COMARCH Cracovia: Radziszewski (Luba) - Novajovsky, Zib, Kalus, Sinagl, Sykora - Noworyta, Rompkowski, Drzewiecki, Bryniczka, Urbanowicz - Wajda, Kruczek, Kapica, Dziubiński, Da Costa - Dutka, Dąbkowski, Domogała, Zygmunt, Paczkowski.
GKS Katowice: Kosowski (Studziński) - Cakajik, Wanacki, Themar, Rohtla, Strzyżowski - Martinka, Devecka, Wronka, Fraszko, Malasiński - Grof, Rąpała, Dalidowicz, Sawicki, Nahunko - Krawczyk, Krężołek, Maciej Rybak, Michał Rybak, Majoch.
Obie drużyny przystępowały do spotkania wiedząc już, że w finale Pucharu Polski czeka na nie GKS Tychy, który wcześniej po karnych wyeliminował JKH GKS Jastrzębie. Faworytami meczu w Krakowie byli rzecz jasna gospodarze, ale w ostatnim ich starciu z GieKSą, to przecież nasz zespół był górą (3:0). Katowiczanie chcieli zrobić wszystko, by teraz powtórzyć wynik meczu z „Satelity”.
Mecz rozpoczął się dla nas idealnie, bo od gola Marka Strzyżowskiego zdobytego w 50. sekundzie. Co prawda, po chwili Pasy wyrównały, ale GKS wciąż atakował, a gol Dawida Majocha ponownie dał nam prowadzenie. W przeciągu ostatnich dwóch minut pierwszej tercji Lukas Zib strzelił nam dwa gole, co odwróciło losy spotkania.
Od drugiej tercji początkowa kanonada zmieniła się w bardziej wyrachowaną grę. To zdecydowanie bardziej pasowało doświadczonej drużynie z Krakowa. Nasz zespół wytrącały z rytmu kary. To właśnie w czasie gry w osłabieniu straciliśmy czwartą bramkę. Do ostatniej części mogliśmy jednak przystąpić z nadzieją na odrobienie strat. Fatalne błędy naszej defensywy sprawiły jednak, że straciliśmy dwa kolejne gole i marzenia o pucharze trzeba odłożyć na kolejny sezon.
Koniec meczu. Puchar Polski jeszcze nie dla nas.
Kara dla Cracovii za nadmierną liczbę graczy na lodzie
Dobre okazje bramkowe GieKSy, ale świetnie interweniuje Radziszewski
I jeszcze kara dla Drzewieckiego za niesportowe zachowanie (10 minut)
Kara dla Kalusa
Kolejny błąd obrony, niepewna interwencja Kosowskiego i Kapica zdobywa szóstego gola
Fatalny błąd Kosowskiego, który oddaje krążek Drzewieckiemu. Napastnik Pasów z łatwością paskuje go do pustej bramki
Kara dla Dutki. Szansa, by zaatakować mocniej
Świetna szansa Strzyżowskiego. Jaka szkoda... Po chwili groźnie odpowiada Cracovia
Martinka zapędził się pod bramkę rywali. Tylko przez chwilę było groźnie. A teraz kara dla Devecki
Groźne uderzenie Da Costy. Górą jednak Kosowski
Mocno chaotyczny początek, bez dobrych okazji
Zaczynamy trzecią tercję. Walczymy do końca!
Koniec drugiej tercji. Póki co, gospodarze prowadzą różnicą dwóch goli
Szkoda okazji Themara. Było blisko
Kara dla Paczkowskiego. To szansa dla GKS-u
Gramy w komplecie. Gospodarze wciąż jednak w natarciu
Kara dla Grofa za grę wysokim kijem
Kapica w sytuacji sam na sam, górą nasz bramkarz
Pasy ponownie wykorzystują grę w przewadze i podwyższają prowadzenie. Gola zdobył Sykora, który dobił strzał kolegi
Świetna okazja Drzewieckiego, broni Kosowski. A tymczasem na ławkę kar znów wędruje Nahunko
Oba zespoły już w komplecie. Z naszej przewagi i założonego zamka nic nie wyszło
Strzyżowski długo nie podnosił się z lodu po ostrym wejściu rywali
Kara dla Wajdy. Tym razem to my zagramy w przewadze
Przetrzymaliśmy grę w osłabieniu, choć było groźnie
Niepotrzebny faul Dominika Nahunko. Zagramy w osłabieniu.
Zaczynamy drugą tercję
Koniec pierwszej tercji.
Tracimy gola w osłabieniu. Kolejna bramka Ziba.
Strzyżowski na ławce kar
I znów wyrównanie...Gola zdobywa Zib
Bramkę przynosi nam świetna akcja czwartego ataku
Drugi gol GieKSy! Trafienie Majocha
Zatrzymany strzał Bartosza Fraszko. Jeden z niewielu wypadów GieKSy w ostatnich minutach
Gospodarze zaczynają przejmować inicjatywę. Wciąż skutecznie się jednak bronimy
Drzewiecki sam przed naszą bramką, ale Kosowski jest górą
Wygrywamy wznowienie w tercji rywali, potężny strzał Devecki, ale świetnie broni Radziszewski
Dziś niestety musimy sobie radzić bez kontuzjowanego Mikołaja Łopuskiego
Groźnie uderza Wronka, po chwili ratuje nas interwencja Kosowskiego. Bardzo dynamiczny mecz
Stracony gol podziałał wyłącznie mobilizująco na nasz zespół. Wciąż atakujemy
Gospodarze wyrównują. Bramkę zdobywa Sykora.
Fantastyczny początek naszego zespołu. Po akcji Patryka Wronki gola zdobył Marek Strzyżowski.
Gol dla GieKSy!
Gramy!
Oba zespoły już na lodzie. Zaraz zaczynamy!
Mecz rozpocznie się z kilkuminutowym opóźnieniem
Nasza drużyna wystąpi dziś w okolicznościowych strojach, które mają podkreślić rangę wydarzenia.
Wiadomo już, że pierwszym finalistą jest GKS Tychy, który po karnych ograł JKH GKS Jastrzębie
Przed nami mecz, którego stawką jest awans do finału Pucharu Polski