10.01.2018 10:10
Za TAURON KH GKS-em kolejny udany mecz. Jak oceniasz spotkanie z PGE Orlikiem?
- Cieszymy się z wygranej w Opolu. Musimy zbierać punkty z każdym przeciwnikiem przed startem play-off. Trochę żałuję, że odpuściliśmy trzecią tercję, bo jeśli chcemy być uważani za solidną drużynę, to nie może nam się coś takiego przydarzyć. Dobrze, że mieliśmy zapas bramek i utrzymaliśmy wygraną do końca, dzięki czemu mogliśmy wracać do Katowic z trzema punktami.
Styl zwycięstwa chyba nie jest aż tak ważny?
- Oczywiście, wszyscy wiedzą, że najważniejszy jest wynik. Gdy wygrywamy, to styl się nie liczy. Musimy jednak patrzeć na detale, bo to one budują tę grę. Trzeba nad tym mocno pracować i być przez 60 minut w pełni skoncentrowanymi.
W trakcie meczu znaliście wynik potyczki Polonii Bytom z Comarch Cracovią? Porażka mistrzów Polski sprawiła, że wskoczyliśmy na drugie miejsce w tabeli.
- Nie. Dowiedzieliśmy się dopiero po zakończeniu meczu, że wskoczyliśmy na drugie miejsce.
To był kolejny dobry mecz w Twoim wykonaniu. Docenili to nasi kibice, którzy po meczu dali Ci szalik.
- Cieszę się, że kibice zauważyli moją grę. Śmiałem się, że to szalik na pożegnanie, bo do klubu przyszedł nowy bramkarz z Kanady. Oczywiście żartuję. Hokej to sport drużynowy i rywalizacja na każdej pozycji jest potrzebna.
Nowy bramkarz to także zastrzyk energii dla Ciebie do jeszcze cięższej pracy?
- Każdy chce grać jak najwięcej i najlepiej. Wcześniej tego bramkarza nie było, a rywalizacja trwała między mną, Mateuszem i Kamilem. Od początku walczymy o miejsce w bramce. Teraz będzie ona jeszcze bardziej zacięta i ciekawa. Po części cieszę się, bo będę mógł podglądać nieco inny styl. Wszyscy gramy jednak do tej samej bramki i najważniejszy jest sukces całego zespołu.
Przed GieKSą dwa mecze prawdy. W najbliższy weekend zmierzymy się z Comarch Cracovią i GKS-em Tychy.
- Zdajemy sobie sprawę, że Tychy i Kraków to bardzo klasowe zespoły, które mają podobny skład od wielu lat. To nie oznacza jednak, że z góry jesteśmy skazani na niepowodzenie. Przed meczem zawsze jest 0:0 i każdy ma szanse. Będziemy starać się o korzystny wynik.