Juraj Simboch i polsko-słowacki gulasz

10.08.2020 10:14

Bramkarzem hokejowej GieKSy został Słowak Juraj Simboch, który przybył do naszego Klubu z HK Nitra. - Początek treningów był bardzo dobry i teraz pozostaje nam dążenie małymi krokami do takiej formy, którą chcemy prezentować w sezonie - ocenił nasz nowy zawodnik.

Co przekonało cię do podpisania umowy z GKS-em i rozegrania pierwszego sezonu w Polsce?

Zdecydowałem się na GKS, ponieważ jest to jeden z najsilniejszych klubów w całej polskiej lidze. Sięgałem po opinie różnych ludzi na temat tego klubu i dowiedziałem się, że może się on pochwalić bardzo dobrą organizacją. Władze stworzyły ciekawy, mocny zespół, który ma ambicje wygrać mistrzostwo kraju, a to było dla mnie bardzo ważne. Mam nadzieję, że pomogę zespołowi w osiągnięciu wszystkich celów i czuję się naprawdę dumny, że tu jestem

Co do tej pory wiedziałeś o polskiej lidze i jej poziomie?

Oglądałem kilka meczów play-off w Jastrzębiu-Zdroju, odwiedzaliśmy to miasto z przyjaciółmi z Trzyńca, kiedy mieliśmy wolne, do tego graliśmy z polskimi drużynami w Pucharze Wyszehradzkim. Kontaktowałem się z Filipem Stoklasą, z którym kiedyś grałem razem w lidze czeskiej, a on bardzo zachwalał Katowice i klub. Decyzja była dość prosta.

Miałeś okazję grać przeciwko naszemu Klubowi w spotkaniu grupowym Pucharu Wyszehradzkiego, kiedy twój ówczesny klub HK Nitra pokonał u siebie GKS 3:2.

Zgadza się, pamiętam tamten mecz. Graliśmy dość nietypowo w okresie letnim, a GKS miał bardzo dobrą drużynę, która wyróżniała się aktywnością na lodzie i umiejętnościami. Wygraliśmy ten mecz, ale w rzutach karnych, które rozegraliśmy po spotkaniu, nie poszło nam aż tak dobrze.

Zauważasz duże różnice pomiędzy poziomem hokeja na Słowacji i w Polsce?

Najlepiej będzie to ocenić po pierwszych meczach ligi, nie skupiam się wyjątkowo na takich porównaniach. Po pierwszych dniach przygotowań widzę, że pod względem zaangażowania i poziomu jest naprawdę obiecująco.

Wielu kibiców widziało filmy na Youtubie, w których urządzasz ku uciesze kibiców prawdziwe pomeczowe show, na przykład przeskakując klubową maskotkę leżącą na lodzie. Przygotowujesz takie atrakcje wcześniej?

Tak, ale nie zachowuję się tak po każdym meczu. To wszystko zależy od tego, jak się czuję na lodzie i jaka atmosfera panuje na lodowisku. Bardzo lubię taką formę komunikacji z fanami i bardzo chciałbym pokazać kilka takich rzeczy w Katowicach, ale trudno powiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja z COVID-19 i wpuszczaniem kibiców na trybuny. 

Jak ocenisz pierwsze dni przygotowań do sezonu 2020/2021?

Mam bardzo dobre wrażenia i wiele chęci do pracy. Mieliśmy wszyscy bardzo długa przerwę od sportu i chcieliśmy jak najszybciej wrócić do pracy, żeby poczuć atmosferę szatni. Początek treningów był bardzo dobry i teraz pozostaje nam dążenie małymi krokami do takiej formy, którą chcemy prezentować w sezonie. Nie ma na to innej recepty niż ciężka praca.

A jak oceniasz same Katowice?

Naprawdę ładne, bardzo duże miasto. Najbardziej lubię w nim to, że łatwo tu znaleźć parki i tereny zielone. Nie miałem okazji jeszcze zwiedzić centrum, ale nadrobię to.

Jak wygląda twoja komunikacja z drużyną, jakiego języka używasz?

Powiedzmy, że to jest taki polsko-słowacki gulasz (śmiech). Polski i słowacki są do siebie dosyć podobne, dlatego jestem w stanie zrozumieć całkiem sporo z tego, co słyszę.

Jak scharakteryzowałbyś siebie jako bramkarza, jakie są twoje mocne strony?

Na pewno czytanie gry, duża aktywność w polu bramkowym i stabilne trzymanie pozycji. Teraz, w okresie przygotowań, bardzo ważne jest budowanie odpowiedniej komunikacji z resztą drużyny i nad tym sporo pracujemy. Jeśli chodzi o idoli, to bardzo lubię Martina Brodeura za jego grę kijem.

Doskonale wiemy, że nadchodzący sezon będzie bardzo wymagający dla wszystkich ze względu na rosnące przypadki zachorowań na koronawirusa i kolejne obostrzenia. Jakie masz przeczucia na nadchodzące miesiące?

Tak naprawdę nikt nie wie, jak to będzie do końca wyglądało. Mam nadzieję, że rozpoczniemy sezon w terminie, jaki pierwotnie wyznaczyły nam władze ligi i że nie dojdzie do konieczności przerwania sezonu w jego trakcie. Wszyscy chcemy grać, kibice chcą przychodzić na lodowiska i wspierać nas, to oczywiste. Ale wszyscy musimy być bardzo ostrożni i przestrzegać wszystkich zaleceń, które mają nas uchronić od zakażenia wirusem. W ostatnich dniach GKS Katowice wykonał bardzo dobrą pracę pod tym względem i jesteśmy bardzo wdzięczni za wszystkie podjęte środki ostrożności..

Partner strategiczny
Partner Wiodący
Klub Biznesu
Partner techniczny
Partnerzy
TAURON Hokej Liga