GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Yakimenko, Krężołek, Pasiut, Wronka - Kruczek, Wajda, Eriksson, Monto, Lehtonen - Hudson, Wanacki, Bepierszcz, Michalski, Smal - Musioł, Valtola, Mularczyk, Lebek, Prokurat.
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal (Kieler) - Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Kalns - Kameneu, Sevcenko E., Sevcenko A., Pavlovs, Razgals - Kostek, Horzelski, Urbanowicz, Paś, Pelaczyk - Gimiński, Płachetka, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł.
W przedświąteczną środę hokeiści GKS-u Katowice w ramach 31. kolejki spotkań PHL zmierzyli się na własnej tafli z mistrzem Polski, którego do tej pory pokonywali w sezonie 2021/22 trzykrotnie. W składzie z Katowic jedna znacząca zmiana, Bartosza Fraszko w pierwszej piątce zastąpił Patryk Krężołek. Pierwsza tercja była bardzo intensywna. Jastrzębianie bardzo mocno naciskali na naszą obronę, czekają na każdy błąd. GieKSa wyprowadziła kilka groźnych akcji, ale Patrik Nechvatal dobrze spisywał się w bramce gości. W 17. minucie fenomenalną interwencją popisał się John Murray, który leżąc na lodzie wybronił strzał kijem - rywal miał praktycznie pustą bramkę.
Pod koniec tercji gracze trenera Jacka Płachty grali w przewadze. Bliski wykorzystania tej sytuacji był Maciej Kruczek, po którego strzale krążek zatrzymał się na słupku. Na drugą tercję wracaliśmy z bezbramkowym remisem. Już w pierwszej akcji Patryk Wronka wyjechał sam na sam z Nechvatalem. Bramkarz JKH dobrze się jednak spisywał i zatrzymywał nasze kolejne próby. Gra się wyrównała, obie ekipy grały szybko i testowały czujność bramkarzy. W ostatniej minucie dwie szanse miał Mateusz Bepierszcz, ale najpierw dobił strzał Maciej Kruczka prosto w parkany bramkarza, a druga próba przeleciała tuż obok słupka
W trakcie kolejnych 20 minut bramki się nie doczekaliśmy, co oznaczało sporo emocji podczas trzeciej tercji. Znacznie lepiej ostatnią odsłonę otworzyli jastrzębianie, kilkukrotnie doprowadzają do potężnego zamieszania pod naszą bramką. W 48. minucie Dominik Jarosz dobrze zachował się stojąc tuż przed Murrayem i otworzył wynik tego spotkania. To spowodowało, że GieKSa musiała zacząć zdecydowanie mocniej naciskać i udało się już w 49. minucie, gdy znakomicie po wznowieniu przymierzył Mateusz Bepierszcz. Rozsypał nam się worek z golami. JKH przywrócił na prowadzenie Martin Kasperlik dobijając strzał kolegi.
Ogromną szansę w 56. minucie miał Patryk Wronka, gdy wyjechał sam na sam. Niestety górą w tym starciu był Nechvatal. Jeszcze przed końcem GKS grał w przewadze po karze dla Kasperlika, ale i tutaj katowiczanie byli bezradni. Spotkanie zakończyło uderzenie Romana Raca do pustej bramki, choć na sekundę przed końcem stratę zmniejszył Joona Monto.
Koniec spotkania.
Jeszcze bramka Joony Monto.
Rac do pustej bramki.
Strzał Pasiuta po kasku Nechvatala, gramy już 5 na 5.
Kara dla Kasperlika, czyli szansa dla GieKSy podczas gry w przewadze.
Wronka w akcji jeden na jeden... niestety Nechvatal górą.
Akcja dwa na jeden Jarosza z Racem, ale Murray mrozi.
Wracamy do gry 5 na 5.
Niewiele zabrakło do akcji jeden na jeden Michalskiego.
Kara dla Murraya, zagramy jednego mniej przez kolejne dwie minuty.
Kontra GKS-u, strzał Kruczka w parkanach i potem nieudana próba dobitki.
Niestety... Kasperlik dobija i JKH znów na prowadzeniu.
Rywal wymanewrował naszą obronę, ale Murraya nie zdołał pokonać.
Przymierzył tuż po wznowieniu i Nechvatal pozostał bez szans.
Piękna bramka Bepierszcza!
Nechvatal mrozi krążek, który znalazł się przed jego bramką po podaniu jednego z hokeistów GieKSy.
Jarosz daje gościom prowadzenie.
Krążek przed bramką Murraya, przez moment nie było wiadomo, gdzie i kto, ale nasz bramkarz zatrzymuje wszystkie próby.
Na razie lepiej w tej tercji goście, czekamy na swoje szanse.
Ratuje nas słupek.
Zakotłowało się pod naszą bramką.
Eriksson zjechał do boksu z urazem. Mamy nadzieję, że to nic poważnego.
Co przyniesie trzecia tercja? Zaczynamy!
Na koniec dwie okazje Bepierszcza, po drugiej krążek o centymetry prześlizgnął się tuż obok słupka. Druga tercja także bez bramek.
Bardzo groźnie JKH... przed stratą bramki uratowało nas tylko złe podanie.
Eriksson wyjechał sam na sam, ale nie opanował krążka.
Paś narzucił w kierunku Murraya i ten mrozi krążek.
Bomba tuż nad poprzeczką bramki Murraya. Mecz nam się wyrównał.
Bepierszcz w Nechvatala, bardziej po to, by bramkarza zamroził grę.
Wytrzymaliśmy i gramy w pełnych zestawieniach.
To mógł być kosztowny błąd Murraya. Wybił krążek prosto przed rywala, ten na szczęście źle przymierzył.
Przez moment graliśmy 6 na 5, kara dla Joony Monto, teraz to my będziemy bronić w czterech.
Rompkowski z niebieskiej, ale prosto w bramkarza.
Goście już w piątkę.
Długa akcja w tercji JKH, niestety bez powodzenia.
Kara dla JKH, konkretnie dla Kostka za grę wysokim kijem.
Od razu groźnie! Wronka w sytuacji jeden na jeden trafia w Nechvatala.
Wracamy na drugą tercję.
Koniec pierwszej tercji.
Koniec kary, ale jeszcze zamieszanie pod bramką JKH. Nechvatal wychodzi obronną ręką.
Słupek po strzale Kruczka.
Kara dla Kasperlika, jeszcze raz zagramy jednego więcej.
A teraz Murray wygrywa pojedynek jeden na jeden. Znakomita sekwencja.
MURRAY! Fantastyczna interwencja kijem naszego bramkarza.
Kontra GKS-u, Smal szukał Michalskiego, niewiele zabrakło.
Murray mrozi strzał Kamaneu.
JKH atakuje w naszej tercji. Mamy problem z wyprowadzeniem krążka.
Yakimenko minimalnie obok słupka.
Gramy w pełnych zestawieniach.
Dogodna szansa Pasiuta, nie trafił jednak dobrze w krążek.
Kara dla Bryka, zagramy w przewadze.
Razgals w parkany Murraya.
Smal z ostrego kąta, Nechvatal na wszelki wypadek mrozi.
Najpierw Wronka, potem Pasiut... oba strzały prosto w bramkarza JKH.
Bepierszcz powalczył, strzelał jednak prosto w Nechvatala.
Gramy 5 na 5.
Pasiut w kontrze, rywal wybił krążek z linii bramkowej!
Urbanowicz bliski przekierowania strzału.
Kara dla Wanackiego, bronimy w czterech.
Do boju GKS!
Obie ekipy już na tafli. Za moment rozpoczynamy mecz.
Przed nami spotkanie 31. kolejki PHL. W "Satelicie" podejmiemy JKH GKS Jastrzębie. Dla GieKSy to ostatni sprawdzian przez walką w Pucharze Polski.