GKS Tychy: Fućik (Lewartowski) - Biro, Pociecha, Gościński, Galant, Jeziorski - Zheldakov, Smirnov, Sergushkin, Feofanov, Dupuy - Seed, Kotlorz, Szczechura, Cichy, Mroczkowski - Bizacki, Ubowski, Wróbel, Starzyński, Marzec.
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Lebek, Fraszko, Pasiut, Wronka - Kruczek, Wajda, Monto, Michalski, Krężołek - Hudson, Wanacki, Mularczyk, Kolusz, Saarelainen oraz Wielkiewicz, Prokurat, Bepierszcz i Smal.
Po dwóch starciach w Katowicach, na trzeci mecz półfinałowej rywalizacji przenieśliśmy się do Tychów. Zespoły wznowiły rywalizację przy stanie serii 1-1. Niestety przed meczem otrzymaliśmy informację, że z powodu choroby w składzie GieKSy zabraknie Kalle Valtoli, Anthona Erikssona oraz Mathiasa Lehtonena. Tyszanie rozpoczęli od dwóch mocny uderzeń. W 4. minucie wynik spotkania otworzył wracający do gry Radosław Galant. Dwie minuty później prowadzenie gospodarzy podwyższył Jean Dupuy. Szansę na nawiązanie kontaktu miał Miro-Pekka Saarelainen, ale przy próbie dobitki na pustą bramkę niestety źle uderzył krążek. W 15. i w 16. minucie przyszły kolejne ciosy. Tym razem sposób na Johna Murraya znaleźli Alex Szczechura oraz Kamil Wróbel.
GieKSa po pierwszych 20 minutach leżała na łopatkach. Mieliśmy jednak nadzieję na to, że podopieczni trenera Płachty podejmą walkę w kolejnych częściach rywalizacji. Tak się stało, ponieważ w trakcie drugiej tercji GieKSa prezentowała znacznie lepszy styl, częściej zagrażając bramce rywala. Zaraz na starcie celnie przymierzył Grzegorz Pasiut w przewadze. Ten sam zawodnik zmniejszył naszą stratę do dwóch bramek, gdy w 36. minucie ponownie goście wykorzystali grę jednego więcej. Rodzący się entuzjazm katowiczan szybko jednak przygasił Denis Sergushkin. Tym razem to tyszanie grali w przewadze i Rosjanin uderzył precyzyjnie w samo okienko bramki.
Na trzecią odsłonę meczu katowiczanie wracali więc z wynikiem 2:5, co oznaczało niezwykle karkołomne zadanie, by wrócić do rywalizacji. Mecz zrobił się bardzo ciekawy, bo obie drużyny w końcu prezentowały podobny poziom. Problem polegał na tym, że GieKSa nie odrabiała strat. W ostatnich minutach tyszanie złapali dwie kary, co oznaczało dla gości grę 5 na 3 przez dwie minuty. Jednak nawet taki handicap nie przyniósł zmiany wyniku. Miejscowi dobrze się przesuwali, a Tomas Fucik zatrzymywał kolejne strzały Grzegorz Pasiuta. Trzecia tercja zakończyła się golem do pustej bramki Jeana Dupuya. Pewne zwycięstwo podopiecznych trenera Andreya Sidorenki.
Koniec meczu. W środę starcie numer cztery.
Dupuy ustalił wynik meczu strzałem do pustej bramki.
I wytrzymali dwie minuty 5 na 3.
Gospodarze skutecznie się bronią.
Fucik złapał strzał Pasiuta.
Podwójne osłabienie tyszan, przez dwie minuty 5 na 3.
Kara dla tyszan, zagramy przez dwie minuty w przewadze.
W ostatnich minutach zero konkretów od obu drużyn.
Wytrzymaliśmy i gramy 5 na 5.
Ostrzał katowickiej bramki.
Tuż przed karą próba przekierowania przez Prokurata.
Kara dla Hudsona.
Fraszko przed szansą, gdy krążek spadł tuż przed bramkę, zostawiony parkan uratował Fucika.
Wronka szukał Pasiuta przed bramką, dobrze jednak zablokowali go obrońcy.
Murray wypluł krążek przed siebie po strzale z lewego skrzydła, na szczęście nie było nikogo do dobitki.
Murray zatrzymuje strzał Marca.
Znów zamieszanie pod bramką tyszan, tym razem defensorom udaje się wybić krążek sprzed bramkarza.
Wronka dobrze podawał przed bramkę, strzał kolegi jednak zablokowany.
Rompkowski w parkany Fucika.
Rozpoczynamy trzecią odsłonę. Dawaj GIEKSA!
Koniec drugiej tercji.
Zamrożony strzał Krężołka.
Rosjanin precyzyjnie przymierzył w okienko naszej bramki.
Gol Sergushkina.
Ajjj, Pasiut wyjeżdżał na otwartą przestrzeń, podanie niestety za plecy.
Kara dla Rompkowskiego.
W odpowiedzi kąśliwy strzał Cichego, mrozi Murray.
Potrzebowaliśmy kilkanaście sekund z przewagi, wracamy do gry 5 na 5 i walczymy dalej!
PASIUT! Zmniejszamy straty...
Kara dla Seeda, zagramy jednego więcej.
Dupuy jechał sam, ale dobrze zamknął mu przestrzeń jeden z naszych defensorów.
Hudson blisko po strzale z otwartej pozycji... szkoda.
Znacznie więcej czasu spędzamy w tercji tyszan.
Bomba Pasiuta... ależ było blisko drugiej bramki.
Fucik mrozi po strzale Saarelainena.
Jesteśmy w pięciu. Na koniec kary fantastyczna parada Murraya.
Kolejna kontra GieKSy, ale krążek zatrzymuje się na parkanach Fucika.
Monto próbował samodzielnie, jego strzał mija jednak słupek bramki tyszan.
Kara dla Fraszki, znów gramy jednego mniej.
Murray zatrzymuje strzał Feofanova.
Po raz kolejny Fraszko. Trafia w Fucika, który mrozi krążek.
GieKSa w tej tercji znacznie aktywniejsza. Zablokowany strzał Fraszki.
Zatrzymany strzał Krężołka. Fucik mrozi.
Gramy 5 na 5.
Nieznacznie pomylił się Szczechura.
Niestety Carl Hudson zjedzie na ławkę kar. Gramy jednego mniej.
Gol Grzegorza Pasiuta. Dobry początek!
Rozpoczynamy drugą tercję.
Koniec pierwszej tercji.
Kara dla Zheldakova.
Gramy w pełnych zestawieniach.
Pasiut wyjechał sam na sam, ale skutecznie powstrzymany przez defensora.
Na domiar złego kara dla Mateusza Bepierszcza.
GieKSa znokautowana w pierwszej tercji. Wróbel dobija z najbliższej odległości.
Zamieszanie przed naszą bramką i niestety krążek wpada do siatki. Strzelcem Szczechura.
Na koniec kary okazja Krężołka, trafia w Fucika, gramy już 5 na 5.
Podbity krążek po próbie Saarelainena.
Nieskutecznie próbujemy założyć zamek.
Kara dla Marca, zagramy jednego więcej.
Saarelainen miał praktycznie pustą bramkę przy próbie dobitki, trudno powiedzieć, jakim cudem nie udało mu się skierować krążka do bramki.
Murray niepewnie w łapaczkę, krążek przeleciał tuż obok słupka.
Saarelainen w parkany.
Wjechaliśmy do tercji tyszan, ale nie udało się stworzyć dobrej sytuacji do strzału.
Bardzo trudny początek meczu. GieKSa praktycznie nie stwarza żadnych okazji. Cały czas zatrudniony Murray.
Dupuy podwyższa.
Murray łapie i mrozi próbę Starzyńskiego.
Znów próba Galanta, tym razem nad poprzeczką.
Fucik mrozi po narzuceniu krążka przed bramkę przez Rompkowskiego.
Galant otwiera wynik meczu.
Dobra reakcja Murraya na zaskakujący strzał Dupuya.
Kara dla Krężołka, gramy jednego mniej.
Znów groźnie. Murray zatrzymuje strzał z bliskiej odległości.
Murray broni strzał z backhandu.
Do boju GKS!
Obie ekipy na tafli, za moment zaczynamy mecz!
Poza składem w drużynie z Katowic Kalle Valtola, Anthon Eriksson i Mathias Lehtonen. Cała trójka jest niestety chora.
Przed nami trzecie starcie pomiędzy zespołami z Katowic i Tychów. W pierwszym meczu katowiczanie wygrali 2:0, natomiast w drugim tyszanie wygrali po dogrywce 3:2. Seria na kolejne dwa spotkania przenosi się na Stadion Zimowy. Transmisja meczu na POLSKIHOKEJ.TV.