Doświadczony obrońca GKS-u Katowice nie ma wątpliwości, że Mistrzowie Polski będą gotowy do walki z najlepszymi zespołami.

Mecz z Zagłębiem Sosnowiec traktujemy jako stratę punktu? 

Myślę, że tak, ponieważ powinniśmy wygrać to spotkanie. Na pewno nie wszystko poszło po naszej myśli. Plan był taki, by wyjechać stamtąd z pełną pulą, a nie z dwoma punktami. 

Notujemy serię zwycięstw i cały czas pracujemy, by odzyskać optymalną formę… 

Bez względu na to, w jakiej jesteś formie, to zawsze są rzeczy, które trzeba poprawić. Uważam, że w Sanoku zagraliśmy bardzo dobry mecz i to było widać zarówno po wyniku, jak i po naszej grze. Potem pojechaliśmy do Sosnowca i zagraliśmy słabiej. Jak widać, nasza forma się jeszcze mocno waha. Nad tym musimy przede wszystkim popracować, ułożyć sobie wszystko w głowach, by w każdym meczu grać z takim nastawieniem, jak zagraliśmy w Sanoku. 

BILETY NA MECZE W "SATELICIE"

Po Pucharze Polski dostrzegłeś w drużynie sportową złość? 


Tak, na pewno, bo każdy z nas chciał wygrać ten półfinał i przejść do walki o kolejne trofeum. Niestety nam się to nie udało i po drużynie widać było duże rozczarowanie. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach wszyscy pokażą tą sportową złość i wykorzystają ją w dobry sposób, czyli przydatny dla drużyny. 

Wkrótce znów czeka nas seria meczów z mocnymi rywalami. Sprawdzian formy przed fazą play-off? 

Na pewno będzie to dla nas sprawdzian. Jednak z tymi teoretycznie słabszymi zespołami czasami gra się gorzej, bo trzeba się dodatkowo motywować, a nie wszyscy tak potrafią. Każdy kolejny mecz przybliża nas do fazy play-off. Nie możemy czekać i już teraz musimy grać na takiej intensywności, na jakiej się gra w play-off. Doskonale wiemy, że forma nie przyjdzie od tak wraz z startem kolejnej fazy. Już teraz musimy pokazywać, że jesteśmy gotowi. 

Nie pomagały Wam w ostatnim czasie braki kadrowe. To oznaczało dodatkowe obciążenie fizyczne. 

Brakuje Joony Monto, który rehabilituje kontuzjowaną rekę, brakowało chłopaków, którzy chorowali. Owszem, mieliśmy pewne problemy, ale to nie oznacza dla nas, że będziemy grać słabiej. Od każdego wymaga się, by był jak najlepiej przygotowany do rywalizacji. Niektóre z ostatnich meczów pokazały, że potrafimy grać naprawdę dobry hokej. Teraz mamy tydzień z dwoma meczami, więc to okazja, by wszyscy doszli do siebie i pomogli drużynie. 

Wiary w dobry wynik na koniec sezonu Wam nie brakuje? 

Wszyscy w naszej drużynie wierzą w jej potencjał. Nie sądzę, by ktokolwiek w drużynie myślał o tym w inny sposób. Każdy z nas wychodzi na lód z wiarą w zwycięstwo. Ta wiara pozostaje niezachwiana i może nas zaprowadzić naprawdę daleko. 

PHL