- Seria zwycięstw nie wzięła się znikąd. Gramy dobrze, równo i w każdym meczu celujemy w trzy punkty - mówi napastnik TAURON KH GKS-u Katowice.

W niedzielę TAURON KH GKS Katowice wygrał 15. mecz z rzędu. Spodziewałeś się takiej serii?

- Nic tylko się cieszyć. Zwłaszcza, że od dłuższego czasu gramy na wyjazdach, a w ostatnich kolejkach zmierzyliśmy się z naprawdę trudnymi przeciwnikami i rozegraliśmy świetne spotkania. Pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną, dobrym kolektywem i ta maszyna funkcjonuje bez zarzutu. Do każdego meczu podchodzimy tak samo - chcemy zdobyć trzy punkty. Seria rzeczywiście jest imponująca i napawa nas to optymizmem przed turniejem Pucharu Kontynentalnego w Belfaście.

Wygrywacie i z mocnymi zespołami i tymi teoretycznie słabszymi. Na takich rywali ciężej się zmotywować?

- Mamy świadomość, że każdy chce pokonać lidera i przed każdym spotkaniem jesteśmy czujni. Ostatnie cztery mecze graliśmy z mocniejszymi rywalami i zagraliśmy w nich naprawdę dobrze udowadniając, że jesteśmy w dobrej dyspozycji i przewaga punktowa w tabeli nie jest przypadkiem.

W meczu z TatrySki Podhalem kontrolowaliście mecz, jednak pojawiła się chwila grozy, gdy rywale doprowadzili do stanu 2:3.

- To prawda, ale zaraz wszystko wróciło do normy i zdobyliśmy czwartą bramkę. Widać w naszym zespole, że jedna piątka walczy za drugą. Mamy wyrównany skład i każdy robi swoją robotę. W Nowym Targu bardzo dobrze zagraliśmy w ofensywie, ale też gdy złapaliśmy kilka kar to dobrze broniliśmy. Kolejne świetne spotkanie rozegrał także Kevin Lindskoug, który popisywał się znakomitymi interwencjami.

Teraz czeka was przerwa w ligowych zmaganiach. Kolejne wyzwanie to Puchar Kontynentalny w Belfaście, który odbędzie się w połowie listopada.

- Czekamy już na to wydarzenie. Na pewno trzeba nastawić się na walkę. Czeka nas sporo roboty, ale to z całą pewnością są drużyny w naszym zasięgu i spokojnie nas stać na awans do kolejnej rundy. Teraz jest czas na chwilę resetu, podleczenie drobnych urazów i mocny trening przed turniejem w Belfaście i dalszą częścią sezonu.

PHL