Cieszę się z pierwszej bramki dla GieKSy. Mam nadzieję, że nie zwolnię tempa i dalej będzie tak dobrze szło - powiedział Damian Tomasik, obrońca TAURON KH GKS-u Katowice po wygranym meczu z Unią Oświęcim.
Wróciłeś po dłuższej przerwie do gry i to z misją zastąpienia Eetu Heikkinena. Jak Ci się grało w Oświęcimiu?
- Rzeczywiście miałem wysoko zawieszoną poprzeczkę w pierwszym meczu po powrocie. Myślę, że dałem radę. Cieszę się, że mogłem w końcu wrócić na lód po takiej przerwie. Atmosfera w zespole jest znakomita, odnosimy same zwycięstwa. Tęskniłem już za tym.
Zanotowałeś imponujący powrót, bo strzeliłeś piękną bramkę.
- Tak. To był mój pierwszy gol w GieKSie, więc satysfakcja po meczu z Unią jest podwójna. Mam nadzieję, że nie zwolnię tempa i dalej będzie tak dobrze.
Teraz przed wami dłuższa przerwa. Chyba się przyda, bo w Oświęcimiu było widać już pewne znaki zmęczenia?
- Oczywiście, odpoczynek jest bardzo potrzebny. Myślę, że mieliśmy już w głowach powroty do domu, bo mamy teraz kilka dni na regenerację. Każdy z nas odpocznie, nabierze sił i we wtorek wrócimy do ciężkiej pracy. Bardzo liczę na to, że nasza zwycięska seria zostanie podtrzymana.
Na horyzoncie pojawiają się już kolejne rozgrywki, a więc turniej finałowy Pucharu Polski. Myślicie już o tej imprezie?
- Tak. Mamy w głowie zarówno Puchar Polski, jak i styczniowy finał Pucharu Kontynentalnego. Na obie imprezy pojedziemy walczyć o najwyższe cele i mam nadzieję, że uda się je osiągnąć.