GKS Katowice: Simboch (Miarka) - Kruczek, Wajda, Stoklasa, Pasiut, Michalski - Andersons, Zieliński, Krężołek, Starzyński, Nahunko - Franssila, Krawczyk, Fraszko, Rohtla, Wanat oraz Paszek, Skrodziuk, Mularczyk, Adamus
COMARCH Cracovia: Petrasek (Kowalówka) - Gula, Saur, Tiala, Nemec, Bezwiński - Jezek, Dudas, Franek, Kamiński, Nejezchleb - Doherty, Gutwald, Brynkus, Widmar, Drzewiecki, Musioł, Gosztyła, Dziurdzia, Augustyniak, Szurowski
GKS Katowice pozostawał w grze o Puchar Polski, choć sytuacja w tabeli przed końcem 2. rundy była daleka od wymarzonej. Warunkiem do zachowania szans na miejsce w turnieju finałowym PP była wygrana z Comarch Cracovią, którą we wcześniejszym, wyjazdowym starciu pokonaliśmy 5:1. Przed spotkanie odbyła się miła uroczystość: dyrektor sekcji Roch Bogłowski przekazał Grzegorzowi Pasiutowi, Filipowi Starzyńskiemu i nieobecnemu w składzie z powodu urazu kolana Mikołajowi Łopuskiemu pamiątkowe koszulki z okazji rozegrania 100 meczów w barwach naszego Klubu.
Pierwsze minuty spotkania toczyły się raczej niemrawo, więcej było uwolnień niż faktycznej gry. Katowiczanie zyskali optyczną przewagę na lodowisku, ale udało nam się jej udokumentować bramką po karze dla Taylora Doherty'ego. Dopiero druga gra w przewadze zmieniła wynik: Jesse Rohtla dobrze przymierzył spomiędzy bulików i mogliśmy spokojniej prowadzić grę dzięki bramce na 1:0. Pod koniec pierwszej tercji musieliśmy bronić po karze dla Pasiuta, ale małopolanie nie sfinalizowali swoich starań do 20. minuty.
Druga część meczu zaczęła się najlepiej, jak tylko mogła, bo od pierwszego trafienia Janisa Andersonsa dla GieKSy. Łotysz wykorzystał zamieszanie pod bramką Cracovii i zmusił rywali do większego wysiłku. Od tego momentu GKS starał się kontrolować wydarzenia na lodzie i mógł podwyższyć wynik za sprawą strzałów Nahunki, Stoklasy czy Fraszki. Jednak w 37. minucie jedna z licznych kontr gości zakończyła się dobrym zachowaniem Josepha Widmara przed naszym polem bramkowym i pierwszym golem dla Cracovii. Parkany Juraja Simbocha zostały solidnie obite, ale utrzymaliśmy prowadzenie do końca tercji.
Oba zespoły otworzyły się w ataku na ostatnie 20 minut, co zwiastowało ciekawe widowisko. Łamały się kolejne kije, trzeszczały bandy, a GKS kontrolował mecz – aż do 48. minuty, w której Richard Nejezchleb wykorzystał akcję sam na sam. GieKSa szybko wyszła ponownie na prowadzenie trzy minuty później, błyskawicznie korzystając z kary dla krakowian za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Po 120 sekundach niegroźna z pozoru akcja zakończyła się trafieniem Bezwińskiego i znów był remis, który zamienił się w pierwsze prowadzenie rywala po akcji Nemca. GKS do samego końca starał się strzelić jeszcze jedną bramkę, ale starania zakończyły się bezowocnie. Tym samym walka o finały Pucharu Polski nie powiodla się.
Koniec meczu.
Czas dla naszej ekipy na 35 sekund przed końcem meczu.
Gramy bez golkipera.
Sekundy nieubłaganie mijają. Brynkus w natarciu.
Nieustannie walczymy o gola. Strzelał Franssila.
Strzał Tiali mija poprzeczkę naszej bramki.
Poruszona bramka gości po akcji Michalskiego. Walczymy o remis.
Pozwalamy na akcję sam na sam, którą wykańcza Nemec.
Niestety Cracovia znów doprowadza do remisu.
Tak jest! Błyskawicznie prowadzimy po karze dla rywala.
Gramy w przewadze, karę odsiaduje Kamiński.
Remis po trafieniu Nejezchleba w akcji sam na sam.
Kontrolujemy mecz, oby do końca.
Blokowany Bezwiński. Już trzeci kij został dziś złamany w tym meczu.
Świetna interwencja Krawczyka na chwilę przed strzałem rywala.
Kolejna ciekawa próba Andersonsa.
Tercja prawdy!
Koniec tercji.
Żal okazji Michalskiego, który miał krążek na łopatce metr przed bramką.
Gol ożywił poczynania Cracovii, musimy uważać do 40. minuty.
Kontaktowa bramka gości.
Dwukrotnie celował Fraszko, było blisko.
Cracovia próbuje strzałów z dystansu, na razie bezpiecznie pod bramką Juraja Simbocha.
Dodajmy, że dla Rohtli i Andersonsa to pierwsze bramki dla GieKSy w tym sezonie.
Dobra parada po strzale Stoklasy, krakowianie prowokują pod swoją bramką.
Filip Drzewiecki z karą.
Gra nieco się uspokoiła, ale musimy uważać na szybkie wjazdy Cracovii w naszą tercję.
Kontry gości, odpowiadamy dobrym atakiem Fraszki zmuszający Petraska do interwencji.
Świetnie zaczynamy tercję!
Nejezchleb próbował nas zaskoczyć szarżą z prawej strony.
Gratulacje raz jeszcze!
Wracamy do gry.
Wychodzimy obronną ręką z sytuacji i kończymy tercję z prowadzeniem.
Kara dla Grzegorza Pasiuta, który wcześniej dobrze atakował bramkę rywala z lewej strony.
Brawa dla Starzyńskiego za przyjęcie na siebie siły strzału.
W końcu! Zdobywamy gola z dalszej odległości na 53 sekundy przed końcem kary.
Taavi Tiala na ławce kar, znowu szansa dla nas.
Stoklasa dobrze zasłania bramkarza rywali przed strzałem kolegi, zabrakło centymetrów.
Brakuje strzałów GieKSy po dotarciu w tercję Cracovii.
Gramy w pełnych składach, nie stworzyliśmy poważniejszego zagrożenia Petraskowi.
Gramy w przewadze po karze dla Doherty'ego.
Krążek po strzale Dudasa w rękawicy Simbocha.
Odważne próby w tercji rywala zakończone strzałem Kruczka.
Brynkus mógł nam uczynić krzywdę, ale Simboch na posterunku.
Czwarte uwolnienie w ciągu półtorej minuty.
Gramy.
Przed meczem Grzegorz Pasiut, Filip Starzyński i Mikołaj Łopuski otrzymali od dyrektora sekcji hokeja Rocha Bogłowskiego pamiątkowe koszulki z okazji zanotowania 100 występów w barwach naszego Klubu.
Z powodu kontuzji kolana w naszym składzie zabraknie Mikołaja Łopuskiego. Przypominamy, że nasz napastnik jest ambasadorem Klubu w akcji PHL promującej Movember i profilaktykę zdrowotną mężczyzn.
Witamy przed startem meczu 18. kolejki PHL. GKS Katowice podejmie Comarch Cracovię, którą pokonaliśmy w ostatnim starciu 5:1 na wyjeździe.