W ramach 33. kolejki Polskiej Hokej Ligi, TAURON KH GKS Katowice rozegrał domowy mecz na Jantorze z KH Energą Toruń. Spotkanie odbyło się w Janowie z powodu niedostępności lodowiska przy Spodku. GieKSa od początku starała się narzucić szybkie tempo, ale to goście w 10. minucie otworzyli wynik po kontrze zakończonej skutecznym strzałem Dmytro Demyanyuka. Zespół z Katowic odpowiedział serią strzałów na bramkę Patrika Spesnego, ale wynik w pierwszej tercji nie uległ zmianie. 

Zatem na drugą część katowiczanie wracali ze stratą bramki. Od razu mocno nacisnęliśmy, szczególnie aktywny był Patryk Wronka. Torunianie złapali dwie kary i w pewnym momencie przez 44 sekundy graliśmy podwójnej przewadze, ale i tego prezentu od gości nie udało się zamienić na gole. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i Energa ugryzła nas dwa razy. W 30. minucie Kevina Lindskouga pokonał Artiom Mentsiuk, a chwilę później wynik podwyższył Tomas Parizek. 

​GieKSa atakowała, ale nie potrafiła sforsować bramki Spesnego, co chwilę testując czujność bramkarza gości. Ogromna przewaga w trzeciej tercji nie przełożyła się jednak na gole. Torunianie z kolei liczyli na kontry i byli w takiej grze bardzo skuteczni. W 53. minucie Lindskoug wybronił sytuację dwa na jeden. Ofensywna niemoc TAURON KH GKS-u w konsekwencji doprowadziła do drugiej porażki z rzędu.