GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) - Younan, Kaskinen, Sedivy, Komorski, Jeziorski - Bizacki, Pociecha, Szturc, Ubowski, Marzec - Bagin, Nilsson, Mroczkowski, Boivin, Dupuy - Ciura, Jaśkiewicz, Gościński, Starzyński, Bukowski
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee - Mikkola, Wanacki, Simek, Lehtonen, Krężołek - Kruczek, Wajda, Olsson, Pulkkinen, Hitosato - Lebek, Maciaś, Bepierszcz, Smal, Blomqvist
W półfinale rozgrywanego w Oświęcimiu turnieju o Puchar Polski GKS Katowice mierzył się z GKS-em Tychy. Mistrzowie Polski walczyli o pierwszy od 2001 roku awans do wielkiego finału tego turnieju i sięgnięcie po krajowy puchar po ponad 50 latach przerwy.
Pierwsze minuty półfinału to zdecydowane próby ofensywne GieKSy, ale zarazem uważna gra naszej drużyny w strefie neutralnej i przecinanie podań rywali. Niestety już w 6. minucie tyszanie objęli prowadzenie po strzale Ondreja Sedivego tuż po wznowieniu z lewego bulika. Tyski zespół nie wykorzystał kolejnej okazji na poprawę wyniku po karze dla Olssona, jako że GKS wzmocnili obronę i odpowiadali kontrami zawodników swojej pierwszej piątki. Z drugiej strony pozwalaliśmy na to, by rywale wychodzili sam na sam z Murray'em i testowali jego refleks. Swoje okazje podczas naszej gry w przewadze mieli Kolusz i Fraszko, ale Tomas Fucik radził sobie z ich uderzeniami. Mimo optycznej przewagi w ostatnich minutach tercji zjeżdżaliśmy do szatni ze stratą jednej bramki.
Na uderzenie Hitosato rywale odpowiedzieli groźną kontrą, po której Dupuy na nasze szczęście minął się z krążkiem przed bramką Murray'a. Po karze dla Ubowskiego GieKSa wrzuciła wyższy bieg w ataku i nękała obronę oponentów przeszywającymi podaniami przez całą tercję ataku. Świetną okazję na wyrównanie miał Maciej Kruczek, który minimalnie przeniósł gumę nad bramką w dogodnej pozycji, okazję bramkową miał także Lehtonen ze wsparciem Olssona. Sytuacja skomplikowała się po karach dla Wanackiego i Kruczka, po których graliśmy trzech na czterech, ale utrzymaliśmy dyscyplinę i wyszliśmy obronną ręką z trudnej sytuacji. Mimo ogromnej przewagi pod względem celnych prób na bramkę GKS-u Tychy zdeterminowani katowiczanie wciąż nie mogli zdobyć wyrównującej bramki i taki stan rzeczy utrzymał się do 40. minuty.
Drużyna trenera Płachty doskonale wiedziała, że ostatnie 20 minut meczu to dla nich gra o być albo nie być w Pucharze Polski. Dlatego już pierwsze minuty po wyjeździe obu drużyn na lód stały pod znakiem zdecydowanych starć pod bandami i koncentracji na unikaniu prostych błędów. Po raz kolejny zdecydowanie więcej strzałów oddawał zespół GKS-u Katowice, a Simek wraz z Krężołek w 45. minucie mieli świetną szansę na doprowadzenie do remisu. Jeszcze bardziej nerwowo u naszych rywali było po karze dla Ciury, jako że bardzo blisko skutecznej dobitki podczas naszej gry w przewadze był Brandon Magee, ale skończyło się na trafieniu w boczną siatkę. Mijały minuty, GKS zyskiwał minuty w przewadze i oblegał bramkę Fucika, ale brakowało kropki nad i. W 54. minucie kask Murray'a uchronił nas od drugiej bramki Sedivego, a temperatura ostatnich minut tylko rosła wraz z kolejnymi karami dla hokeistów obu zespołów. Ostatecznie mecz zakończył się golem do pustej bramki Boivina, porażką GieKSy i jej odpadnięciem z turnieju finałowego Pucharu Polski.
Koniec meczu. Żegnamy się z Pucharem Polski.
Boivin do pustej bramki.
Kara dla Magee.
Pasiut minimalnie niecelnie z dalekiej odległości.
Gramy bez bramkarza.
Murray broni akcję 2 na 1 tyszan, nie dał mu rady Jeziorski.
Sypią się kary, zagramy 4 na 4 po faulu Bukowskiego na Fraszce.
Znów zagramy w osłabieniu po karze dla Kolusza.
Murray odbija nieprzyjemny strzał Ubowskiego, chwilę potem Sedivy trafia naszego bramkarza w kask.
Lehtonen postawił na rajd między trójką rywali i odważny strzał.
Ukarany Juraj Simek.
Oblężenie bramki GKS-u Tychy trwa.
Fraszko! Ale prosto w Fucika.
Simkowi wytrącono kij, Jeziorski na ławce kar.
Wracamy do gry.
Przerwa w grze. Sędziowie odsyłają zawodników do boksu z powodu unoszącego się w hali gazu łzawiącego.
Odważny rajd Simka i strzał, przy którym czujność zachował Fucik.
Znów gramy po pięciu.
Boczna siatka po dobitce Brandona Magee!
Strzelali Hitosato i Blomqvist, bramka tyszan wciąż jak zaczarowana.
Ciura zjechał do boksu kar. Zagramy w przewadze.
Simek z ostrego kata, potem Krężołek! Najlepsza jak do tej pory okazja w tercji.
Na strzał z ostrego kąta zdecydował się też Wajda.
Dobra wymiana podań i obroniony strzał Mateusza Rompkowskiego.
Marzec starał się zaskoczyć Murray'a z ostrego kata po najeździe z lewej strony,
Ostatnia tercja.
Bez bramek w drugiej tercji. Liczymy na odmianę sytuacji w ostatniej części meczu!
Sędziowie nie odgwizdali przewinienia po przewróceniu Fraszki. Zaraz potem Marzec miał szansę na gola na 0:2.
Spokojna interwencja Murray'a po strzale Dupuy.
Kolusz liczył na zaskoczenie Fucika strzałem po lodzie z linii niebieskiej.
Mikkoła spod niebieskiej, Wanacki bardzo blisko skutecznego przekierowania.
Urwał się Mroczkowski za bramką, ale nic z tego. Chwilę potem strzelał Olsson, dobijał Pulkkinen.
Napór GieKSy trwa. Wajda mierzył pod poprzeczkę.
Kruczek wraca na lód i rozpoczyna kontrę GieKSy.
Kruczek na ławce kar za spowodowanie upadku.
Wanacki i Starzyński na ławkach kar.
Zamieszanie pod bramką GieKSy. Koledzy bronią Johna Murray'a, ktory kilkukrotnie odczuł uderzenia kijów rywali.
Kruczek! Minimalnie za wysoko nad bramką.
Lehtonen i Olsson znów o włos od bramki.
Sędziowie przerwali grę po starciu Olssona z Fucikiem. Szwed długo wybierał krążek spod golkipera rywali.
Znowu zagramy w przewadze.
Boivin niemal wystawił krążek do pustej bramki, było blisko drugiego gola dla tyszan, ale Dupuy minął się z gumą.
Hitosato chciał zaskoczyć bramkarza tyszan szybkim strzałem zza wyjeżdżającego Blomqvista.
Startujemy z tercją numer 2, zaczniemy od gry w osłabieniu przez 39 sekund.
W sprzedaży są już bilety na domowe mecze hokejowej GieKSy w styczniu 2023 roku.
Koniec pierwszej tercji.
Pasiut po podaniu Fraszki! Było blisko.
Murray interweniował kijem po strzale Szturca z prawej strony.
Na ławce kar znalazł się Magee za zahaczanie.
Kocioł pod bramką tyszan, Lehtonen bliski przekierowania.
Zamknęliśmy tyszan w ich tercji, brakuje jednak celnych prób na bramkę rywala.
Dwa groźne uderzenia Jakuba Wanackiego.
Niewykorzystany powerplay GieKSy.
Rozpędzony Kolusz bardzo blisko pokonania Fucika.
Gościński na ławce kar, a zatem zagramy 5 na 4.
Jeziorski sam na sam po błędzie w obronie, ale Murray trzyma wynik.
Magee liczył na precyzyjny strzał z ostrego kąta.
Dużo szczęścia dla nas po strzale Jeana Dupuy.
Gramy już w pełnych składach. Murray dobrze poradził sobie ze strzałem Pociechy.
Kara dla katowiczan.
Wymiana podań między tercetem Magee-Fraszko-Pasiut, łapie strzał Fucik.
Tyszanie prowadzą po trafieniu Sedivego pod poprzeczkę.
Ubowski próbował z dystansu.
Strzał Kruczka obok słupka bramki Fucika.
Akcja czwartej piątki GKS-u, za słaby strzał Blomqvista.
Wprowadzony krążek do tercji ataku tyszan, ale zagrożenie zażegnane.
Rozpoczął się półfinał Pucharu Polski.
Za chwilę zaczynamy!
Transmisja meczu w TVP Sport.
O godzinie 20:30 rozpoczniemy półfinałowe starcie Pucharu Polski z GKS-em Tychy. Po raz drugi z rzędu bierzemy udział w finałach krajowego Pucharu i walczymy po sięgnięcie po to trofeum po raz pierwszy od roku 1970.