W grze pięciu na pięciu niczego nam nie brakowało. O wyniku spotkania zadecydowały gry w osłabieniu i to często po niepotrzebnych karach - powiedział Tomasz Malasiński po meczu TAURON KH GKS-u Katowice z GKS-em Tychy.

Po serii pewnych zwycięstw przyszedł nieco trudniejszy okres dla naszej drużyny. Drugi mecz z rzędu budzimy się dopiero po utracie czwartego gola.

- Niestety, kolejny raz musimy uznać wyższość naszego rywala. W porównaniu do piątkowego spotkania myślę, że w niedzielę było już trochę lepiej. W pierwszej tercji graliśmy jak równy z równym, niejednokrotnie zagrażając bramce tyszan. Jakby nie patrzeć, w samej grze pięciu na pięciu ten mecz właściwie wygraliśmy. Niestety jednak popełniliśmy gdzieś kilka błędów i niepotrzebne kary uniemożliwiły nam zdobycie punktów w tych derbach.

Decydująca okazała się druga tercja, w której dość pechowo straciliśmy bramki. Trzy pierwsze grając w osłabieniu, a czwartą grając w przewadze. Grając w ten sposób z liderem trochę sami prosimy się o kłopoty.

- Zgadza się, zwłaszcza w takich spotkaniach jak w niedzielę powinniśmy ustrzegać się takich błędów. Niepotrzebna była kara w tercji ataku czy ta przy zmianie zawodnika. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Może gdzieś za bardzo chcieliśmy, co nas trochę zgubiło. Czwartą bramkę biorę na klatę, to akurat ja zawiniłem najbardziej i przyznaję się do błędu. W trzeciej tercji dążyliśmy do tego, aby powalczyć jeszcze o punkty, ale jedna zdobyta bramka to zdecydowanie za mało. Sam chylę czoła przed chłopakami, bo wszyscy naprawdę oddali dużo serca na lodowisku. Nie mieliśmy szczęścia.

W piątek znowu zagramy ze śląską drużyną. Polonia Bytom od 5 spotkań nie potrafi wygrać ze swoim rywalem. Zdobyła w tym czasie zaledwie punkt i w meczu z nami będzie chciała coś udowodnić grając przed własną publicznością. Oznacza to, że kolejne spotkanie nie będzie należało do łatwiejszych.

- Na pewno jak najszybciej chcemy się odbudować i wrócić na dobry tor. Wiemy, że w Bytomiu gra się ciężko, natomiast jedziemy tam po trzy punkty i myślę, że jeśli ustrzeżemy się tych niepotrzebnych kar, jakie popełniliśmy w meczu z Tychami, a także zagramy z podobnym zaangażowaniem to wrócimy do Katowic z kompletem punktów.

PHL