążek w bramce po indywidualnej akcji.
Nie powinno się wydarzyć nic zaskakującego.
Zbyt łatwy strzał w kierunku Robina Rahma.
Rozbiliśmy kolejne natarcie Zagłębia w tercji neutralnej.
Kolusz miał okazję na podwyższenie wyniku.
Cimzar z Makkonenem pracowali nad kolejnym trafieniem.
Nestori Lahde chciał zrewanżować się Piotrowskiemu za cios w plecy.
Nie forsujemy tempa, szanujemy wynik.
Obustronne wykluczenie, Makkonen i Cunik w boksach kar.
Zatrzymujemy podanie Kowalenki pod nasza bramkę.
Sporo walki za bramką Rafała Radziszewskiego.
Tomasik przejął krążek i spróbował zaskoczyć bramkarza strzałem z dalszej odległości.
Porseland blokuje strzał Khoperii.
Turtiainen przed szansą po najeździe z lewego bulika.
Niebezpieczne podanie, Blanik blisko strzału.
Ależ start! Rajamaki mieści krążek między parkanami Radziszewskiego.
Z racji kary dla Romana Kowalenki zaczynamy w przewadze.
Gramy.
Na koniec tercji ciekawy rajd Starzyńskiego.
Krężołek nie wykorzystał krążka lecącego w stronę bramki Zagłębia.
Brawa dla Rahma, który obronił akcję sam na sam Maksima Citoka.
Marek Kałuża na ławce kar.
Strzał Paszka z daleka, po którym bramkarz Zagłębia sprowokował małą sprzeczkę.
Citok próbował zmieścić krążek pod parkanem naszego golkipera.
Cimzar doskonale wypatrzył Tuukę Rajamakiego, który strzela do pustej bramki!
Kilkanaście sekund szalonej walki o krążek pod bramką Rahma. Skończyło się na małym strachu.
Kolejne sam na sam Pasiuta, ale strzał odbity parkanami.
Poruszona bramka Rahma. Kolejne natarcie gospodarzy.
Dubinin strzela w Rahma. Mularczyk zjeżdża na dwie minuty.
Długo walczył Starzyński o utrzymanie krążka mimo rywali na plecach.
Charousek, dobitka... Ale już kończymy grę w osłabieniu.
Stoklasa zwiódł Porselanda, ale napastnik rywali nie trafił w naszą bramkę.
Dwie minuty kary dla Starzyńskiego.
Wow! Zasłonięty Radziszewski, korzysta z tego Jaakko Turtiainen.
Tak jest! Pasiut kończy akcję sam na sam, niemal wjeżdżając do bramki Zagłębia.
Porseland... w bramkarza. Coraz częściej dajemy się we znaki rywalom.
Rahm broni strzał Tyczyńskiego.
Citok przeprosil Rahma za obsypanie go śniegiem spod łyżew.
Cimzar przegrał po raz drugi z Radziszewskim. Trzeba przyznać, że parada bramkarza była przednia.
Słupek po akcji Michalskiego!
Strzał Pasiuta, zahuczały bandy lodowiska.
Tercję zaczynamy od strzału Mathiasa Porselanda.
Wracamy do gry.
Koniec tercji.
Blokowany Michalski, potem broniony strzał Porselanda.
Długo walczyliśmy o strzał w tercji rywala. Nieco chaosu na lodowisku.
Wzajemne szarże obu ekip, więcej szans GieKSy.
Dwa groźniejsze strzały Zagłębia, potem Dubinin mija się z krążkiem.
Makkonen z ostrego kąta, bez efektu.
Obiecująca akcja Lahde, ale podanie nie w tempo.
Gramy 5 na 5.
Zagłębie częściej przebywa w naszej tercji.
Teraz to Michalski wędruje na ławkę kar.
Remis! Patryk Krężołek popisał się techniką.
Zamieszanie pod bramką Zagłębia, mieliśmy dużą szansę na wyrównanie.
Porseland szukał strzału w okienko bramki.
Dominik Nahunko zjeżdza na 2 minuty za zahaczanie.
Cimzar sam na sam... prosto w golkipera.
Franssila w ostatniej chwili zatrzymał kontrę Zagłębia.
Lahde, a potem Michalski dwukrotnie chciał zaskoczyć Radziszewskiego.
Strzal Pasiuta po dłuższym okresie walki o krążek.
Niestety, gospodarze zaczynają od prowadzenia. Gol Bernackiego.
Rajamaki strzela, ale nad bramką.
Rywale próbują gry długimi podaniami w naszą tercję.
Zaczęliśmy spotkanie.
Do składu wrócił Grzegorz Pasiut, natomiast wciąż poza kadrą meczową są Salmi, Jaśkiewicz i Krawczyk.
Nasi rywale plasują się na 9. pozycji (49 pkt) i wciąż walczą o prawo gry w fazie play-off PHL.
Przypomnijmy, że GKS po 41 meczach rundy zasadniczej zajmuje 5. miejsce w dorobkiem 73 punktów. GieKSa traci 2 "oczka" do czwartego Podhala Nowy Targ i ma trzy punkty przewagi nad szóstą Cracovią.
Już o godzinie 17 rozpocznie się wyjazdowe starcie GKS-u Katowice w Sosnowcu.