Po pierwszym meczu Pucharu Kontynentalnego porozmawialiśmy z amerykańskim napastnikiem Ferencvarosi TC
Za nami ekscytujące spotkanie zakończone wynikiem 5:4 dla GKS-u Katowice. Jak podsumujesz mecz?
Było to trudne spotkanie. Macie naprawdę dobrą drużynę. Zawodnicy są szybcy i utalentowani. Myślę, że nie byliśmy do końca przygotowani… Szczególnie w momencie, kiedy gracze GKS-u Katowice mocno na nas naskoczyli. Na naszą niekorzyść wy zdołaliście to wykorzystać. Tak jak mówiłem – macie mocny i zgrany zespół.
Pod koniec meczu zaczęliście gonić wynik, strzeliłeś dwa gole. Niewiele zabrakło do wyrównania.
Taki jest hokej. Trzecią tercję lepiej zaczął GKS Katowice. Udało Wam się powiększyć przewagę. Następnie my przejęliśmy inicjatywę. Staraliśmy się wykorzystać nasz dobry moment pod koniec spotkania. Robiliśmy to, co mogliśmy. Prawda jest taka, że przez większość meczu byliśmy zepchnięci do obrony – trudno jest w ten sposób wygrać.
Kto według Ciebie jest najlepszym zawodnikiem GKS-u Katowice?
Będąc szczerym nie zapamiętałem imion czy numerów Waszych zawodników. Natomiast macie kilku graczy, wyróżniających się na tle innych. Oni wywarli na mnie wrażenie.
Następny mecz zagracie przeciwko Herning Blue Fox. Czego spodziewacie się po swoich rywalach?
Przede wszystkim mam nadzieję, że wynik będzie lepszy niż w piątek. Z pewnością będzie to trudny mecz. Nigdy na żywo nie widzieliśmy ich w akcji, więc nie mogę określić jak grają. Nie chcemy jednak skupiać się na przeciwniku, chcemy skupić się na sobie, zagrać dobry mecz i wygrać następne spotkanie, dając sobie szansę na awans do rundy finałowej.