GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Kruczek, Krawczyk, Fraszko, Pasiut, Wanat - Marttinen, Franssila, Krężołek, Rohtla, Kuronen - Anderson, Zieliński, Michalski, Starzyński, Nahunko - Schmidt, Paszek, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus.
Ciarko STS Sanok: Speśny (Wojciechowski) - Olearczyk, Rąpała, Strzyżowski, Wilusz, Bielec - Kamenec, Piippo, Fus, Viikila, Sihvonen - Demkowicz, Biłas, Bukowski, Witan, Filipek - Glazer, Skokan, Łyko, Ginda, Dobosz.
W pierwszym meczu nowego roku, hokeiście GKS-u Katowice na własnym lodzie zmierzyli się z Ciarko STS-em Sanok. Tuż przed jego rozpoczęciem odbyło się oficjalne pożegnanie Mikołaja Łopuskiego, który przez problemy zdrowotne został zmuszony do przedwczesnego zakończenia kariery. Dziękujemy mu za wszystko i życzymy powodzenia!
Trener Andriej Parfionow na spotkanie 25. kolejki desygnował do gry pełne cztery piątki. Pierwszą bramkę meczu zobaczyliśmy po zaledwie trzynastu sekundach, gdy krążek tuż obok słupka zmieścił Jesse Rohtla. Dobre rozpoczęcie zwiastowało sporo emocji. Chwilę później Maciej Kruczek uratował swój zespół zatrzymując krążek tuż przed linią bramkową, gdy ten przetoczył się pod parkanem Juraja Simbocha. GKS próbował kreować sytuację, a szczególnie aktywny był Bartosz Fraszko, który dwukrotnie mógł podwyższyć prowadzenie.
Sanoczanie grozili kontrami i w kilku sytuacjach dobrymi interwencjami ratował nas Simboch. Pierwsza tercja zakończyła się skromnym jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy. Za to w drugiej tercji rozwiązał się worek z golami. W 32. minucie drugie trafienie zaliczył Jesse Rohtla. Chwilę później potężną bombę posłał Dominik Nahunko i było już 3:0. Ostatni raz w drugiej tercji pokonał bramkarza STS-u Mateusz Michalski, który celnie przymierzył tuż pod poprzeczką. Na finałowe 20 minut GieKSa wracała w bardzo komfortowej sytuacji.
Po trafieniu Kamila Paszka wszystko było jasne. Niestety Simbochowi nie udało się zachować czystego konta. W 45. minucie STS grając w przewadze wyjechał z kontrą, którą na gola zamienił Marek Strzyżowski, były hokeista GieKSy. Jeszcze w 53. minucie doskonałą techniką użytkową popisał się Grzegorz Pasiut, gdy wymanewrował Spesnego po dobrym podaniu przed bramką i wpisał swoje nazwisko na listę strzelców. Więcej bramek nie padło.
Koniec meczu, trzy punkty zostają w Katowicach!
Kary dla Marttinena i Viikila.
Znów niepotrzebna przepychanka pod bramką Spesnego.
Gramy 5 na 5.
Krótka przepychanka Starzyńskiego z rywalem.
Kara dla Biłasa, zagramy w przewadze.
GieKSa szuka jeszcze jednego trafienia.
Pasiut pięknie ograł bramkarza w sytuacji sam na sam.
Tym razem wytrzymaliśmy i już gramy w pełnych zestawieniach.
Kara dla Filipa Starzyńskiego, odrobinę puszczają nam nerwy.
Groźnie pod naszą bramką po szarży Sihvonena.
Gramy już 5 na 5.
Podwójna kara. Usiądą Pasiut i Witan.
Kontra STS-u i bramka Strzyżowskiego.
Znakomite zachowanie GieKSy, są dłużej przy krążku niż drużyna grająca jednego więcej.
Kara dla Mularczyka, GKS po raz pierwszy w tym meczu zagra w osłabieniu.
Gol Paszka! Tuż pod parkanami Speśnego.
Kontra gości, było bardzo blisko pierwszej bramki, ale sprawnie w bramce Simboch.
Wracamy na finałowe 20 minut.
Koniec drugiej, bardzo udanej dla GKS-u, tercji.
Marek Strzyżowski chciał objechać bramkę Simbocha i podać do kolegi, dobrze zareagowała nasza obrona.
Celnie Michalski! Rozwiązał nam się worek z golami.
Krężołek szukał przed bramką Rohtli, niewiele zabrakło.
Stuprocentowa sytuacja gości, świetnie zachował się w bramce Simboch.
Potężna bomba Nahunko.
Teraz Pasiut miał idealną okazję, po raz kolejny STS ratuje Speśny.
Fin skutecznie przekierował strzał Marttinena.
GOL! Jesse Rohtla otwiera 2021 dubletem.
Bardzo niedokładna gra po stronie GieKSy.
Niestety nie byliśmy w stanie stworzyć większego zagrożenia, gramy 5 na 5.
Kara dla Kameneva, drugi raz w tym meczu zagramy jednego więcej.
Moment przewagi sanoczan, próbowali przytrzymać krążek w naszej tercji.
GieKSa niestety znów ma problem ze skutecznością.
Teraz Rohtla w parkany, choć dostał krążek tuż przed bramkarza.
Mularczyk dostał znakomite podanie od Pasiuta, trafił jednak prosto w Speśnego.
Simboch na straży, groźne uderzenie jednego z przeciwników.
Wracamy do gry.
Koniec pierwszej tercji.
Kuronen dostał krążek tuż przed bramkarza, nie znalazł jednak miejsca, w które mógłby celnie przymierzyć.
Groźna kontra STS-u, ale Simboch zatrzymuje uderzenie parkanem.
Fraszko tuż sprzed bramki, jednak trafia w bramkarza, który mrozi krążek.
Świetna interwencja Kruczka, w innym wypadku rywal miałby idealną okazję do strzału.
Groźny strzał Sihvonena, tuż obok bramki Simbocha.
Świetny strzał Fraszki, jeszcze lepsza interwencja bramkarza gości.
Gramy już w pełnych zestawieniach.
Indywidualnie Fraszko, ale bramkarz szybko zamknął kąt i zdołał zatrzymać naszego napastnika.
Kontra gości dwóch na jednego, zawodnik zamiast podawać do kolegi zdecydował się na strzał i Simboch mrozi.
Mocne uderzenie Krężołka po szybkiej zmianie stron, ale krążek minął bramkę Speśnego.
Kara dla Sihvonena, gramy jednego więcej.
Teraz Sanok przez moment w naszej tercji, ale oddalamy grę dzięki dobrej reakcji w obronie.
Teraz Krężołek sprytnie się obrócił i był bardzo bliski podwyższenia wyniku.
Strzał Grzegorza Pasiuta tuż obok słupka.
Bardzo niebezpiecznie pod naszą bramkę, Maciej Kruczek wybił krążek sprzed linii bramkowej w ostatnim momencie.
W odpowiedzi natarcie na naszą bramkę, ale Simboch mrozi.
Potrzebowaliśmy 13 sekund... JESSE ROHTLA!
Do boju GKS!
Tuż przed rozpoczęciem odbyło się oficjalne pożegnanie Mikołaja Łopuskiego, który przez problemy zdrowotne został zmuszony do przedwczesnego zakończenia kariery. Dziękujemy mu za wszystko i życzymy powodzenia!
Przed GKS-em Katowice pierwszy mecz ligowy w nowym roku. W "Satelicie" zmierzymy się z Ciarko STS-em Sanok. Początek meczu o godz. 18:30, natomiast transmisja jak zawsze na polskihokej.tv.