Do zdrowia wraca nasz polsko-francuski napastnik Teddy Da Costa, który przeszedł zabieg artroskopii kolana.
Wszystko w porządku po zabiegu?
Tak, operacja się udała, teraz jestem w trakcie rehabilitacji i treningu siłowego. Jest OK, mogę już normalnie chodzić, według lekarzy są mi potrzebne jeszcze mniej więcej dwa tygodnie odpoczynku. Przybliżona data powrotu na lód to 7 lutego, tak że jest szansa na to, że będę w składzie na mecz 14 lutego [z Podhalem Nowy Targ - przyp.red.]. Ale oczywiście to wszystko zależy od decyzji trenera i tego, jak przepracuję ten okres.
BILETY NA MECZE GIEKSY W PIATEJ RUNDZIE PHL!
Problem z kolanem był tak poważny, że nie mógł poczekać?
Od jakiegoś czasu miałem mocny ból łękotki, który bardzo mi utrudniał życie, a co dopiero trenowanie i granie. Bywały dni, kiedy czułem się nieźle i mogłem normalnie funkcjonować, a były też takie, że jakikolwiek trening był wykluczony, bo ból był tak silny. I to nie mogło się już dłużej ciągnąć, trzeba było działać. Uznaliśmy razem ze sztabem szkoleniowym, że lepiej jest poświęcić jakiś czas na dojście do siebie po zabiegu, niż grać do końca sezonu z takim urazem i ryzykować brak zdrowia na play-offy. Teraz powinno być dobrze, czekam na powrót na lodowisko i powinienem być już gotowy na dalszą część sezonu.
Oglądałeś ostatnie mecze GieKSy?
Jeśli chodzi o kilka ostatnich spotkań, to powtarza się to, co było naszym problemem wcześniej, czyli brak skuteczności. Ładnie gramy, mamy krążek przy sobie, prowadzimy dobrze grę, ale brakuje tych kilku goli więcej. Często nasze spotkania wyglądały tak, że z przebiegu meczu byliśmy lepsi, ale nie potrafiliśmy tego potwierdzić bramkami.
Teraz sezon wchodzi w kolejną fazę, za chwilę zaczną się mecze o naprawdę dużej stawce i musimy być gotowi na wszystko. Liczę na to, że kiedy już uporamy się z kłopotami zdrowotnymi, nasza gra się poprawi i gole będą wpadać częściej.
Obserwuj @GKSHokej