KH Energa Toruń:
GKS Katowice: Grajewski (Kostur) - Krawczyk, Barlock, Lorek, Peca, Strzyżowski - Ozols, Porejs, Biały, Bogdziul, Troszyn - Olearczyk, Rąpała, Bielec, Sikora, Łymański - Musioł, Krok, Szewczyk, Majoch, Jaworski.
Teoretycznie spotkanie było pozbawione większej stawki. Już przed meczem było jasne, że katowiczanie zachowają 8. lokatę w tabeli, bo plasująca się za nimi Nesta Mires nie ma szans, by prześcignąć ich w tabeli. GieKSa odpuścić jednak nie mogła, bo z torunianami miała rachunki do wyrównania. Ostatnie spotkania pomiędzy tymi drużynami kończyły się bowiem wygranymi Nesty Mires.
Początek meczu w Toruniu był jednak katastrofalny. W ciągu 17 minut nasz zespół stracił aż trzy bramki i szanse na wygraną zmalały do minimum. Potem rozpoczęło się jednak mozolne odrabianie strat. Po trafieniach Martinsa Porejsa i Władysława Troszyna punkty znów wydawały się być na wyciągnięcie ręki. Pod koniec meczu znów trafiali jednak tylko gospodarze i to oni mogli cieszyć się z kolejnej wygranej.
Przypominamy, że już w piątek 17 lutego o godz. 18.30 ostatni mecz sezonu zasadniczego. W „Satelicie” zmierzymy się z MH Automatyką Gdańsk. Bilety do nabycia już za 5 zł.
Koniec spotkania
Piąty gol dla Nesty Mires
Niestety, trafiają znów gospodarze
Rozpoczyna się trzecia tercja
Koniec drugiej tercji. tę część wygrywamy po trafieniu Troszyna. Bliżej wygranej w meczu wciąż gospodarze
Drugi gol dla GieKSy. Walczymy!
Początek drugiej tercji
Koniec pierwszej tercji. Na razie niekorzystny wynik w Toruniu
Wreszcie odpowiedź GieKSy. Gol dla naszego zespołu
Trzeci gol dla gospodarzy...
Drugiego gola dla Nesty Mires zdobywa Jarosław Dołęga
Gol dla grających w przewadze gospodarzy
Początek spotkania