GKS Katowice: Rahm (Kieler) - Kolusz, Wajda, Krężołek, Pasiut, Da Costa - Salmi, Franssila, Cimzar, Makkonen, Rajamaki - Jaśkiewicz, Krawczyk, Lahde, Michalski, Starzyński oraz Tomasik, Mularczyk i Paszek.
COMARCH Cracovia: Kopriva (Kowalówka) - Jachym, Jezek, Mikula, Vachovec, Tvrdoń - Rompkowski, Gula, Leivo, Bahensky, Kapica - Bychawski, Kurczek, Drzewiecki, Domogała, Bepierszcz - Pac, Stebih, Brynkus, Bryniczka, Kamiński.
W pierwszym meczu 2020 roku, GKS Katowice na własnym lodzie podejmował Comarch Cracovię. Poza grą dla GieKSy był Jaakko Turtiainen, który leczy uraz pachwiny. Wrócił natomiast Teddy Da Costa, który 17 grudnia miał przejść artroskopię kolana, ale zabieg został przesunięty w czasie. Pierwsza tercja spotkania w “Satelicie” dostarczyła sporą dawkę emocji, które udzielały się także hokeistom, wdającym się w liczne przepychanki. Jedynego gola w tercji strzelił Filip Starzyński. W 9. minucie spotkania zawodnik GieKSy objechał bramkę Miloslava Koprivy i wpakował krążek tuż obok jego parkana.
Na drugą tercję katowiczanie wracali więc z jednobramkową przewagą i ponad minutą gry w przewadze po karze dla Miloslava Jachyma. GieKSa trzykrotnie grała jednego więcej, ale żadnej z tych okazji nie udało się graczom Piotra Sarnika wykorzystać. Za to Cracovia po kilku nieudanych próbach, w końcu przeprowadziła akcję, po której Robin Rahm musiał wyciągać krążek z własnej bramki. Sędziowie sprawdzali jeszcze, czy Jachym nie skierował krążką łyżwą, ale nie dopatrzyli się naruszenia przepisów. Spotkanie zaczęło się więc od nowa.
Na finałowe 20 minut zespoły wracały z remisem 1:1, co zapowiadało sporo emocji. Ekipy cały czas wymieniały się ciosami i obaj bramkarze mieli ręce pełne roboty. Doskonałą szansę sam na sam miał Tukka Rajamaki, jednak obił tylko parkan Koprivy. Drugiego gola jako pierwsi strzelili goście. Jiri Gula doskonale przymierzył z dystansu, gdy jego zespół grał w przewadze. Jednak dwie minuty później odpowiedział Jussi Makkonen i było 2:2. Kolejna szansa dla Cracovii przyszła z karą dla Tukki Rajamakiego. Tym razem doskonałym uderzeniem popisał się Marek Tvrdoń i goście znów objęli prowadzenie. Tego wyniku GieKSie nie udalo się już zmienić.
Koniec meczu.
Makkonen dostał podanie przed bramkę! Nie znalazł sposobu na pokonanie Koprivy.
Cracovia bliska czwartego gola po kontrataku.
Franssila przed bramką Koprivy, ale nie udało mu się oddać strzału.
Zostało 5 minut, by odwrócić losy spotkania.
Tvrdoń strzela trzeciego gola dla gości.
Ehh... znów problemy. Kara dla Rajamakiego.
Makkonen! Mamy wyrównanie!
Kopriva mrozi po strzale Kolusza z niebieskiej.
Niestety tracimy drugiego gola. Strzelcem Gula.
Trudna sytuacja, kara dla Michalskiego.
Techniczny strzał Krężołka, Kopriva łapie.
Mamy problemy z wjechaniem w tercję rywala bez naruszenia przepisów. Niemal co chwilę sędziowie odgwizdują spalony.
Rajamaki sam na sam, trafia w parkan bramkarza Cracovii.
Potężny strzał na bramkę Koprivy, krążek odbił się od bramkarza i spadł tuż obok słupka.
Groźnie pod bramką Rahma.
Przed nami ostatnie 20 minut, które zapowiadają się bardzo interesująco.
Koniec drugiej tercji.
Kary dla Vachovca i Lahde za bójkę pod bandą.
Rahm wybija krążek przed siebie, na szczęście nie dopadł do niego żaden z zawodników gości.
Kopriva mrozi po długiej akcji GKS-u.
Bramka uznana, zaczynamy od nowa.
Vachovec strzela na remis, sędziowie sprawdzają, czy gol nie był strzelony łyżwą.
Rahm próbował zamrozić, znów przepychanka pod naszą bramką...
Gramy już w pełnych zestawieniach.
Franssila strzelał w kontrze, tuż nad poprzeczką bramki rywala.
Tym razem kara dla Pasazka i my bronimy przez dwie minuty w czterech.
Niestety znów bez rezultatu i gramy 5 na 5.
Prawdziwy ostrzał bramki Koprivy, jednak żadna próba nie znalazła drogi do celu.
Kara dla Jezka, znów zagramy w przewadze.
Groźnie w naszej tercji. Kraków próbował zbudować zamek, ale sami wybili krążek z tercji.
Rajd Kolusza lewą stroną, próbował podawać, ale został zatrzymany przez defensywę.
Cacovię ratuje słupek!
Kopriva na posterunku, zatrzymuje świetny strzał jednego z naszych.
Niewiele brakowało, a napastnik gości znalazłby miejsce tuż obok Rahma.
Przez ponad minutę graliśmy w przewadze, ale Cracovii udało się wyjść z opresji obronną ręką.
Wracamy na drugą tercję spotkania.
Koniec pierwszej części meczu.
Kara dla Jachyma na 51 sekund przed końcem tercji.
Próba strzału Starzyńskiego, jego kij zahaczył o kij obrońcy.
Kilku zawodników było gotowych zdjąć rękawice pod bramką Robina Rahma.
Przetrwaliśmy i gramy już w pełnych zestawieniach.
Kara dla Tadeja Cimzara, szansa dla gości.
Krężołek tuż przed Koprivą, ale w ostatniej chwili powstrzymywany przez defensora.
Strzał Pasiuta, ale Kopriva bez problemów łapie w rękawice.
Goście próbują za wszelką cenę przejąć inicjatywę, ale w ostatnich minutach bez wielkiego zagrożenia po obu stronach.
Teraz to Cracovia w naszej tercji. Jak na razie skutecznie blokujemy wszelkie próby.
Błąd naszej obrony, szczęśliwie bez konsekwencji.
Makkonen strzelał w kierunku bramki, tam tłoczno, ale nikt nie przekierował.
GOOOL! Filip Starzyński wcisnął krążek obok parkanu Koprivy.
Rajamaki z lewego skrzydła, jego bomba mija bramkę rywala.
Gramy już 5 na 5.
Kopriva popisuje się świetną interwencją po strzale Cimzara z ostrego kąta.
Kopriva mrozi krążek po jednym z niewielu strzałów GKS-u w tej przewadze.
Kara dla Tvrdonia, zagramy w przewadze.
Kontra GieKSy, Kopriva odbija strzał przed siebie, ale Paszek za późno się zorientował.
Szansa Cracovii, Bahensky nie trafił w krążek.
Próba przekierowania strzału Pasiuta, ale krążek przeleciał obok słupka.
Do boju GKS!
Obie ekipy już na lodzie, za moment zaczynamy mecz.
W składzie GKS-u brakuje Jaakko Turtiainena, który ma problem z pachwiną. Zagra natomiast Teddy Da Costa, którego zabieg artroskopii został przesunięty w czasie.
GKS Katowice podejmie w "Satelicie" COMARCH Cracovię i będzie to pierwszy mecz naszego zespołu w 2020 roku. Gdy zespół z Krakowa przyjechał do Katowic ostatnim razem, musiał uznać wyższość GieKSy po serii rzutów karnych. Przed nami zatem interesujące starcie w ramach 35. kolejki sezonu PHL. Zaczynamy o 18:30.