W okresie sparingów wyniki są sprawą drugorzędną. Chcemy wyciągać wnioski z każdego meczu, by być gotowymi na start sezonu - powiedział napastnik TAURON KH GKS Katowice po drugim meczu w Zwoleniu.
Mecz z reprezentacją Słowacji U20 wyglądał zupełnie inaczej niż pierwsze spotkanie GieKSy w Zwoleniu. Co o tym zadecydowało?
- Przede wszystkim zupełnie inaczej chodziły nam nogi, bo wczoraj weszliśmy na lód niemal prosto z autobusu. Drugi mecz wyglądał już dobrze. Przez dwie tercje graliśmy dokładnie tak, jak chciał trener, czyli na dużej intensywności.
W trzeciej tercji to jednak rywale nieco przeważali.
- To prawda. Przez pierwsze dwie tercje to my dyktowaliśmy warunki gry i mieliśmy sporo sytuacji. Szkoda, że wpadły tylko cztery bramki, bo mieliśmy mnóstwo klarownych sytuacji. Musimy jeszcze popracować nad skutecznością. Co do trzeciej tercji, to spadła nam intensywność i dlatego rywale mieli pewną przewagę. Cieszymy się jednak, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca. To zawsze cieszy.
Za TAURON KH GKS Katowice dopiero dwa mecze sparingowe. Ilu gier potrzeba, by zgranie w poszczególnych formacjach było już prawidłowe?
- Ciężko to wyliczyć. W sobotę czeka nas kolejny mecz w Zwoleniu, a później jeszcze kilka sparingów w kraju. Najważniejsze, żeby być gotowym na 11 września, gdy zainaugurujemy ligę. Pierwsze mecze sparingowe są ciężkie, niezależnie czy drużyna jest nowa czy nie. W tej chwili wyniki są sprawą drugorzędną. Najważniejsze, aby z każdego spotkania wyciągać dobre wnioski, które zaprocentują w sezonie. Niezależnie z kim będziemy grać, to w każdym meczu będziemy chcieli narzucić swój styl gry. Do początku sezonu z pewnością go wypracujemy.