GKS Katowice: Rahm (Kieler) - Cakajik, Devecka, Da Costa, Pasiut, Kolusz - Franssila, Wajda, Lahde, Makkonen, Michalski - Salmi, Jaśkiewicz, Paszek, Uski, Cimzar - Tomasik - Mularczyk, Starzyński, Krężołek
KH Energa Toruń: Spesny (Bojanowski) - Szkodenko, Kozłow, Sokołow, Fraszko, Kalinowski - Jeriomienko, Gazda, Pozdniakow, Satredinow, Sergiuszkin - Zieliński, Jaworski, Wolżankin, Feofanow, Minge - Smirnow, Skólmowski, Dołęga, Jaworski, Olszewski
Niedzielne spotkanie w Satelicie było z pewnością ciekawym wydarzeniem dla hokejowego kibica, jako że naprzeciwko GKS-u Katowice z siedmioma Finami w składzie stawało aż dziesięciu Rosjan reprezentujących w tym sezonie barwy KH Energi Toruń. Katowiczanie podeszli do meczu bez żadnych kompleksów i zaczęli od bezpardonowej walki o krążek w tercji rywala. To dało im trzy bramki w zaledwie sześć minut: strzelanie rozpoczął Kamil Paszek, tuż po nim Mateusz Michalski odbił strzał Juuso Salmiego do bramki Patrika Spesnego, a chwilę potem Miika Franssila obrócił się z krążkiem i potwierdził dominację GieKSy w tym fragmencie meczu. Torunianie przejęli inicjatywę w drugiej częci tercji, aktywny był zwłaszcza Denis Sergiuszkin, ale nie zdołał on pokonać w pierwszych dwudziestu minutach Robina Rahma. GKS kontrolował w pełni przebieg gry, a pełna szybkich i udanych zagrań gra cieszyła oczy kibiców w Satelicie.
W kolejnej części meczu ekipa gościa starała się o podreperowanie konta bramowego, ale bez większego powodzenia. KH Energa nie wykorzystała gry w osłabieniu GieKSy po karze dla Kamila Paszka, zaś nasz klub nie zmienił wyniku w okresie, gdy ukarany został Denis Sergiuszkin. Nie oznacza to, że brakowało strzałów ze strony śląskiej drużyny: bardzo dobrą okazję miał Teddy Da Costa w 25. minucie, dobrze na błędy obrony rywala reagowali także Krężołek i Franssila. Choć w decydującej części meczu gracze z Torunia mieli nieco więcej okazji i lepiej ustawiali się w tercji GKS-u, drużyna Risto Dufvy spokojnie pilnowała dobrego wyniku i nie pozwalała przeciwnikom na przejęcie kontroli nad meczem. Kadrze GieKSy chodziło przede wszystkim o dokończenie meczu z satyfakcjonującym wynikiem i cel został osiągnięty. Co prawda Jakub Jaworski zdobył pod koniec spotkania kontaktową bramkę, ale kompet punktów powędrował do naszego zespołu.
Koniec meczu!
Rywale grają bez bramkarza.
Kara dwóch minut dla Martina Cakajika.
Goście sprawiają, że Robin Rahm nie zakończy meczu z czystym kontem. Jaworski korzysta z dobrego podania Minge.
Ostatnie minuty meczu. Kibice zagrzewają GieKSiarzy do boju.
Ciężar gry przenosi się z tercji na tercję.
Tempo meczu spadło. Strzał z dalszej odległości Paszka.
Lahde i Da Costa starali się o odzyskanie krążka za bramką rywala.
Strzał pozostawionego bez opieki Feofanowa, bez konsekwencji.
Strzał Jaworskiego wyraźnie minął bramkę Rahma.
Czas na ostatnie 20 minut meczu.
Bardzo groźna sytuacja Sadretdinowa, ale wynik się nie zmienia. Koniec tercji.
Bez większych emocji na lodowisku. Spokojna interwencja Spesnego.
Miika Franssila korzysta z błędu obrony, ale strzał nie znajduje drogi do bramki.
Kolejny strzał w stronę bramki Patrika Spesznego, tym razem starał się o gola Paszek.
Torunianie atakują, ale bez większych sukcesów. Utrzymana równowaga szans na lodowisku.
Bez zmian po powrocie Rosjanina na parkiet.
Ukarany został Sergiuszkin za uderzenie kijem.
Rozprowadzenie obrony torunian i swoją okazję miał Patryk Krężołek.
Goście szukali gry w środkiem, ale bez powodzenia.
Teddy Da Costa uderzył prosto w bramkarza KH Energi.
Torunianie nie wykorzystali gry w przewadze, odpowiedź katowiczan tuż po upływie kary.
Strzały Kalinowskiego i Smirnowa obronione.
Kara dla Kamila Paszka za zahaczanie.
Wciąż jesteśmy stroną dominującą meczu!
Czas na drugą część meczu, by równie udaną.
Koniec świetnej tercji!
Szansa Franssili po rozprowadzeniu obrony, potem starał się z dalszej odległości jeden z naszych obrońców.
Jęk zawodu po obronionym strzale Devecki.
Szybka, kombinacyjna gra GieKSy musi się podobać!
Strzał Wajdy obroniony. Do ataku ruszył GKS, który odzyskał inicjatywę.
Aktywny jest Denis Sergiuszkin, ale po raz kolejny nie znalazł on drogi do siatki.
Po strzale Lahdego i obronie Spesnego krążek ląduje poza polem gry.
Dwie prób torunian, ale nasza defensywa radzi sobie z nimi.
Co tu się wyprawia! Trzy do zera dla GieKSy po strzale Miiki Franssili!!
Juuso Salmi strzela na bramkę, a rykoszet Michalskiego myli bramkarza gości!
Kolejna akcja GieKSy idąca przez prawy bulik.
Mecz się otworzył. Groźne próby Da Costy i Franssili, potem bramkę GKS-u atakował Kalinowski.
Ależ otwarcie meczu! Kamil Paszek wpisuje się na listę strzelców.
Pierwsze groźniejsze natarcie na bramkę Spesnego.
Zaczynamy!
W Satelicie wybrzmiewa właśnie hymn klubu!
Przypominamy niedawny briefing związany z incydentem przed meczem w Jastrzębiu-Zdroju.
Witamy przed startem spotkania 8. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Walczymy o utrzymanie serii zwycięstw.