Po starciu 12. kolejki TAURON Hokej Ligi, w którym GKS Katowice pokonał na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 2:1, porozmawialiśmy z obrońcą, którego gol w dogrywce przesądził o naszej wygranej.
W końcu się przełamaliśmy w dogrywce…
Odnoszę wrażenie, że w każdej dogrywce wszystko zależy od nas i to my dyktujemy warunki. Już wcześniej w dogrywce meczu z JKH mieliśmy szansę na zdobycie gola. Myślę, że każdy z nas cieszy się z tego, że w końcu nam się udało przełamać, bo we wcześniejszych próbach zawsze czegoś brakowało.
Jak ocenisz wykonanie naszego planu na mecz? Przez 50 minut nie mogliśmy się przełamać przez ich defensywę.
Udało im się “zabić naszą energię” dobrą pracą w obronie i to był główny problem. Dopiero, gdy oni zdobyli gola to się odbudowaliśmy i zaczęliśmy mocniej atakować. Udało nam się stworzyć wiele dogodnych szans i jedną z nich wykorzystaliśmy. Z pewnością mogliśmy w tym meczu zainkasować trzy punkty, gdybyśmy skuteczniej zagrali w końcówce trzeciej tercji. Bierzemy dwa i walczymy dalej.
BILETY NA MECZ GKS - UNIA W SPRZEDAŻY!
Nad czym Twoim zdaniem musimy teraz najmocniej pracować?
W ataku na pewno potrzebujemy więcej cierpliwości w naszych działaniach. Potrzebujemy bardziej rywala zmęczyć i wydłużyć nasze zmiany, by jedna piątka zostawała na lodzie trochę dłużej. Wtedy każda z formacji ma szansę na to, by grać skuteczniej. Mam nadzieję, że zaczniemy to poprawiać, by w każdej tercji budować swoją przewagę.
To nie była typowa niedziela. Dwa polskie zespoły grające w Czechach. Słyszałeś doping naszych kibiców?
Szczerze mówiąc to słyszałem przede wszystkim wsparcie naszych kibiców. To jest niesamowite, że zawsze gdy gramy poza własnym lodowiskiem i oni mają szansę, by nas dopingować to są na trybunach i pomagają. To jest świetna sprawa i wiele dla nas znaczy.