GKS Tychy: Murray (Lewartowski) - Pociecha, Ciura, Galant, Kalinowski, Witecki - Bryk, Górny, Gościński, Rzeszutko, Bagiński - Kotlorz, Kogut, Huovinen, Cichy, Szczechura - Kolarz, Jachym, Klimenko, Komorski, Jeziorski.
GKS Katowice: Owen (Kosowski) - Wanacki, Cakajik, Strzyżowski, Rohtla, Łopuski - Devecka, Martinka, Malasiński, Wronka, Fraszko - Rąpała, Grof, Vozdecky, Sawicki, Themar - Krawczyk, Skokan, Dalidovich, Krężołek, Majoch.
TAURON KH GKS Katowice i GKS Tychy, zaledwie dwa dni po zakończeniu serii półfinałowej katowiczan z Comarch Cracovią, stanęły do walki o złoto. Inaugurację śląskiego finału oglądaliśmy na lodowisku w Tychach. W pierwszej tercji padł tylko jeden gol. GieKSa mimo gry w przewadze nie zdążyła wrócić do obrony po kontrze Mateusza Gościńskiego i Adama Bagińskiego. Ten drugi w 11. minucie otworzył wynik spotkania wykorzystując dogodną sytuację dwóch na jednego. Ostatnie minuty były z kolei dominacją gości z Katowic. Groźne strzały oddawali Bartek Fraszko, czy Radek Sawicki. Krążek nie znalazł jednak drogi do bramki Johna Murraya.
Tyszanie na drugą tercję wyszli z większą agresją w swoich poczynaniach. Przejęli inicjatywę i zmusili Shane’a Owena do wytężonej pracy. Ostatecznie bramkarz GieKSy kapitulował dwa razy. W 27. minucie Kamil Kalinowski znalazł lukę z prawej strony bramki Kanadyjczyka, a dziesięć minut później tłok wykorzystał Gleb Klimenko. Posłał lekki strzał pod poprzeczkę i zasłonięty Owen nie był w stanie odpowiednio szybko zareagować. Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili trzema bramkami.
Podczas ostatnich 20 minut gospodarze starali się kontrolować grę. Katowiczanie próbowali wrzucić drugi bieg, ale oddawali jedynie desperackie strzały z daleka. Rywalizację zakończyło trafienie Gościńskiego, który wychodząc sam na sam wpakował krążek w krótki róg bramki Owena. Na 5:0 w przewadze pięciu na trzech podwyższył Mateusz Bryk. Mecz numer dwa w czwartek o godzinie 18:00, również na lodowisku w Tychach.
Koniec meczu.
Tyszanie nie rezygnują i polują na kolejne bramki.
Mocne uderzenie jednego z rywali w Cakajika. Spadł mu kask, ale szczęśliwie bez urazu.
Wracamy do gry pięciu na pięciu.
Tym razem Mateusz Bryk.
Kara także dla Devecki. Bronimy w trzech.
Kara dla Sawickiego.
Power-break.
Czwarta bramka dla gospodarzy. Tym razem Gościński.
Strzelał Strzyżowski przed twarzą Murraya. Krążek nadal dla GieKSy nie znalazł drogi do siatki.
Wronka się nie poddaje, próbuje sam, ale obrona GKS-u nie zawodzi.
Ostre starcie Komorskiego z Łopuskim przy próbie strzału tego drugiego.
Chwilowa przewaga GieKSy, groźne strzały Strzyżowskiego i Rąpały.
Gospodarze starają się kontrolować spotkanie i narzucić swoje tempo.
Zaczynamy trzecią tercję spotkania.
Koniec drugiej tercji pierwszego finału.
Kilka prób gości, ale nadal bez strzału, który znalazłby drogę do bramki tyszan.
Klimenko lekkim strzałem zaskoczył obronę i Owena. 3:0.
Cichy przed szansą, ale oddał nieprecyzyjny strzał. Owen odbił parkanem.
Niestety kolejna kara dla katowiczan. Tym razem Boguś Rąpała.
Groźny strzał Koguta. Miał otwartą przestrzeń tuż przed Owenem. Gramy 5 na 5.
Błąd Murraya, wyjechał z bramki. Strzelał Łopuski, ale bramkarz Tychów uratował swoją sytuację.
Kara dla Martina Cakajika. Bronimy w czterech.
Malaś próbował z daleka, ale krążek obok bramki.
Gra się uspokoiła. Cisza przed burzą?
Power-break.
W tej tercji to tyszanie stwarzają znacznie więcej groźnych sytuacji. Próbujemy przetrzymać ataki i szukamy szans w kontrze.
Kontra GieKSy, ale obrona rywala na razie bezbłędnie.
Kalinowski dobija krążek skierowany w kierunku bramki. Drugi gol dla gospodarzy.
Tychy szukają swojej szansy prawym skrzydłem. Niezwykle groźny jest zwłaszcza Galant.
Oskar Krawczyk próbował z daleka, Murray pewnie łapie.
Tyszanie testują odporność Owena. Ten zmuszony do wytężonej pracy.
Groźne podanie Koguta tuż przed Owena. Krążek przeleciał bez konsekwencji.
Zaczynamy drugą tercję w Tychach.
Koniec pierwszych 20 minut spotkania.
Fraszko po podaniu miał otwartą całą prawą stronę. Nie trafił czysto w krążek.
Kara dla Kotlorza! GieKSa teraz stroną dominująca.
Teraz Sawicki objechał bramkę i próbował podawać do nadjeżdżającego kolegi. Murray czujny.
Świetna jazda Wronki, próbował wymanewrować bramkarza, ale zabrakło wykończenia.
Wracamy do gry pięciu na pięciu, wytrzymaliśmy.
Łopuski próbował w kontrze, ale bez oddanego strzału.
Kara dla Themara, bronimy się w czwórkę.
Grof próbował z niebieskiej, ale krążek obok prawego słupka.
Tracimy gola, mimo że graliśmy w przewadze.Skuteczna kontra tyszan.
Krótka przerwa, czyli tzw. power-break.
Kara dla Klimenko. Teraz my gramy w przewadze.
Kara dla Vozdecky'ego. Bronimy w czterech.
Groźny strzał Sawickiego!
Od początku szybkie tempo. Drużyny próbują swoich sił w szybkim ataku.
Goście starają się kontrolować krążek i spokojnie konstruować akcje.
Katowice szukają szansy przy bramce Murraya.
Ruszamy! Pierwsza odsłona na lodowisku w Tychach.
Katowiczanie już na tafli, za moment zaczynamy.
Hokeiści przed chwilą zjechali z tafli, by usłyszeć ostatnie wskazówki sztabu. Do rozpoczęcia meczu zostało niecałe 20 minut!
Mamy zatem Śląski Finał! Liczym na to, że przyniesie wiele emocji i rzecz jasna zwycięstwo GieKSy.
Obie drużyny w półfinałach rozegrały pięć meczów. TAURON KH GKS pokonał zespół z Krakowa, natomiast Tychy wyeliminowały TatrySki Podhale Nowy Targ.
Dla tyszan to piąty finał z rzędu. Rok temu polegli w pojedynku z Comarch Cracovią. Katowice wracają do gry o złoto po piętnastu latach przerwy.
O godzinie 20:00, TAURON KH GKS Katowice i GKS Tychy rozpoczną Finał Polskiej Hokej Ligi sezonu 2017/2018.