Marma Ciarko STS Sanok: Salama (Świderski) - Karllson, Valtola, Harila, Lahtinen, Ahoniemi - Biłas, Lysenko, Heikkinen, Tamminen, Pavlenko - Florczak, Hoglund, Mocarski, Makela, Filipek - Wróbel, Rąpała, Dobosz, Sienkiewicz, Miccoli
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee - - Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Smal, Monto - Kruczek, Wajda, Ciepielewski, Lehtonen, Pulkkinen - Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Olsson, Hitosato.
GKS Katowice od czterech pierwszych meczów sezonu pozostawał niepokonany i miał cel utrzymać korzystną serię w Sanoku w starciu z miejscowym Marma Ciarko STS-em. Pierwsze minuty meczy toczyły się w dość spokojnym tempie; co prawda sanoczanie stworzyli sobie okazje bramkowe po zagraniach Filipka i Heikkinena, ale GKS zdawał się kontrolować przebieg wydarzeń na lodzie i odpowiadał na próby przeciwnika strzałami Pasiuta, Hitosato i Lehtonena. Po krótkiej sprzeczce na lodzie Lehtonena i Filipka zakończonej karami mniejszymi dla obu graczy stało się jasne, że na lodzie będzie sporo emocji.
Chwilę po tej sytuacji Marma Ciarko STS wyszedł na prowadzenie po kontrze trzech na dwóch zakończonej strzałem Heikkinena z ostrego kąta do naszej bramki. GKS Katowice mocno zintensyfikował swoją ofensywę i robił wszystko, by wyrównać wynik, ale brakowało szczęścia i celności. Grzegorz Pasiut uderzył nad poprzeczkę, akcje Wanackiego i Magee nie zaskoczyły bramkarza gospodarzy, zaś sanoczanie mieli pod koniec tercji okazję na podwyższenie wyniku, ale w starciu sam na sam z Ville Heikinenem górą był John Murray.
Niestety, drugą tercję zaczęliśmy zupełnie nie po swojej myśli. Już po 6 sekundach tej części gry karę zanotował Mateusz Rompkowski, a kilkadziesiąt sekund później drugą bramkę dla sanoczan zdobył nasz były gracz Kalle Valtola. To wydarzenie dostatecznie podrażniło katowiczan, którzy odpowiedzieli strzałem w poprzeczkę Macieja Kruczka, a potem raz po raz nacierali na bramkę Salamy, szukając bramki kontaktowej. Niestety, do końca drugiej tercji nie było nam dane pokonać bramkarza gospodarzy, choć Shigeki Hitosato miał akcję sam na sam tuż przed golkiperem miejscowych, a pod koniec tercji graliśmy w przewadze. Defensywnie usposobieni rywale polowali na kontry po naszych błędach w obronie i wypracowali sobie dwie bardzo niebezpieczne kontry, które mogły zakończyć się trzecią bramką dla STS-u.
Nie było wyjścia, GKS musiał postawić wszystko na jedną kartę. Obraz gry nie zmienił się – goście napierali, gospodarze liczyli na indywidualne zrywy. W końcu w 46. minucie, podczas kary dla Bogusława Rąpały, Bartosz Fraszko wykorzystał podanie Grzegorza Pasiuta i zdecydowanym uderzeniem po długim słupku zmniejszył prowadzenie gospodarzy. Kilka minut później walczyliśmy o wyrównanie po karach dla Lahtinena i Heikkinena, ale tym razem bez powodzenia. Do samego końca meczu trwała walka GieKSy o drugie, wyrównujące trafienie i wyraźna dominacja mistrzów Polski na lodzie. Ostatecznie to miejscowi zakończyli mecz strzałami Lahtinena i Ahoniemiego do pustej bramki GKS-u i tym samym przerwali nasza zwycięską serię.
Koniec meczu.
Ahoniemi do pustej bramki.
Gol do pustej bramki.
Gramy bez bramkarza.
Urwał się Blomqvist, wydawało się przez moment, że udało się wepchnąć krążek do bramki STS-u. Czas dla GieKSy.
Odgryzają się rywale, Łysenko uderzał spod band.
Gramy w pełnych składach.
Zatrzymany wychodzący na czystą pozycję Ahoniemi.
Gramy do końca, uderzeniu Pasiuta z dalszej odległości obok bramki.
Heikkinen ukarany za zahaczanie.
Okupujemy tercję rywala. Rompkowski z okazją blisko bramki sanoczan.
Gramy już w pełnych zestawieniach.
Monto zmieniał tor lotu krążka po uderzeniu Lehtonena, ale bez powodzenia.
Szukamy uderzenia po długim rogu.
Lahtinen już w boksie kar. Gramy 5 na 4.
Pulkkinen przewracany przed bramką Salamy, kara odłożona.
Pasiut uderzał z podobnej pozycji, co Fraszko w akcji bramkowej.
Przestrzelił Magee po podaniu Kolusza.
Ahoniemi chciał wyjechać sam na sam, ale pilnowaliśmy jego poczynań.
Wrzutka Wanackiego w kierunku Hitosato, łapie Salama.
TAK! Bartosz Fraszko po podaniu Pasiuta!
Rąpała na ławce kar, pojawia się okazja.
Mocarski po przechwycie w naszej tercji, pewnie łapie Murray.
Odpowiedź sanoczan z lewego bulika.
Lehtonen zdecydował się na strzał, korzystając z wolnego miejsca. Jednak trafia wprost w bramkarza.
Wracamy do gry i walczymy o odwrócenie losów starcia.
Bez efektu do końca drugiej tercji.
Zagramy w przewadze po faulu Harili.
Nieustannie walczymy o pierwsze trafienie w meczu. Uderzał spod niebieskiej Blomqvist.
Tamminen sam na sam po naszej stracie, trafia obok prawego słupka.
Zagranie Pasiuta przed pole bramkowe, zabrakło finiszu.
Spory napór GieKSy w ostatnich minutach. Mamy nieco ponad cztery minuty na poprawę wyniku tej tercji.
Kolusz wypracował strzał Hitosato, było blisko dobitki uderzenia.
Wajda spomiędzy bulików, ale Salama nie dał się zaskoczyć szybkiemu zagraniu.
Sanoczanie mogli po wymianie podań przed naszą bramką spokojnie podwyższyć na 3:0. Filip jednak uderzył bardzo źle.
Hitosato sam na sam, z najbliższej odległości... Może nie mieć lepszej szansy w tym meczu.
Kapitalny rajd Bepierszcza, ale podanie na lewą stronę nie zakończyło się trafieniem.
Mocarski urwał się naszej obronie, ale bez konsekwencji.
Bramkarz sanoczan na lodzie, o włos od bramki dla GieKSy po próbach Lehtonena i Monto...
Przytomna interwencja Musioła w naszej tercji.
Ciepielewski do Bepierszcza, Mocarski amortyzuje uderzenie naszego zawodnika.
Pierwsza odpowiedź STS-u po okresie naporu GKS-u.
Poprzeczka po strzale Macieja Kruczka!
Odpowiadamy uderzeniami Wajdy i Blomqvista.
Kalle Valtola daje gospodarzom drugiego gola.
Kara dla GieKSy już po... 6 sekundach drugiej tercji. Rompkowski w boksie kar.
Wracamy do gry.
Wracamy na chwilę pamięcią do ostatniego meczu w Toruniu. Oto kulisy zwycięskiego spotkania z KH Energą Toruń.
Nie znaleźliśmy wyrównującego trafienia do końcowej syreny.
Strata Mikkoli, ale Murray broni akcję sam na sam Louisa Miccioliego.
Gramy do końca tercji 4 na 4.
Starcie Magee i Fraszko z Hoglundem, będą kary.
Dobre zagrania GKS-u w poprzek tafli, gorzej z celnością pod bramką Marmy Ciarko STS-u.
Blomqvist przed najlepszą szansą GieKSy w tej tercji!
Podanie Bepierszcza przed pole bramkowe, znów zabrakło niewiele.
Przechwyt i podanie Lehtonena, Magee blisko celu. Jest nerwowo na sanockiej tafli.
Szybka odpowiedź GieKSy, krążek trafia w konstrukcję bramki Salamy.
Gol dla rywali po kontrataku. Heikkinen kończy akcję 3 na 2.
Szybka wymiana podań graczy GieKSy i dobra okazja, po której Lehtonen z Filipkiem postanowili sobie wyjaśnić pewne sprawy siłowo. Kara dla obu panów.
Podanie na wolne pole do Hitosato, Japończyk zablokowany w ostatniej chwili.
Wanacki postraszył Salamę uderzeniem spod niebieskiej.
Dobra interwencja Kruczka, po której zabrakło dynamiki w akcje ofensywnej.
Brakuje kończącego podania po naszej stronie, a Filipek znów groźnie najeżdżał na nasza bramkę.
Szybka kontra po przechwycie, w której prym wiódł Grzegorz Pasiut. Ale blokują obrońcy rywala.
Niebezpiecznie po niesygnalizowanej próbie Filipka.
Sanoczanie nie wykorzystali okazji. Dość spokojne tempo gry.
Kara na nadmierną ostrość dla Hampusa Olssona.
Wrzutka Patryka Wajdy nie znalazła adresata.
Ożywili się gospodarze, którzy angażują coraz częściej Johna Murray'a.
Heikkinen strzelał po długim słupku, na szczęście niecelnie.
Nieco chaosu po naszej stronie w tercji rywala.
Zaczynamy mecz w Sanoku.
GKS Katowice walczy o podtrzymanie serii zwycięstw od początku tego sezonu Polskiej Hokej Ligi. Rywale z Sanoka po 4 rozegranych meczach ligowych mają na koncie 9 punktów i zajmują 4. miejsce w tabeli.