Czech Jakub Grof to doświadczony defensor, ale także dobry strzelec i świetny podający. Opowiedział nam kilka interesujących rzeczy o swoim życiu i o drużynie TAURON KH GKS-u Katowice.
Jak to było z tym mistrzostwem Czech dziewięć lat temu?
Wiem, że na niektórych stronach jest informacja, że zdobyłem mistrzostwo z zespołem Karlowych Warów, ale tak naprawdę opuściłem tamtą drużynę przed tym, gdy oni wywalczyli puchar. Tamten zespół był naprawdę mocny, ale w play-offach grałem już dla innej drużyny.
To jest Twój pierwszy sezon w Polsce. Skąd ten wybór?
Prawdę mówiąc miałem propozycję z innej drużyny w Czechach, ale wtedy pojawiła się też ciekawa oferta z Katowic. Dowiedziałem się, że mogę tutaj oczekiwać gry na wysokim poziomie i być spokojnym o sytuację, więc zaufałem tej propozycji.
I jesteś z tej decyzji zadowolony...
Tak, niczego nie żałuję, bo wszystko jest tutaj naprawdę w porządku.
Co możesz z własnego dużego już doświadczenia powiedzieć o grze GKS-u?
Wierzę, że i atak i obronę mamy na naprawdę dobrym poziomie. W drużynie jest sporo talentu. Wśród naszych obrońców są również tacy, którzy skupiają się na atakowaniu i wszystko ładnie się dopełnia.
Dopełnia się, bo atmosfera jest bardzo dobra.
To prawda, mamy naprawdę zgrany zespół. Grałem w kilku zachodnich klubach, w których mogłem tylko pomarzyć o tak dobrych relacjach z kolegami. Cieszymy się grą na tafli, śmiejemy się w szatni i teraz pozostaje to przełożyć na wyniki.
Zaskoczył Cię poziom hokeja w Polsce? Co powiesz o takich graczach jak Wronka, Wanacki, Malasiński, czy Sawicki?
W Katowicach grają naprawdę mocni zawodnicy, o czym najlepiej świadczy fakt, że występują także w reprezentacji. Każdy, którego wymieniłeś jest naprawdę znakomitym hokeistą. Nie mogę narzekać na poziom tutejszej ligi. W porównaniu z moimi wcześniejszymi doświadczeniami, naprawdę nie macie na co narzekać. Polska Hokej Liga ma swój urok.
Masz już 36 lat, więc nie ukrywajmy, powoli zmierzasz do końca. Jak długo masz zamiar grać profesjonalnie i czy są już jakieś plany na życie po hokeju?
Chciałbym zagrać do 40-stki, więc jeszcze trzy, cztery lata. Jednak w moim wieku nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Na razie nie mam żadnych konkretnych planów na przyszłość. Studiowałem budownictwo, ale to było dawno temu. Zobaczmy, co życie przyniesie.
Nie chciałbyś zostać trenerem?
Każdy hokeista na pewnym etapie swojej kariery o tym myśli. Jeśli miałby zostać trenerem, to prawdopodobnie zacząłbym od szkolenia dzieci. Mam jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji i nie jest to coś, co spędza mi sen z powiek. Na razie chcę się cieszyć profesjonalną grą w hokeja na wysokim poziomie.
Twoja rodzina mieszka w Czechach. Jak często się widujecie?
Mieszkają 1,5 godziny drogi stąd w Ołomuńcu, więc to naprawdę blisko, dlatego widujemy się dość często. Poza tym żona lubi przyjeżdżać tutaj na mecze, bo także jest bardzo dużym fanem hokeja.
Na koniec najważniejsze pytanie - piwo czeskie, czy piwo polskie?
Lubię i te i te, chociaż piwo polskie jest dla mnie za mocne [śmiech]. Ale za to moja żona bardziej woli polskie niż czeskie.
Trwa sprzedaż biletów na pół-finały play-off!
Obserwuj @TAURON KH GKS