GKS Tychy: Murray (Raszka) - Kotlorz, Pociecha, Gościński, Komorski, Jeziorski - Seed, Martin, Szczechura A., Cichy, Mroczkowski - Ciura, Biro, Witecki, Szczechura P., Wronka - Bizacki, Mesikammen, Galant, Rzeszutko, Marzec.
GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Kuronen - Marttinen, Franssila, Stiepanow, Rohtla, Michalski - Liamin, Andersons, Wanat, Starzyński, Mularczyk - Krawczyk, Zieliński, Nahunko, Paszek, Adamus.
GKS Katowice rozpoczął walkę o brąz. Rywalizacja w tej fazie toczy się do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze zaplanowane zostały na lodowisku w Tychach, gdyż to tyszanie wyżej skończyli sezon regularny, więc mieli tzw. przewagą własnej tafli. Pierwsza tercja nie potoczyła się po myśli GieKSy. W 12. minucie Patryk Wronka objechał Juraja Simbocha i wyprowadził pierwszy cios. Tuż przed końcem tercji podwyższył Paul Szczechura, po składnej akcji swojej drużyny.
Na drugie 20 minut katowiczanie wracali więc ze stratą dwóch bramek. Katowiczanie w tej odsłonie spisywali się znacznie lepiej, częściej zagrażając bramce Johna Murraya. Niestety trapił nas ten sam problem, co w półfinałowej serii z JKH GKS-em Jastrzębie - brakowało skuteczności. Próbowali m.in. Bartosz Fraszko dwukrotnie sprzed bramkarza i Jesse Rohtla po kontrze wyprowadzonej przez Grzegorza Pasiuta. Bramkarz tyszan po 40 minutach pozostawał niepokonany.
To oznaczało, że w trakcie finałowych 20 minut naszym zadaniem było strzelenie dwóch bramek, by doprowadzić do remisu. Zanim wróciliśmy do gry, sędziowie odesłali na ławkę kar trzech zawodników za przepychankę z końcówki drugiej tercji. Niestety zaraz po starcie Christian Mroczkowski wykorzystał grę w przewadze swojego zespołu i było już 3:0 dla miejscowych. Nadzieja przyszła w 44. minucie, gdy Andriej Stiepanow wykorzystał fakt, że GieKSa grała pięciu na trzech i w końcu pokonał Murraya.
Trafienie zamiast pobudzić starania gości, zachęciły tyszan. W 52. minucie Michael Cichy strzelił dla swojego zespołu gola numer cztery zaraz po tym, gdy na ławkę kar zjechał Maciej Kruczek. Wynik ustalił Filip Komorski, gdy tyszanie po raz kolejny wykorzystali grę jednego więcej. Więcej bramek nie padło.
Koniec spotkania.
Starzyński oddał strzał sprzed bramki rywala, ale nie był w stanie skutecznie przymierzyć.
Murray mrozi po strzale jednego z katowiczan.
Komorski skutecznie.
Kolejna kara dla GieKSy. Tym razem odpocznie Oskar Krawczyk.
Kontra GieKsy, zaczniemy z bulika w tercji rywala.
Cichy wykorzystał fakt, że Simboch położył się na lodzie.
Kara dla Kruczka, tyszanie przez dwie minuty jednego więcej.
Galant wyjechał przed Simbocha, nie znalazł jednak miejsca na dobry strzał.
Inicjatywa po stronie gospodarzy.
Szymon Marzec sam na sam, ale górą Simboch.
Teraz Nahunko szukał Adamusa, ale niedokładne podanie naszego zawodnika.
Fraszko podawał do Nahunki, w ostatnim momencie zainterweniowali obrońcy tyszan.
Gramy już 5 na 5.
Pasiut nad poprzeczką! Niewiele zabrakło.
Nadal gramy jednego więcej. Warto pójść za ciosem!
Gol Stiepanowa! GieKSa grała pięciu na trzech.
Paul Szczechura na ławce kar. Szalony początek tej tercji.
Mroczkowski strzela trzeciego gola dla gospodarzy.
Tyszanie już jednego więcej.
na ławce kar Rzeszutko i Komorski, a także Marttinen oraz Paszek. Gramy 4 na 4. To efekt przepychanki pod koniec drugiej tercji.
Wracamy na trzecią tercję meczu.
Koniec drugiej tercji. Na sekundę przed końcem była szansa na bramkę kontaktową, ale krążek przeleciał obok słupka.
Stiepanow tuż obok słupka...
Tym razem na ławce kar Rzeszutko.
Kontra GieKSy dwa na jeden... znów górą Murray po uderzeniu Rohtli. Brakuje nam skuteczności.
Bardzo długa akcja tyszan.
Kara dla Wanata, zagramy jednego mniej przez kolejne dwie minuty.
Fraszko wyjechał przed Murraya, jednak ten pozostaje niepokonany.
Pasiut potężnie, ale znów prosto w bramkarza.
Krawczyk z niebieskiej, odbija Murray.
Starzyński bliski dobitki, GieKSa znacznie aktywniejsza w tej tercji meczu.
Gramy w pełnych zestawieniach.
Stiepanow tuż obok słupka.
Na lodzie ciągle pięciu na czterech.
Kary dla Mesikammena i Kruczka za przepychankę.
Długa akcja GieKSy w tercji tyszan... niestety bez oddania strzału.
Kara dla Cichego, znów zagramy przez dwie minuty w przewadze.
Odłożona kara, graliśmy przez chwilę w sześciu.
Dobra okazja Fraszki! Trafia niestety prosto w Murraya.
Wracamy do gry 5 na 5.
Cichy podawał w sytuacji, w której mógł strzelać po szybkiej zmianie stron. Szczęście po stronie GieKSy.
Kara dla Liamina, gospodarze zagrają w przewadze.
Bezproduktywne minuty dla obu ekip.
Wracamy na drugą tercję, oby lepszą w naszym wykonaniu.
Koniec pierwszej tercji.
Niestety tracimy drugiego gola. Paul Szczechura podwyższa.
Wronka w poprzeczkę.
Kruczek uderzał z niebieskiej, Murray wypluł krążek przed siebie, ale nie udało się dobić strzału.
GieKSa już w komplecie.
Rywal gra już w piątkę.
Kara dla GieKSy, nadmierna liczba graczy na lodzie.
Pusta bramka po błędzie Murraya... niestety pierwszy przy krążku był rywal.
Kara dla Komorskiego, GieKSa znów w przewadze.
Mocny pressing GKS-u Tychy, mamy problem z opuszczeniem własnej tercji.
Napastnik tyszan wymanewrował Simbocha i otwiera wynik spotkania.
W odpowiedzi gol Patryka Wronki.
Doskonała okazja Stiepanowa, za późno zdecydował się na strzał.
Jeziorski zgubił krążek tuż przed strzałem. Dobra reakcja obrony GieKSy.
Franssila wykorzystał błąd Cichego, oddał strzał, ale Murray odbija krążek.
Wronka tuż obok słupka...
Gościński wyłożył przed bramkę, ale szczęśliwie dla nas zabrakło tam gracza miejscowych.
Pasiut z ostrego kąta, ale Murray na miejscu.
Długa akcja GKS-u w tercji tyszan, ale więcej czasu spędziliśmy na walce przy bandach niż na kreowaniu strzału.
Gramy już w pełnych zestawieniach.
Kontra gospodarzy. Gościński back-handem, ale Simboch mrozi.
Uderzenie w kontrze Stiepanowa, ale Murray mrozi.
Ucierpiał po mocnym starciu Kuronen.
Kara dla Mroczkowskiego, zagramy dwie minuty w przewadze.
Złe podanie zza naszej bramki, Komorski zaskoczył naszą obronę, ale Simboch dobrze ustawiony.
Do boju GKS!
Drużyny już na lodzie, za moment rozpoczynamy walkę o brąz.