W porównaniu do poprzedniego sezonu możemy spokojnie przepracować okres przygotowawczy. To z pewnością zaowocuje gdy wyjdziemy na lód - mówi fizjoterapeuta TAURON KH GKS Katowice, który w pierwszym okresie przygotowań trzyma pieczę nad hokeistami GieKSy.
Za zawodnikami TAURON KH GKS Katowice pierwszy etap przygotowań do kolejnego sezonu. Jak on wyglądał?
- Okres przygotowawczy mieliśmy bardzo urozmaicony. Była siłownia, zajęcia interwałowe czy sprinty pod górkę, a także ćwiczenia związane ze zmianą kierunku biegu. Było co robić, ponieważ mieliśmy w tygodniu osiem jednostek treningowych. Myślę, że pod kątem przygotowania fizycznego wszystko jest na odpowiednim poziomie. Teraz mamy urlopy, a 5 lipca spotykamy się już w komplecie. Przed nami kilka tygodni zajęć "na sucho" więc będzie jeszcze czas, by dołożyć obciążenia. Pod koniec lipca wychodzimy na lód, by jak najlepiej przygotować się do sezonu Polskiej Hokej Ligi.
Okres, który jest za wami miał przygotować zawodników pod lipcowe zajęcia?
- Dokładnie. Zajęcia były zaplanowane stricte pod przygotowania typowo hokejowe. Mieliśmy sporo interwałów na dużej intensywności, po których zawodnicy mieli przerwy podobne do tych, jakie są w trakcie zmian meczowych. Wszystko było robione z głową. Praca w lipcu również będzie bardzo ciężka, by jak najlepiej przygotowanym wejść na lód, bo na nim będą rozgrywały się najważniejsze momenty. Przygotujemy siłę i wytrzymałość, ale później i tak wszystko jest w rękach i nogach zawodników oraz głównego trenera, który ustawi zespół.
W minionym tygodniu w Zakopanem miało miejsce zgrupowanie reprezentacji Polski z licznym udziałem przedstawicieli GieKSy. Co miało ono na celu?
- To nietypowy termin, bo zwykle spotykaliśmy się pod koniec sierpnia lub na początku września. Teraz pojawiła się okazja, by przeprowadzić badania wytrzymałości tlenowej i beztlenowej. Chcieliśmy zobaczyć na jakim poziomie są zawodnicy, ale także pobyć ze sobą, zintegrować się. Na zgrupowaniach przed mistrzostwami świata czy turniejami EIHC nie ma na to zbyt wiele czasu. Tutaj była trochę luźniejsza atmosfera i okazja do pobycia ze sobą. Oczywiście najważniejsze były badania i praca. Z zawodnikami GieKSy wykonywaliśmy końcówkę przygotowań indywidualnych.
Po powrocie z urlopów nie będzie różnicy pomiędzy zawodnikami, którzy przygotowywali się indywidualnie a tymi, którzy trenowali w Katowicach?
- Generalnie robimy to samo. Grupa w Katowicach pracuje z Dawidem Lorencem, trenerem przygotowania fizycznego. Zawodnicy trenujący indywidualnie robili dokładnie to samo. Różnica polegała tylko na tym, że hokeiści przebywający w Zakopanem wykorzystywali fakt, że są w górach. Zamiast interwałów były dość intensywne wyjścia w góry, a także mocna siłownia. Wykonujemy nasz plan według tego co założyliśmy, dlatego nie powinno być żadnych różnic w przygotowaniach po powrocie z urlopów.
Przed nami bardzo ciekawy sezon. W ostatnich rozgrywkach TAURON KH GKS Katowice zajął ósme miejsce. Teraz przez wielu jest wymieniany w gronie faworytów do medali.
- Jako kibic GieKSy z krwi i kości jestem bardzo zadowolony z tego, co dzieje się w Klubie. Pierwszy sezon był trochę chaotyczny, nie było dużo czasu na przygotowania, a jeszcze wszystko trzeba było poukładać organizacyjnie. Było bardzo mało czasu i bardzo dużo pracy. Dograliśmy tamten sezon i myślę, że zajęliśmy adekwatne miejsce w stosunku do potencjału jakim dysponowaliśmy. Teraz jesteśmy zupełnie w innej sytuacji. Mamy pełny okres przygotowawczy, organizacyjnie jest wszystko poukładane, transfery przeprowadzone. Oczekiwania co do najbliższego sezonu wzrastają.