GKS Tychy: Lewartowski (Zawalski) - Smirnow, Żeldakow, Dupuy, Starzyński, Jeziorski - Seed, Kotlorz, Szczechura A., Cichy, Mroczkowski - Pociecha, Biro, Wróbel, Galant, Sergiuszkin - Michałowski, Bizacki, Marzec, Feofanow, Gościński
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Jakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka - Kruczek, Wajda, Prokurat, Monto, Bepierszcz - Hudson, Wanacki, Krężołek, Lehtonen, Errikson - Musioł, Valtola, Mularczyk, Michalski, Lebek
Plan na trzecią konfrontację z GKS-em Tychy w tym sezonie PHL był prosty: rewanż za porażkę 3:4 na terenie tyszan we wrześniu tego roku i utrzymanie przewagi na rywalami w tabeli rozgrywek. Mecz z większa werwą rozpoczęli jednak gospodarze i to oni równo w 5. minucie meczu objęli prowadzenie po uderzeniu Michałowskiego spod linii niebieskiej. Trzy minuty później nie upilnowaliśmy Feofanowa, który objechał Johna Murray'a i podwyższył wynik na 2:0 dla tyszan. Przy mocnej presji rywala brakowało nam okazji do poprawy sytuacji aż do 11. minuty i karnym podyktowanym po faulu na Patryku Wronce. Nasz napastnik uderzył pewnie pod poprzeczkę z najazdu i sprawił, że mogliśmy wrócić do swojej gry. Ofensywie ekip trenera Płachty bardzo się ożywiła, coraz śmielej okupowaliśmy tercję GKS-u Tychy, a próby Wronki i Krężołka w ostatnich minutach tercji mogły dać nam remis, jednak te strzały obronił Lewartowski.
GieKSa parła do wyrównania, dobrze broniła się w osłabieniu i nie pozwalała liderom tyskiej ekipy na wiele, co dało efekt w 27. minucie. Podanie Michalskiego doskonale przeciął Wronka, która błyskawicznym dostawieniem kija zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Rywale, podrażnieniu utratą przewagi, rewanżowali się strzałami w słupki bramki Murray'a; tempo spotkania nie było tak intensywne jak wcześniej, a nieco więcej sytuacji z gry miała drużyna z Katowic. Świetne sytuacje z bliskiej odległości mieli Galant i Pasiut, w ostatniej dwóch minutach graliśmy w przewadze, ale zabrakło dokładności, by prowadzić po drugiej tercji.
Swojego trafienia szukał nasz kapitan, który mógł przedłużyć swoją serię meczów ze strzelonym golem do dziesięciu z rzędu. Oba zespoły próbowały kombinacyjnej gry i uderzeń z bliska, co zaowocowało ciekawym okresem walki na lodzie. W 46. minucie duet Dupuy – Jeziorski wyprowadził kontrę, która zakończyła się bramką, minutę później Alex Szczechura dobił krążek odbity od łyżwy jednego z graczy swojej ekipy i przegrywaliśmy dwiema bramkami. GKS mimo złej sytuacji robił wszystko, by wrócić do swojego stylu i skuteczniej kończyć akcję. W 57. minucie Pasiut doczekał się swojego gola po dobrej wymianie podań w przewadze i to mogło dać nam impuls do jeszcze jednego trafienia. Na 108 sekund przed końcem graliśmy bez bramkarza, ale ostatecznie nie wywieźliśmy z Tychów punktów.
Koniec meczu.
Blokowany nasz strzał po akcji Valtoli.
W ostatniej chwili blokujemy Gościńskiego.
Czas dla ekipy trenera Płachty, najprawdopodobniej będziemy grać bez bramkarza.
Eriksson po przechwycie! Golkiper górą.
Nareszcie! Grzegorz Pasiut z golem!
Kara dla Galanta, okazja dla GieKSy.
Obroniony strzał Rompkowskiego.
Lewartowski wypuścił krążek po strzale GKS-u. Walczymy do końca.
Jęk zawodu na trybunach po tym, jak Cichy nie dostawił w porę kija do podania.
Pasiut po raz kolejny obok bramki.
Wracamy do gry w równowadze.
I jeszcze Krężołek na ławce kar.
Szczechura dobija bezpański krążek i przegrywamy dwiema bramkami.
Pasiut... Krążek na łyżwie zamiast na kiju, a mógł strzelać na pustą bramkę.
Akcja Dupuy i Jeziorskiego kończy się golem dla miejscowych.
Fraszko blisko dołożenia kija tak, by zaskoczyć Lewartowskiego.
Znów Galant chciał wepchnąć krążek do bramki, ale Jasiek Murarz nie daje się zaskoczyć.
Grzegorz Pasiut sam na sam, ale słupek!
Wróbel dostał bezpański krążek przed bramką, ale obyło się bez zagrożenia.
Zaczynamy od uderzenia Pasiuta, jego uderzenie w ostatniej chwili sparował Starzyński.
Gramy o komplet punktów!
Było blisko prowadzenia, ale remis po dwóch tercjach.
Pasiut obok bramki, szkoda.
Dyskusje trenera Płachty z sędziami.
I do końca tercji gramy w przewadze.
Sygnalizacja kary po faulu na Valtoli.
Nie dajemy spokoju obronnie tyszan, strzelał przed chwilą Bepierszcz.
Podanie zza bramki do Kruczka, znów okazja dla GieKSy.
Pasiut mógł wykorzystać podanie przed bramkę Lewartowskiego!
Murray stanął na wysokości zadanie po akcji Galanta.
Valtola do Erikssona, zabrakło niewiele.
Wronka jednak na spalonym.
Wideoweryfikacja poprzedniej akcji. Sędziowie orzekli, że krążek nie przekroczył linii bramkowej.
Słupek po uderzeniu Jeziorskiego. Byliśmy w opałach.
Wet za wet, Pasiut z Erikssonem odpowiadają na wcześniejsza kombinację tyszan.
Michalski, Wronka przecina i GOL!
Wychodzimy obronną ręką z gry w osłabieniu.
Rompkowski z dobrą próbą po przechwycie, odpowiadamy na natarcia oponentów.
Pasiut blokuje niebezpieczny strzał Cichego.
Teraz kara dla GieKSy znów zjeżdża Bepierszcz.
Krężołek przed kolejną szansą, ale strzał obroniony.
Galant urwał się i próbował swoich sił pod naszą bramką.
Kara mniejsza dla Mroczkowskiego.
Wystawienie krążka do Wanackiego, ale strzał mija dalszy słupek bramki rywala.
Wracamy do gry.
Koniec tercji numer jeden.
Krężołek! Było blisko wyrównania.
Gramy 4 na 3, ukarany został także Sergiuszkin.
Nie obyło się bez kar. Starzyński i Bepierszcz w boksach.
Szarpanina Starzyńskiego i Bepierszcza. Ale bez pojedynku pięściarskiego.
Szansa Michalskiego po podaniu na wolne pole, ale Marzec blokuje.
Dobra kombinacyjna akcja GKS-u, Wronka blisko drugiej bramki!
Coraz częściej bywamy w tercji rywali, aktywny Krężołek przed bramkarzem tyszan.
Odżywa ofensywa GieKSy, w ostatnich minutach uderzali Hudson i Kruczek.
I do tego kara dla Michałowskiego.
Wronka pod poprzeczkę!
Będzie rzut karny dla GieKSy! Faulowany Wronka w akcji sam na sam.
Szczechura mierzył przy bliższym słupku, Murray odbija.
Dobre uderzenie Jakimienki, ale Lewartowski obronił.
Feofanow objechał Murray'a i podwyższa prowadzenie miejscowych.
Wciąż w natarciu tyszanie, znów mógł nas skarcić Michałowski.
Tyszanie znów w natarciu, Murray broni dobitkę Jeana Dupuy.
Michałowski strzałem spod linii niebieskiej otwiera wynik.
Dobra akcja Lehtonena, Krężołek i Eriksson blisko dobicia go do bramki.
Gramy już po pięciu.
Dużo szczęścia, Marzec nie zdążył do dobitki na opuszczoną bramkę.
Gramy dwie minuty bez Mateusza Bepierszcza.
Szybka kontra GieKSy, mogło dojść do nieporozumienia bramkarza tyszan z obrońcą.
Próbował swoich sił pod naszą bramką Filip Starzyński.
Gramy.
O godzinie 18 mecz na Bukowej rozpocznie piłkarska GieKSa. Powodzenia w walce z Miedzą Legnica! Piłkarze obu drużyn wyjdą na murawę w opaskach upamiętniających zbliżającą się 40. rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek".
Tak wyglądał ostatni, zwycięski mecz GKS-u Katowice na wyjeździe.