Kraków
Sparing

COMARCH Cracovia

  • Csamango (22)
  • Arrak (28)
  • Rac (53)
  • Kinnunen (56)
4-2
(0:1, 2:1, 2:0)

GKS Katowice

  • Monto (13)
  • Krężołek (24)

COMARCH Cracovia: Zabolotny (Stojanovic) - Saur, Gula, Michalski, Nemec, Racuk - Jezek, Kinnunen, Kasperlik, Rac, Sawicki - Durkac, Motloch, Brynkus, Arrak, Csamango - Tynka, Kapa, Dziurdzia, Polak, Walker

GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Hitosato - Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Monto, Krężołek - Kruczek, Wajda, Magee, Lehtonen, Pulkkinen - Musioł, Prokurat, Bepierszcz, Ciepielewski, Smal oraz Maciaś

W pierwszym sparingu przed sezonem 2022/2023 mierzyliśmy się z COMARCH Cracovią, drugim polskim uczestnikiem zbliżającej się Hokejowej Ligi Mistrzów. Z powodu urazu w składzie na mecz zabrakło Hampusa Olssona, pojawił się w nim za to testowany Kacper Maciaś. Pierwsze minuty meczu przebiegały pod znakiem wzajemnego badania się obu zespołów i walki o krążek w strefach obronnych, natomiast brakowało odważniejszych zagrań na bramki i klarownych sytuacji. Dopiero w 6. minucie Jonathan Walker miał okazje przetestować umiejętności Johna Murray'a w akcji sam na sam, na co odpowiedzieliśmy szarżą sam na sam Lehtonena wybronioną przez Zabolotnego. W końcu w 13. minucie na 8 sekund przed końcem naszej gry w przewadze sprytem pod bramką wykazał się Joona Monto i dał nam prowadzenie. Druga piątka GieKSy stwarzała szczególne zagrożenie w tercji rywali, który musiał ratować się przewinieniami w grze. Ostatecznie kończyliśmy pierwsze 20 minut gry z jednobramkowym prowadzeniem.

Kolejną część gry rozpoczęliśmy od huknięcia Hitosato w samo okienki bramki Cracovii i wyjątkowej parady golkipera rywali. Jednak to krakowianie strzelili chwilę później gola, gdyż nie zdołaliśmy zatrzymać krążka wturlającego się do bramki po zagraniu Csamango. To trafienie pobudziło oponentów, a Joh Murray miał parkany pełne roboty. GKS zripsotował strzałem Hitosato, a następne dobitką krążka w locie przez Patryka Krężołka i odzyskaliśmy prowadzenie. Nie nacieszylismy się nim długo, bo cztery minuty później Robert Arrak wykończył dwójkową akcję gospodarzy. Spotkanie nabrało tempa i zaciętości, to GieKSa musiała tym razem czujnie reagować we własnej tercji. Swoich sił w natarciach na bramkę Cracovii spróbował Maciej Kruczek, z kolei gospodarze liczyli na szybkość Arraka i Polaka. Po obustronych wykluczeniach dla Nemca i Pasiuta widać było, że mimo braku stawki spotkania obie ekipy nie traktują tego meczu ulgowo.

GKS i Cracovia weszły w ostatnie 20 minut gry z werwą i agresją. Małopolanie zagrozili nam akcjami Racuka i Sawickiego, przejmując powoli inicjatywę w ataku, ponadto przez chwilę drżeliśmy o stan zdrowia Murray'a po starciu z rozpędzonym Michalskim, ale skończyło się na strachu. Jasiek Murarz ustrzegła nas później przed golami po arcygroźnych próbach Walkera i Polaka, zaś po strzale Kasperlika uratowała nas poprzeczka. Skupiliśmy się na obronie, do czego zmusiły nas kary nałożone na Marcina Kolusza i Grzegorza Pasiuta. W 53. minucie Roman rac uderzył technicznie z bliska nad parkanem naszego bramkarza i dał Cracovii prowadzenie w meczu. Blisko wyrównania był Hitosato, ale nie wykorzystał dogodnej okazji sprzed pola bramkowego. Zemściło się to po uderzeniu z dalszej odległości Kinnunena, ktory dał Pasom czwarte trafienie. Więcej goli nie padło.

W kolejnym wyjazdowym sparingu GKS Katowice zagra z GKS-em Tychy w piątek 12 sierpnia o godzinie 18:00.

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
TAURON Hokej Liga