GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Kolusz, Wajda, Simek, Monto, Magee - Varttinen, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson - Mrugała, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek
GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) - Pociecha, Kaskinen, Sedivy, Komorski, Szturc - Ciura, Bizacki, Juhola, Galant, Jeziorski - Younan, Nilsson, Mroczkowski, Boivin, Dupuy - Ubowski, Jaśkiewicz, Gościński, Starzyński, Marzec.
29 marca 2023 roku stanęliśmy przed szansą przybliżenia się do drugiego z rzędu mistrzostwa Polski. Hokeiści pod wodzą Jacka Płachty prowadzili w finałowej serii z GKS-em Tychy 2-0 i mieli szansę na udane zakończenie walki o złoto PHL przed własną publicznością w „Satelicie”. Spotkanie na naszym lodowisku zostało uświetnione przez efektowną trójkolorową kartoniadę na trybunach i komplet fanów ubranych na żółto.
Po pierwszych 20 minutach na tablicy wyników nadal widniały dwa zera, ale to nie oznaczało nudnej tercji. GKS Katowice szybko zaczął dominować na lodzie i stwarzał o wiele ciekawsze sytuacje niż rywale. Po okresie prób Teemu Pulkkinena, Hampusa Olssona i Grzegorza Pasiuta musieliśmy walczyć w osłabieniu po karze dla Brandona Magee w 6. minucie. Ale rywale stworzyli wtedy tylko jedną dogodną sytuację, z którą pewnie poradził sobie skoncentrowany John Murray. Potem dwukrotnie o włos od zdobycia gola byli Grzegorz Pasiut i Mateusz Bepierszcz, jednak krążek mijał mniej lub bardziej słupki bramki strzeżonej przez Tomasa Fucika.
Tak dynamiczna i skupiona na ataku GieKSa mogła się podobać, jej gra była dobrym prognostykiem na kolejne minuty walki w finale. Niestety to tyski zespół objął prowadzenie na start drugiej części meczu po zwodzie i strzale Alexandre Boivina. Przyjezdni nie cieszyli się długo prowadzeniem, bo w 25. minucie Matias Lehtonen zakończył akcję Simka i Monto strzałem po długim słupku obok bezradnego bramkarza GKS-u Tychy! Pięć minut później wzorowo wykorzystaliśmy przewagę po karze dla Jeziorskiego: Jurak Simek ominął obrońców, wyszukał podaniem Hampusa Olssona, a Szwed dopełnił formalności! To nie był koniec naszego strzelania w drugiej tercji, już w 37. minucie Teemu Pulkkinen dobił z bliskiej odległości krążek po akcji GieKSy zza bramki tyszan i mieliśmy trzy do jednego po 40 minutach spotkania! Nawet kara dla Patryka Wajdy w ostatnich sekundach tercji nie osłabiła naszych ofensywnych zapędów
Tyszanie wykorzystali grę w przewadze po dwóch minutach, kiedy zaraz po nieudanej akcji Fraszki sam na sam Filip Komorski dobił z bliska strzał Jeana Dupuy. GieKSa ruszyła natychmiastowo z odpowiedzią w wykonaniu Kolusza oraz Wanackiego i miała wielką szansę na czwartą bramkę, ale Pulkkinenowi źle odbił się krążek po idealnym podaniu w kontrze Olssona. Spotkanie wyrównało się i obaj bramkarze mieli parkany pełne roboty, gdyż obu ekipom zależało na kolejnych trafieniach. Nie brakowało też nerwowości, czego efektem była kara nałożona na tyszan za niesportowe zachowanie Fucika. Wykorzystał ją błyskawicznie Grzegorz Pasiut strzałem w samo okienko tyskiej bramki na 4:2! Piątą bramkę dołożył Lehtonen, przekierowując potężny strzał Kolusza i stało się jasne, komu został tylko jeden krok do obrony mistrzostwa Polski!
WYGRYWAMY TRZECI MECZU FINAŁU!
Pusta bramka rywala.
Czas dla tyszan.
Oklaski dla Murray'a za obronę strzały Boivina po lodzie.
Lehtonen idealnie przyłożył łopatkę kija po strzale Kolusza!
Napierają rywale, strzał Ciury obroniony.
Grzegorz Pasiut w samo okienko!
Przerwa w grze pod znakiem pretensji rywali i dyskusji sędziów z boksem GKS-u Tychy.
Będzie kara dla rywali za niesportowe zachowanie golkipera. Sporo dyskusji sędziów z zawodnikami.
Szarża Galanta zakończyła się powaleniem na lód bramkarza, bramki i samego strzelającego.
Mknący sam Magee przetestował Tomasa Fucika i jego obronę w szpagacie.
Spokojniejszy okres gry, strzały obu drużyn mijają słupki.
Z prawej strony zagrywał Igor Smal, to nieco zaskoczyło obrońców tyszan.
Lehtonen pognał sam na sam, nie pokonał Fucika, ale należą mu się brawa za dynamikę.
To powinien być gol numer 4, ale Pulkkinenowi odskoczył krążek przy próbie strzału po podaniu Olssona.
Odpowiedź GieKSy na akcję Jeziorskiego, krążek wpada w Fucika.
Przyjezdni odrabiają straty strzałem z bliskiej odległości.
Fraszko wyjechał sam na sam, korzystając z błędu obrońców! Zabrakło nieco szczęscia.
Przez pierwsze 89 sekund trzeciej tercji zagramy w osłabieniu.
Koniec udanej tercji!
W boksie kar Patryk Wajda.
Galant kierował lecący krążek do naszej bramki, skończyło się na strachu.
Cały czas aktywniejsza na lodzie jest GieKSa.
TRZECIA bramka dla GieKSy! Pulkkinen zachował się najlepiej pod oblężoną bramką tyszan.
Znów sporo zamieszania zrobił Lehtonen swoim najazdem między buliki.
Gramy w komplecie.
Rywale nie radzą sobie z naszymi atakami, Fucik musiał się wykazać przy strzale Juraja Simka. Ukarany został Nilsson.
Juraj Simek znalazł lukę w obronie rywali, Olsson dobił krążek i prowadzimy!
Jeziorski na ławce kar.
Najpierw solowa akcja Dupuy, potem Simek uprzedzony przez obronę tyszan.
Murray nie dał się zaskoczyć strzałowi Nilssona tuż przy lodzie.
Właśnie od takich sytuacji i strzałów jest Matias Lehtonen! Doskonałe uderzenie Fina po długim słupku!
Zmuszamy rywala do zmasowanej obrony, strzały Bepierszcza i Rompkowskiego nie trafiają celu.
Rywale obejmują prowadzenie. Boivin strzałem po długim słupku pokonuje Murray'a.
Zaczynamy 2. tercję.
Koniec tercji.
Dobrze przekierował krążek Bepierszcz, było blisko!
Daleko wyjechał Fucik przy akcji Bepierszcza, strzał Bepiego jednak minął bramkę.
Nie pozwoliliśmy Boivinowi na skuteczne dobicie gumy z bliska do bramki.
Tyszanie spędzają teraz więcej czasu w naszej tercji.
Marzec zatrzymany w ostatniej chwili po stracie krążka w naszej tercji.
Pasiut wyjechał sam na sam, ale posłany lobem krążek minął bramkę!
Mroczkowski nie pozwolił Magee na soczysty strzał.
Wanacki zaskoczył obronę tyszan, zaraz po obronie tego strzału została poruszona bramka Fucika.
Dobra akcja duetu Fraszko-Pasiut, ale strzał tego pierwszego został wyblokowany.
Kara obustronna dla Varrtinena i Szturca.
Murray efektownie broni uderzenie Nilssona. Koniec przewagi rywala.
Kara 2 minut dla Brandona Magee.
W lewe górne okienko naszej bramki celował Bizacki.
Pulkkinen w walce z obrońcą i bramkarze wjeżdża do bramki z krążkiem. Gra przerwana.
Nieupilnowany Kolusz do Monto! Ale podanie było za plecy.
Pasiut mija się z bramką po zagraniu Fraszki.
Pulkkinen pracował nad celnym podaniem do Olssona. Wcześniej przerwana akcja tyszan.
Monto i Lehtonen przed pierwszą dużą szansą na gola! Wcześniej strzała Dupuy broni Murray.
Czas na trzeci meczu finałów hokejowych mistrzostw Polski.
Za chwilę zaczynamy!
Przed nami trzeci mecz finałowy PHL GKS Katowice - GKS Tychy. W tej rywalizacji prowadzimy 2-0. Przypominamy, że bilety na spotkania 3 i 4 finału w "Satelicie" zostały wyprzedane, a mecz można obejrzeć w stacji TVP Sport.