GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Krawczyk, Franssila, Wanat, Rohtla, Łopuski – Andersons, Zieliński, Michalski, Starzyński, Stoklasa – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Krężołek – Cunik,Paszek, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Prokop) – Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik – Klimicek, Kostek, Urbanowicz, Hovorka, Philips – Jass, Horzelski, Paś, Wałęga, Wróbel – Michałowski, Pelaczyk, Nalewajka, Jarosz, Sołtys
GKS Katowice przystępował do ważnego starcia z JKH GKS-em Jastrzębie w pełnym zestawieniu czterech piątek. To właśnie jastrzębianie jako ostatni pokonali GieKSę w ligowym starciu, od czasu tamtego meczu zespół Piotra Sarnika zanotował serię pięciu zwycięstw z rzędu i zamierzał ją podtrzymać. Pierwsze minuty meczu były dość ospałe w wykonaniu naszej drużyny, co goście szybko wykorzystali. Najpierw strzelał groźnie Hovorka, a potem Maciej Urbanowicz dobił krążek do pustej bramki i sędziowie po długiej analizie wideo potwierdzili bramkę dla JKH. Hokeiści trenera Kalabera długo panoszyli się w naszej tercji i brakowało momentu na przełamanie gości. Ten nadszedł po karze dla Jarosza za atak od tyłu. Katowiczanie grający w przewadze wyprowadzili świetną serię podań, po której Patryk Krężołek zrobił, co do niego należało w 13. minucie meczu.
Sześć minut później Patryk Wajda zaskoczył swojego czeskiego imiennika Nechvatala strzałem spomiędzy bulików i wyszliśmy na prowadzenie. Wydawało się, że utrzymamy je do końca tercji, ale Kamil Wałęga wykorzystał zamieszanie w okolicach naszej bramki, a arbitrzy uznali mimo naszych głośnych protestów, że nie doszło do faulu na Juraju Simbochu. Drugą tercję zaczęliśmy od gry 3 na 4 i skończyła się ona stratą bramki na 11 sekund przed grą w pełnych składach. GKS miał dwie ogromne szanse na zmianę wyniku wynikające z kar dla hokeistów z Jastrzębia-Zdroju, ale mimo starań Michalskiego, Krężołka i Kruczka nie zostały one wykorzystane. Do tego Zackary Philips dostał dobre podane do wolnej strefy i w 31. minucie podwyższył prowadzenie przyjezdnych.
Żeby poprawić wynik, trzeba było zacząć od mocnego uderzenia. Było o nie trudno, bo goście częściej przechwytywali krążek w tercji neutralnej, co zaowocowało uderzeniem Kasperlika w słupek bramki Simbocha. Bardziej klarowne sytuacje padały łupem gości, zwłaszcza po karze dla Filipa Starzyńskiego, a GKS nie mógł przebić się przez zasieki obronne rywali. Ostatecznie nasze staranie nie przyniosły bramki, a w ostatniej minucie meczu do pustej bramki GKS-u dobił jeden z rywali.
Koniec meczu i passy zwycięstw naszej drużyny.
Goście dobijają do pustej bramki.
Gramy bez bramkarza.
Czas dla GieKSy na 85 sekund przed końcową syreną.
Topnieją szanse na wyrównanie.
Szarżują jedni i drudzy na bramki rywali. Mocne starcia przy bandach to znak rozpoznawczy tej części meczu.
Długa wymiana podań GieKSy zamieniła się w kontrę Urbanowicza.
Aktywnie pracują wszystkie piątki GKS-u w tercji rywala.
Założony zamek, GKS wciąż nie może przebić się przez zasieki obronne rywala.
Dobra reakcja Simbocha po strzale Sawickiego.
Niestety, gramy w osłabieniu po zagraniu Starzyńskiego.
Dobrze zasłaniany bramkarz JKH przy strzale Franssili. Ciągle czegoś brakuje do pełni szczęścia.
Ukarany Jiri Klimicek.
Słupek po strzale Kasperlika!
Jastrzębianie częściej wyłuskują krążek z tercji środkowej.
Walczymy!
Obie drużyny zerwały się do ataku, ale wynik bez zmian.
Starzyński i Łopuski chcieli wykorzystać moment zmiany piątek u rywala. Było blisko, ale krążek nie trafił do bramki.
Stoklasa, Kruczek... Nasze starania kończą się karą, którą odsiaduje Fraszko.
Wałęga urwał się naszej obronie, ale nie padła bramka. Czas dla rywali.
Stoklasa dobijał krążek do bramki, ale bez skutku.
Kara czterech minut dla Romana Raca. Kolejna okazja.
Niestety, tracimy czwartego gola. Zackary Philips miał dużo miejsca do strzału.
Równe składy na lodzie, wynik bez zmian.
Simboch broni akcję sam na sam, potem Stoklasa trafia prosto w golkipera gości,
Dwa strzały Kruczka, dobitka Krężołka i nic. Gramy w przewadze jednego gracza.
Gramy 5 na 3 po karze dla rywali za liczbę graczy na lodzie! Wielka szansa.
Paś znowu na ławce kar.
Michalski z Krężołkiem pracowali długo nad wyrównaniem.
Maris Jass w boksie na dwie minuty za spowodowanie upadku.
Walczymy za bramką Nechvatala, ale nie wynikają z tego dobre strzały.
Bramkarz JKH GKS-u powalony na lód. Będzie kontynuował grę.
Tracimy bramkę na 11 sekund przed końcem przewagi jastrzębian.
Gramy już czterech na pięciu.
Wracamy na lód. Będzie się działo, to już wiemy.
Koniec tercji. Przez pierwsze 35 sekund drugiej części meczu będziemy grali 3 na 4.
Długie dyskusje Piotr Sarnika i naszych hokeistów z sędziami. Bramka dla rywali uznana.
Ukarany został też na dwie minuty Łopuski.
Goście strzelają drugą bramkę po dużym zamieszaniu. Pasiut i Simboch tłumaczą sędziom swoje racje.
Obustronne wykluczenie na dwie minuty dla Philipsa i Zielińskiego.
Wychodzimy na prowadzenie! Patryk Wajda zaskakuje Nechvatala z dalszej odległości.
Coraz więcej podań i strzałów w tercji jastrzębian.
Bandy huczą od kolejnych uderzeń, a my odgryzamy się rywalowi za wcześniejsze strzały na naszą bramkę.
Mamy remis! Doskonała seria podań wykończona przez GieKSę.
Zagramy w przewadze po karze dla Dominika Jarosza.
Znowu gorąco w naszej tercji.
Kruczek wypracował akcję, która powinna skończyć się golem.
Teraz strzelał Nalewajka. Goście dominują w tej tercji.
Nie wykorzystaliśmy minuty gry w przewadze.
Simboch ratuje nas przed stratą gola.
Siły się wyrównały, do boksu zjechał Paś.
Gramy w osłabieniu po karze dla Dariusza Wanata.
Pierwsza odważniejsza akcja naszej ekipy, strzelał Rohtla z lewej strony.
Kolejna groźna akcja gości z prawego bulika.
Arbitrzy po długiej analizie wideo uznali gola.
Urbanowicz trafił do bramki, ale czy sędziowie je uznają?
Hovorka zwiódł obrońcę, ale nie strzelił w sytuacji sam na sam.
Trzecie uwolnienie w krótkim okresie.
Zaczynamy!
To właśnie JKH GKS był ostatnim zespołem, który pokonał w lidze GKS Katowice. Od tego czasu drużyna Piotra Sarnika zanotowała pięć wygranych z rzędu, Liczymy na utrzymanie passy!